FIrst Tyrrell Hatton wykonał, Jeffed i grał w otwartym rywalizacji. Potem ujawnił, że nie wyjechał na trzy kufle Guinnessa, aby się zrelaksować i przygotować się do końca tego mistrzostwa.
Brzmi jak wyraźnie oldschoolowe podejście. Ale fakt, że Hatton uśmiechał się, gdy mówił, mówił tomy. Jest wyraźnie szczęśliwy i zrelaksowany. I, co równie ważne, teraz wydaje się znacznie lepsze w wypłukaniu gniewu, który wybucha, gdy nie ma doskonałości lub zła przerwa. I to czyni go niebezpieczeństwem na żywo w Portrush.
Hatton nie myślał, że grał szczególnie dobrze w drugim dniu. Jednak wciąż skończył z 69, aby zostawić się na -5 i późnym startem w sobotę.
Zapytany, jak planował się zrelaksować, a następnie uśmiechnął się. „Zwykle Guinness to całkiem niezły sposób na rozpoczęcie. Z pewnością w tym tygodniu”.
Czy miałby parę w piątek? „Byłoby niegrzeczne” – odpowiedział. „Myślę, że trzy to magiczna liczba. Cóż, od dwóch do trzech, ponieważ zdecydowanie nie jesteś blisko kaca i nadal czujesz, że masz-mam nadzieję, że jutro spóźniłem się na koszulkę, więc mogę też mieć świecę”.
Zachęcająco, Hatton osiągnął 28 z 36 Zielonych w regulacji, wskaźnik sukcesu, który stawiał go tylko za Jonem Rahmem w turnieju późnym w piątek po południu. Jednak gdyby ekspert mowy ciała spędził najlepszą część pięciu godzin wyłącznie obserwując go, mogliby się spodziewać, że doznał szoku.
Po każdej pannie gniewnie rozmawiał z sobą lub uderzył plecy putterem w akcie flagowania. Ale zanim pojawił się następny strzał, był gotowy, aby znowu iść.
Czy próbowałeś pocieszyć się gniewnymi słowami między strzałami, zapytano Hatton. „Och, nie”, odpowiedział. „To były dość negatywne rzeczy”.
Chcesz się z nami podzielić? „Nie, wpędzi mnie w kłopoty” – odpowiedział.
Psychologowie sportowi lubią powiedzieć sportowcom, że ważne jest wykorzystanie korzyści z pozytywnego mówienia w celu zwiększenia motywacji i wydajności. Hatton jednak lubi się bordować. To oczywiście nic nowego. I jak później przyznał Hatton, spóźnia się, aby stać się modelem spokoju na kursie.
„Mam 33 lata. Myślę, że ten statek popłynął, szczerze mówiąc” – przyznał. „Nie zamierzam się zmienić. Tak właśnie jestem, jak gram.
„Zawsze czułem się tak, chociaż mogę stracić gówno, mogę pokonać następny strzał i nadal mam jasny umysł na temat tego, co wciąż próbuję osiągnąć” – dodał.
„Chociaż z zewnątrz wygląda na to, że całkowicie odszedłem, w moim umyśle wciąż wiem, gdzie jestem”.
Czy jest teraz lepszy w znalezieniu równowagi, zapytano go. „Nie wiem”, przyszła odpowiedź. „Nadal byłem dość głośny. Może po prostu muszę to zrobić z dala od mikrofonu”.
Po promocji biuletynu
Z pewnością w piątek rano były kilka miłych chwil, w tym 60-jardowy chip w odległości czterech stóp na trudnym Par-4 i 22-metrowej 22-metrowej dla Birdie na dziewiątym miejscu. Jednak Hatton najwyraźniej chciał więcej w ciepłych i spokojnych warunkach, które były dobre do punktacji.
„To wydawało się dość frustrującym dniem” – powiedział. „Nie sądzę, żeby było coś, co było niesamowite. Byłem ogólnie solidny. Ale nie uderzyłem go szczególnie blisko wielu dołków. Brakowało mi zieleni z klinem LOB w 14, co po idealnym strzale tee było frustrujące i najwyraźniej uczyniło Bogeya. To trochę wstyd.”
Jednak doświadczenie Oakmont, w którym w swoim 40. major był w niedzielę głęboko w niedzielę, spowodował, że uwierzył, że będzie w stanie poradzić sobie z podwyższonym presją, jeśli przyjdą do Portrush.
„Naprawdę podobało mi się to doświadczenie w Oakmont” – powiedział. „Wiem, że to nie było zakończenie, które mi się podobało, ale jak sobie radziłem ze wszystkim, a nawet na polu golfowym z największą presją, wciąż czuję, że trafiłem naprawdę dobre ujęcia golfowe.
„Zostałem trochę dumny i zadowolony z tego, jak sobie radziłem. Chciałbym mieć kolejną szansę na wygraną”.
Czy mógłby to zrobić w Portrush? „Potencjalnie” – mówi. „Chyba czas pokaże czas. Ale ogólnie jestem w przyzwoitej pozycji. Ale minęło solidne dni. Jestem zadowolony z kilku części mojej gry. Chciałbym być bardziej na fairway w ten weekend i uderzam go nieco bliżej. Ale tak naprawdę nie mogę narzekać zbytnio”.
I po tym, jak mógł pić Guinnessa, zrelaksować się – i być może pozwolić sobie na marzenie.