Na X, pełnią funkcję Generała. Konto, oznaczone niebieskim znacznikiem wyboru i opisujące się jako „konstytucjonalista, patriota, etnicznie amerykański”, od marca 2016 r. udostępnia stały strumień treści protrumpowskich i skupiających się na USA.
Ale Generał może nie być taki, jak wyobrażają sobie jego zwolennicy: konto faktycznie ma siedzibę w Turcji.
To tylko jedno z wielu bardzo aktywnych i bezlitośnie stronniczych kont na X, platformie mediów społecznościowych należącej do Elona Muska, na które wpływa nowa funkcja umożliwiająca użytkownikom sprawdzenie kraju pochodzenia plakatów. Te dane geolokalizacyjne zdemaskowały dziesiątki kont, które generują miliony wyświetleń postów na temat amerykańskiej polityki i innych ważnych kwestii, mimo że znajdują się poza Stanami Zjednoczonymi. Funkcja przejrzystości, udostępniona 21 listopada, sama stała się wirusowym tematem na X i innych platformach.
Dlaczego to napisaliśmy
Nowa funkcja na platformie mediów społecznościowych X ujawnia, że wiele popularnych kont zawierających podżegające treści na temat amerykańskiej polityki znajduje się w Azji, Afryce i Europie Wschodniej. Choć trudno ustalić, kto za nimi stoi, eksperci twierdzą, że wielu z nich po prostu próbuje zarobić na oburzeniu.
Chociaż dane geolokalizacyjne są niekompletne, a w niektórych przypadkach posiadacze kont kwestionują je, użytkownicy doszli do wniosku, że niektóre znane konta X wydają się być oszustwami. Plakaty popierające Trumpa wychwalające zalety America First okazało się, że mają siedzibę w Nigerii i Bangladeszu. Progresywne treści zostały wzmocnione przez zagraniczne plakaty którzy podają się za wyborców w USA.
Nie zawsze jest jasne, kto stoi za tymi kontami. Wiadomo, że zagraniczne rządy to robią korzystaj z mediów społecznościowych do szerzenia dezinformacji i wpływania na wybory w USA. Wśród najlepiej udokumentowanych tych wysiłków była próba podsycenia przez Rosję napięcia w związku ze strzelaninami policyjnymi i protestami Black Lives Matter w 2016 r., przy użyciu fałszywych person po obu stronach.
Jednak badacze badający dezinformację twierdzą, że większość treści powodujących podziały jest motywowana czymś bardziej podstawowym: pieniędzmi. Plakaty na X mogą zarabiać na kliknięciach. A tym, co niezawodnie angażuje wielu użytkowników w USA, są wywołujące oburzenie treści polityczne, które mogą być niezwykle niedokładne, a mimo to uznane przez zwolenników za wiarygodne.
Mimo to, w miarę jak coraz więcej Amerykanów czerpie wiadomości z mediów społecznościowych, a nie ze źródeł dziennikarstwa głównego nurtu, wpływ tego przełamania może być dalekosiężny.
„Podstawowym problemem jest nieodłączna zawodność ekosystemu informacyjnego” – mówi Mor Naaman, profesor informatyki w Cornell Tech w Nowym Jorku. „Nasz ekosystem informacyjny opiera się na zachętach, które zachęcają każdego do publikowania treści powodujących podziały lub innych treści opartych na zaangażowaniu, ponieważ czasami zarabiają pieniądze”.
Na Bliskim Wschodzie, Dane geolokalizacyjne X pokazują kilka pro-palestyńskich plakatów którzy rzekomo przebywają w Gazie, przebywają gdzie indziej, budzić wątpliwości o ich autentyczności. Niektóre konta przekazujące obrazy życia pod przymusem w Gazie i proszące o datki zostały zdemaskowane jako potencjalne oszustwa. W Wielkiej Brytanii niektóre konta opowiadają się za niepodległością Szkocji wydają się pochodzić z Iranu i Holandię.
W USA to „wielkie demaskowanie” rzuciło światło dzienne na: mnóstwo „patriotycznych” kont MAGA które znajdują się w Azji, Afryce i Europie Wschodniej. Wiele z tych kont zawiera wygenerowane przez sztuczną inteligencję zdjęcia blond Amerykanek oraz prezydenta Donalda Trumpa i jego rodziny. Pojawiły się także zaskakujące lokalizacje dla kont o poglądach lewicowych – jak na przykład ta o nazwie Republikanie kontra Trumpmający prawie pół miliona obserwujących i wykazano, że przed zmianą lokalizacji na Stany Zjednoczone miał siedzibę w Austrii
Analitycy twierdzą, że zachęty dla „łowców wściekłości” są wpisane w model biznesowy X, gdy jest on własnością pana Muska. Weź niebieski znacznik wyboru, który pierwotnie miał sygnalizować, że posiadacz konta jest tym, za kogo się podaje. Obecnie stała się odznaką płatną za grę, która pomaga twórcom treści, autentycznym lub nie, w budowaniu odbiorców, na których można zarabiać poprzez dzielenie się przychodami z platformą.
„Dzięki temu fałszywe konta lub konta proxy wydają się łatwiejsze, a nie trudniejsze” – mówi Emilio Ferrara, profesor informatyki na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, za pośrednictwem poczty elektronicznej.
Jednocześnie firma X zwolniła zespoły ds. moderacji oraz ds. zaufania i bezpieczeństwa i zamiast tego poprosiła użytkowników o podanie kontekstu dla wprowadzających w błąd postów w formie notatek społeczności. Narzędzia pochodzące z crowdsourcingu mogą być pomocne, ale trudno ocenić, jakie znaczenie mają cechy X w przypadku fałszywych i manipulacyjnych treści, ponieważ X nie pozwala już niezależnym badaczom na dostęp do swoich danych, mówi profesor Ferrara.
Niektóre konta odpowiedziały na dane geolokalizacyjne X, podając się za Amerykanów mieszkających lub pracujących za granicą. Generał zamieścił na przykład film przedstawiający amerykański paszport i twierdził, że przebywał w Turcji w podróży służbowej.
Gdy ogłaszając nową funkcję geolokalizacji XNikita Bier, szefowa produktu firmy, nazwała to „ważnym pierwszym krokiem” i obiecała wprowadzenie dla użytkowników większej liczby sposobów weryfikacji autentyczności treści. W późniejszym pościestwierdził, że nadal pozostaje „kilka nierównych krawędzi” do rozwiązania. Niektórzy właściciele kont skarżyli się na nieścisłości i twierdzili, że korzystanie z VPN i innych połączeń proxy może prowadzić do błędnego oznaczania legalnych kont.
Istnieją wyzwania techniczne związane z identyfikacją tego, co jest, a co nie jest autentycznym głosem „oddolnym” w debatach internetowych, ponieważ zagraniczni aktorzy potrafią sprytnie ukrywać swoje ślady, mówi profesor Ferrara, który bada nieautentyczne zachowania na platformach cyfrowych. „Ludzie mogą zbytnio ufać sygnałowi, który wciąż jest niedokładny” – mówi o nowej funkcji X.
W niedawnym artykule w Washington PostZach Schapira, były dyrektor X, i Sean Rad, założyciel aplikacji randkowej Tinder, wzywają X i inne platformy do „zwiększania przejrzystości geograficznej”, pokazując użytkownikom, gdzie są generowane i rozpowszechniane wirusowe posty, oraz dając im możliwość filtrowania według określonych regionów. Zalecają również, aby algorytmy traktowały priorytetowo autentyczne treści krajowe. „Amerykanie debatujący nad kwestiami wpływającymi na ich społeczności zasługują na kanał odzwierciedlający prawdziwe lokalne głosy i prawdziwą lokalną popularność tych głosów” – piszą.
Mimo to niektórzy obawiają się, że jakakolwiek metoda walnięcia kreta zakończy się niepowodzeniem, ponieważ dwulicowi plakaty polegają na sieciach VPN i innych narzędziach, aby ukryć swoje pochodzenie podczas dalsze korzystanie z narzędzi AI do pompowania treści.
Celowanie w szczególności w Amerykanów treści politycznych prowokacyjnych i powodujących podziały jest po części odzwierciedleniem siły nabywczej amerykańskich konsumentów. Popularne treści MAGA często przyciągają reklamy, między innymi złota i suplementów zdrowotnych dla mężczyzn. „Być może będzie po prostu więcej produktów do sprzedania prawicowemu użytkownikowi X”, mówi profesor Naaman. (Platforma również skręca w prawo; Bluesky, kolejna platforma mediów społecznościowych, stała się liberalnym centrum.)
Pan Musk, który ma 229 milionów obserwujących na X, z którymi udostępnia swoje treści codzienną dietę prawicowych treści politycznychnie skomentował jeszcze doniesień o geolokalizacji. To coś w rodzaju miecza obosiecznego w przypadku jego zarządzania platformą, którą określa jako najlepsze źródło wiadomości na świecie, mówi Renée DiResta, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Georgetown. Dodatkowa przejrzystość „pomaga ludziom być bardziej świadomymi tego, że w ich ekosystemie informacyjnym istnieją tego rodzaju naciągacze” – mówi. Jednocześnie podkreśla się, że „platforma faktycznie oferuje te przewrotne zachęty”, aby nieautentyczne plakaty mogły zarabiać pieniądze.
Nawet jeśli posiadacze kont nie ukrywają swojego kraju pochodzenia, „konfrontacja, prowokacja i podziały” przynosi rezultaty, mówi profesor DiResta. „Wszyscy w branży technologicznej wiedzą, że coś takiego się dzieje”.