Po pierwszej inspekcji możesz się zastanawiać, dlaczego to Malownicze miasto w Hiszpanii był kiedykolwiek porzucony. Kolorowe domy są otoczone bujną zielenią, która napotyka turkusowe wody, a całe miejsce ma poczucie spokoju. Jednak około 1000 mieszkańców zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów 55 lat temu i nigdy nie byli w stanie wrócić.
Założone w IX wieku, zachodni Hiszpańskie miasto kiedyś był potężnym centrum z około 15 gmin pod jego kontrolą. Jednak w latach pięćdziesiątych dyktator Francisco Franco zamówił plany zbudowania serii tam, z których największym była zbiornik Gabriel Y Galán, który otaczał Granadillę.
Rząd skonfiskował ziemię, a mieszkańcy zostali zmuszeni do opuszczenia domów z powodu groźba możliwych powodzi. Ostatni mieszkańcy wyjechali w 1964 roku, a wielu przeprowadziło się do okolicznych miast z nadzieją, że mogą wrócić.
Jednak około 50 lat później miasto wciąż się nie zalał, a mieszkańcy nie są bliżej cofania się.
„Wyrzucili nas, twierdząc, że tama zalałaby miasto, co było niemożliwe, ponieważ miasto jest wyższe niż tama” – powiedział Eugenio Jiménez, prezes Sons of Granadilla BBC w 2022 r.
„Ale były to czasy dyktatury i nie mieliśmy żadnych praw. Ale naprawdę mnie frustruje, że w czasach demokratycznych walczyłem o odzyskanie Granadilli z byłym stowarzyszeniem dzieci i żaden rząd nas nie wysłuchał”.
Zamiast tego został przekształcony w atrakcja turystyczna. Został oficjalnie ogłoszony historyczno-artystyczną stroną w 1980 roku, a fundusze turystów przeszły na wiele historycznych miejsc, takich jak zamek z XV wieku.
Zbudowany przez pierwszego księcia Alba jest kompletny z czterema wieżami, imponującymi sklepionymi sufitami, a nawet lochem. Odwiedzający mogą wspiąć się na szczyt zamku, aby uzyskać widok na okolicę – i fatalny zbiornik.
Mur z XV-wieczny, który kiedyś chronił miasto, otacza życie, które kiedyś było, w tym kolorowy burmistrz placu i kościół historyczny, Iglesia de la Asunción, który ciekawie nadal utrzymuje masę pomimo braku zboru.
Ze względu na odległą lokalizację miasto jest nadal stosunkowo niespotykane, a najbliższym lotniskiem jest Salamanca, która jest półtorej godziny.