Wesa Streetinga wdarł się dzisiaj w „wyjątkowo nieodpowiedzialnych” młodych lekarzy, którzy rozpoczęli strajk pomimo otrzymania podwyżki o 28,9% w ciągu ostatnich trzech lat.
W gorącej rozmowie z lekarzem podczas rozmowy telefonicznej przez radio sekretarz zdrowia oskarżył Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne (BMA) o „zachowanie przypominające kartel”.
Streeting powiedział radiu LBC, że lekarze żądali od pacjentów „okupu”, wychodząc podczas trwającego dziś pięciodniowego strajku lekarzy rezydentów w całej Anglii.
Rozmawiam z lekarzem Nirajem z Harrow na północy LondynStreeting stwierdził, że lekarze powinni „ponosić odpowiedzialność” za szkody wyrządzone pacjentom w wyniku strajku. Powiedział, że strajk „cofnie nas” i oskarżył „aktywistów” BMA o „szkodzenie” NHS powrót do zdrowia.
Niraj powiedział panu Streetingowi, że „wszystkim zależy nam na bezpieczeństwie pacjentów, nikt z nas nie chce strajkować, wolałbym być dzisiaj w pracy”, podając uwagi dotyczące braku miejsc szkoleniowych i innych kwestii związanych z siłą roboczą.
Streeting odpowiedział, mówiąc: „Na każdym z tych frontów, dotyczącym wynagrodzeń, szkoleń specjalistycznych, miejsc i poprawy warunków pracy, pracowałem nad rozwiązaniem każdego z tych problemów.
„To nie są warunki, w jakich ludzie strajkują. Strajk powinien być ostatecznością i przykro mi, ale kiedy mówisz: „Nie chcę dzisiaj strajkować”, zgadza się, bo podjąłeś taką decyzję.
„Uczyniłeś to po podwyżce wynagrodzeń o 28,9%, najwyższej w sektorze publicznym, dwa lata z rzędu, a w odniesieniu do rzeczy, o których właśnie wspomniałeś, twierdzisz, że wymagają czasu. Tak, bo to skomplikowane.
Minister zdrowia Wes Streeting podczas dzisiejszego poranka w radiu LBC w Londynie
„Zatem zmuszanie pacjentów do okupu i ogłaszanie strajku, utrudniając NHS tylko dlatego, że uważacie, że nie działamy wystarczająco szybko i dlatego, że kierownictwo waszego związku nie jest na tyle uczciwe, że część tych zmian wymaga czasu, jest skrajnie nieodpowiedzialne.
„To zupełnie niepotrzebne, a pozostali słuchacze tego programu, którzy nie doświadczyli podwyżki wynagrodzeń o 28,9 procent, których podatki pokrywają naszą państwową służbę zdrowia i którzy otrzymują usługi niespełniające standardów, zwłaszcza ze względu na szkody, jakie wyrządzają te akcje protestacyjne, myślę, że będą właściwie zszokowani, że w kontekście sekretarza zdrowia, który chce z wami współpracować, który przyznaje, że są to wyzwania i chce się nimi zająć, i który zapewnił wam największą podwyżkę w sektorze publicznym dwa lata z rzędu rząd, myślę, że ludzie będą zszokowani nagannym zachowaniem BMA.
„Nie mów mi, że nie chcesz strajkować, bo właśnie tam jesteś. Dokonałeś takiego wyboru, jesteś jego właścicielem i ponosisz szkody, jakie wyrządzi to twoim pacjentom.
Streeting stwierdził, że BMA „powinno mieć odwagę przedstawić członkom ofertę, którą im złożyłem”, obejmującą dodatkowe miejsca na szkolenia i gotówkę na bieżące wydatki, takie jak opłaty za egzaminy.
Dodał: „Nie wierzę, że BMA wypowiada się w imieniu swoich członków. Myślę, że mówią w imieniu swoich aktywistów.
„Ci aktywiści szkodzą ożywieniu NHS, zakłócając życie pacjentów i muszą ponieść konsekwencje swoich działań”.
Wcześniej Streeting opowiedział, jak proponuje zmiany mające na celu poprawę życia lekarzy, w tym zwiększenie liczby miejsc szkoleniowych i zmiany w rekrutacji międzynarodowej.
Przyznał, że dwie trzecie z 30 000 lekarzy ubiegających się o 10 000 miejsc na szkoleniach to absolwenci medycyny zagraniczni.
Lekarze rezydenci NHS przed szpitalem St Thomas’ w Londynie dzisiaj, gdy rozpoczyna się strajk
Powiedział: „Jedną z rzeczy, które robię, jest położenie kresu absurdowi, w którym rodzime talenty muszą konkurować o te same miejsca szkoleniowe na równych warunkach z osobami, które trenowały za granicą”.
– Myślę, że to krakersy. Uważam, że to niesprawiedliwe wobec naszych lekarzy. Myślę też, że nie pomaga to krajowi z niemożliwym do opanowania poziomem migracji netto.
„Pracuję więc tak szybko, jak tylko mogę i mam nadzieję, że stanie się to do 2027 r., ale tak naprawdę zastanawiam się, czy mogę zrobić coś znacznie pilniej.
„Wyzwanie ma charakter prawny. Sprawdzam, czy są rzeczy, które mogę zrobić szybciej.
Pięciodniowa akcja jest 13. strajkiem lekarzy od marca 2023 r., a ostatni strajk w lipcu szacuje się, że służbę zdrowia kosztował 300 milionów funtów.
W przemówieniu przed szpitalem Bristol Royal Infirmary 26-letni dr Fareed Al-Qusous, lekarz akademicki trzeciego roku, powiedział, że akcja protestacyjna jest ostatecznością.
„Po trzech miesiącach negocjacji w sprawie płac i miejsc pracy osiągnęliśmy impas z tym rządem” – powiedział.
„W zeszłym tygodniu rozmawiałem z pacjentem, który chciał uśmierzyć ból, ale próbował zadzwonić do swojej przychodni lekarskiej, ale nie mógł umówić się na wizytę i skończyło się na tym, że trafiłem na oddział ratunkowy i czekałem ponad 12 godzin tylko na podanie prostych środków przeciwbólowych.
„Jest tu temat, z którym pacjenci nie mogą dotrzeć do swojej przychodni lekarskiej. Pacjenci czekają na oddziale ratunkowym długie godziny.
Lekarze rezydenci NHS przed szpitalem Leeds General Infirmary dziś rano, gdy tysiące ludzi rozpoczyna strajk
„Jestem pewien, że wiele osób może się z tym utożsamić, a dzieje się tak z powodu sztucznego wąskiego gardła – nie mamy wystarczającej liczby miejsc pracy.
„Mamy 30 000 lekarzy ubiegających się o 10 000 stanowisk szkoleniowych. Wes Streeting zaoferował nam 2000 dodatkowych stanowisk szkoleniowych w ciągu trzech lat. To wcale nie wystarczy.
„Chcemy, żeby poszedł dalej i dlatego dzisiaj podejmujemy akcję strajkową”.
Lekarze rezydenci stanowią około połowy personelu medycznego w NHS i mają maksymalnie ośmioletnie doświadczenie w pracy jako lekarz szpitalny lub trzy lata jako lekarz pierwszego kontaktu.
Streeting powiedział także w oddzielnym wywiadzie, że „rażąco niesprawiedliwe” strajki lekarzy będą miały wpływ na pacjentów i finanse NHS.
Powiedział: „Te strajki mają konsekwencje, mimo że BMA chce je zignorować.
„Oznacza to zakłócenia dla pacjentów pomimo naszych największych wysiłków i nie lekceważę faktu, że z powodu tego nieodpowiedzialnego działania ludzie będą opóźniać wizyty, badania, badania i zabiegi. Uważam, że to rażąco niesprawiedliwe.
„Będzie to miało również wpływ na finanse NHS. Koszt tych rund akcji strajkowej wynosi około ćwierć miliarda funtów. Wolałbym inwestować te środki w opiekę nad pacjentami na pierwszej linii frontu, a moglibyśmy również poprawić warunki pracy lekarzy, tak jak oferowałem.
„Im częściej BMA to robi, tym większe ryzyko, że spowolni postęp, który robimy, postęp, w wyniku którego po raz pierwszy od 15 lat spadły listy oczekujących.
Sekretarz zdrowia Wes Streeting zwiedza dziś siedzibę NHS England w Wellington House w Londynie
„NHS jest na drodze do wyzdrowienia. Ten weekend będzie prawdziwym wybojem na drodze, ale jestem zdeterminowany, aby upewnić się, że wciśniemy pedał gazu i zapewnimy społeczeństwu taką jakość NHS, na jaką zasługuje”.
Nick Hulme, dyrektor naczelny fundacji East Suffolk i North Essex NHS Foundation Trust, powiedział dzisiaj, że prowadzi ona 99 procent planowych operacji i 97 procent pacjentów ambulatoryjnych i widzi oznaki, że personel zdecyduje się nie strajkować.
Powiedział programowi Today BBC Radio 4: „Dzisiaj rano sprawdzamy w obu szpitalach, jakie są liczby, ale widzimy większą liczbę lekarzy rezydentów powracających do szpitala i myślę, że odzwierciedla to zmianę nastrojów zarówno wśród innego personelu klinicznego, jak i naszych lekarzy rezydentów. Wydaje mi się, że ich zdaniem są wyraźnie sfrustrowani toczącym się sporem, ale myślę, że głosują nogami i wracają do pracy.
„Nie znamy jeszcze liczb bezwzględnych, ale rozumiem, że podczas ostatniego strajku z pewnością wróciło więcej osób niż podczas poprzednich akcji protestacyjnych”.
Dr Tom Dolphin, przewodniczący rady BMA, został zapytany, czy związek jest bliżej porozumienia z rządem.
„Mieliśmy nadzieję, że pójdziemy w tym kierunku” – powiedział BBC.
„Wyglądało na to, że Sekretarz Stanu wykazuje chęć przejścia w kierunku czegoś, co naszym zdaniem będzie bardziej odpowiednie, aby odzwierciedlić sytuację zarówno w zakresie wynagrodzeń, jak i zatrudnienia.
Sekretarz zdrowia Wes Streeting przemawia dziś do mediów podczas wizyty w siedzibie NHS England
„Ale niestety znaleźliśmy się w impasie i dlatego jesteśmy tu, gdzie jesteśmy teraz.
„Mamy wynagrodzenie, które w dalszym ciągu jest o jedną piątą niższe w porównaniu z wartością z 2008 r. – pakietom wynagrodzeń nadal brakuje jednej piątej ich wartości.
„Mamy także tysiące lekarzy, którzy nie mogą dostać się na stanowiska szkoleniowe, nie mogą zostać specjalistami i lekarzami rodzinnymi przyszłości, których potrzebujemy. A to poważna sytuacja, którą należy się zająć.
Dolphin powiedział, że istnieje duża różnica między zarobkami lekarzy w Wielkiej Brytanii a zarobkami w innych krajach, takich jak Irlandia, Australia i Kanada, i dodał: „Musimy upewnić się, że inwestujemy w personel w Wielkiej Brytanii, abyśmy mogli go zatrzymać w Wielkiej Brytanii i zapewnić ludziom specjalistów i lekarzy pierwszego kontaktu”.
Powiedział, że BMA „ma nadzieję na ponowne nawiązanie kontaktu” z rządem po zakończeniu strajku.
„Chcemy negocjować, chcemy porozumienia w tej sprawie. Nie chcemy strajkować. Wolelibyśmy raczej opiekować się pacjentami.
NHS zamierza kontynuować co najmniej 95 procent zaplanowanych działań w ciągu pięciu dni.
Ostatnim razem, gdy lekarze rezydenci strajkowali, ponad 54 000 zabiegów i wizyt trzeba było odwołać lub przełożyć na inny termin, mimo że NHS utrzymała 93 procent zaplanowanych działań.
Profesor Meghana Pandit, krajowa dyrektor ds. medycznych NHS, powiedziała BBC Breakfast, że będzie to miało wpływ na pacjentów, i dodała: „Każdy strajk jest tak naprawdę druzgocący dla NHS”.
Nalegała jednak, aby pacjenci nadal zgłaszali się po opiekę i uczęszczali na wizyty, chyba że zalecono inaczej.
Rząd stwierdził już wcześniej, że wynagrodzenie lekarzy rezydentów wzrosło w ciągu ostatnich trzech lat o 28,9%.


















