Pomimo możliwości wyboru kobiety na prezydenta, męskość znalazła się w centrum uwagi wyborów w 2024 r. i wydaje się, że obie partie przyjęły tę zmianę. Kampania Trumpa cieszyła się „obozowa męskość” (jak Ezra Klein nazwał skład Narodowej Konwencji Republikanów składający się z mówców o wysokim poziomie testosteronu, od Hulka Hogana po Danę White’a z UFC); Tymczasem kampania Harrisa pokazała, że ​​„mili ludzie z lewicy(jak Rebecca Traister scharakteryzowała kontyngent surogatów pod wodzą Douga Emhoffa). Ten kontrast stylistyczny zapowiada się szczególnie ostro we wtorek wieczorem, kiedy J. D. Vance i Tim Walz spotykają się w Nowym Jorku na debacie wiceprezydenta. I nawet bardziej niż konkurencyjne wizje męskości, pojawią się dwie bardzo różne koncepcje tego, co to znaczy być ojcem: walka ojców, jeśli tak wolisz.

W kraju oddanym pełnym uwielbienia rozmowom o Ojcach Założycielach nie jest to temat nowy na scenie politycznej. Mimo to, było to bardziej konceptualne niż osobiste. W 1991 roku komentator polityczny Chris Matthews w felietonie dla Nowa Republika, zaproponował dychotomię stało się to banałem: Demokraci byli partią „Mamusia”, odpowiedzialną za opiekuńczą pracę w zakresie opieki zdrowotnej, edukacji i zabezpieczenia społecznego, a Republikanie – partia „Tatuś” – chronili kraj przed przestępcami i zagranicznymi przeciwnikami oraz surowe spojrzenie na finanse. „Paradygmat tego przytulnego układu jest znajomy” – napisał. „To tradycyjna amerykańska rodzina. „Tatuś” zamyka na noc drzwi i przynosi do domu boczek.”

W czasie, gdy Matthews pisał, układ ten już podupadał. Z 1972 do 1992odsetek małżeństw, w których jedynym żywicielem rodziny był mężczyzna, spadł z czterdziestu dziewięciu do dwudziestu trzech procent, co pozostawiło otwartą kwestię ewolucji i redefinicji ojcostwa. Richard Reeves, pracownik Brookings Institution i prezes Amerykańskiego Instytutu dla Chłopców i Mężczyzn, powiedział mi, że jego zdaniem w ostatnich dziesięcioleciach ogólne rozumienie roli matki stało się bardziej pojemne, podczas gdy pogląd na rolę ojca wydaje się zmniejszyły się. „Nie jesteś żywicielem rodziny, nie jesteś żywicielem rodziny, prawdopodobnie nie jesteś obrońcą w żadnym tradycyjnym sensie” – wyjaśnił Reeves. „Więc kim jesteś? Myślę, że pod pewnymi względami rozmowa na temat ojcostwa stała się nieco bardziej ciasna, wąska i niepewna”.

Może to być prawdą w kontekście socjologicznym, ale w sferze popkultury i stylu rosnąca dwuznaczność słowa „tata” uczyniła z niego przydatne, pływające oznaczenie. Tata żartuje, czapki taty, buty taty, ciała taty, thrillery dla taty, tata rock, smutni ojcowie: o ile „tata” jest marką, tata nigdy nie jest zły. Jest trochę głupkowaty, zachowując jednocześnie swój autorytet. Nie jest fajny, ale nie chciałabyś, żeby taki był. „Tata” w takich kontekstach oznacza niezawodność bez udawania nowości czy próżności poza odrobiną samoświadomości – „tata” wnosi poczucie humoru do zasadniczo konserwatywnego uroku zażyłości.

Być może żaden poprzedni polityk nie objął stanowiska taty w taki sposób, jak Tim Walz. Z odbywającego się późnym latem wiceprezydenta widowiska białych mężczyzn w średnim wieku z Partii Demokratycznej, Walz wyłonił się jako awatar trenera piłki nożnej, nauczania nauk społecznych i życzliwości jak ojciec, a ten apel pomógł mu przejść przez prawdopodobnie bardziej strategiczne wybory do miejsce na bilecie Harrisa. Jego afekt, w połączeniu z dotychczasowymi osiągnięciami jako gubernatora Minnesoty, sprawiły, że postępowa polityka wyglądała na kwestię zwykłego zdrowego rozsądku. Jedno zdjęcie, które krążyło po jego dojściu do sławy w całym kraju, zostało zrobione po podpisaniu ustawy zapewniającej bezpłatne śniadania i obiady w szkołach; wokół ramion gubernatora piętrzyły się uśmiechnięte dzieci niczym szczenięta. Walz ucieleśnia model nietoksycznej męskości, który kampania Harrisa miała nadzieję reprezentować z takim zasięgiem, jak Zoom w ramach zbiórki funduszy „White Dudes for Harris”. „Dziwne” – epitet inspirowany przez Walza MAGA przywództwa – zostało wygłoszone w tonie: cholera zakłopotanie, a wraz z nim rościł sobie pretensje do roli wyznaczających normy paterfamilias. Pozostali to mieszkający w piwnicy siostrzeńcy i wujkowie tworzący teorie spiskowe.

Jako tata rezydent biletu (w Momali Harrisa), Walz stał się także rzecznikiem w kwestiach rodzinnych. The upadek Roe przeciwko Wade sprawiło, że aborcja stała się pilną troską wyborców, a Harris, w przeciwieństwie do Joe Bidena, podjął ten temat z dobitną jasnością. (W wyścigu ujawniła się duża różnica między płciami, co przynajmniej częściowo odzwierciedla liczbę głosujących za wyborem, które nabrały energii po Dobbsie: jedna z niedawnych Ankieta NBC News stwierdził, że Harris ma przewagę dwudziestu jeden punktów wśród kobiet, podczas gdy Trump ma dwanaście punktów wśród mężczyzn). Walz z podobną szczerością omawia prawa reprodukcyjne, przekazując poczucie związku z tematem rzadko spotykanym u kandydata płci męskiej. Na Narodowej Konwencji Demokratów mówił o ochronie wolności i trzymaniu rządu z daleka od gabinetu lekarskiego, ale także o „piekle, jakim jest niepłodność” i wyzwaniach, przed którymi on i jego żona Gwen stanęli w związku z posiadaniem dzieci. (Teraz mają dwójkę, Hope i Gusa). „To sprawa osobista” – powiedział. „Hope, Gus i Gwen, jesteście całym moim światem i kocham was”. W tłumie jego nastoletni syn Gus klaskał i płakał. „To mój tata” – powiedział, wskazując na scenę.

Kiedy Usha Vance przedstawiała swojego męża na Narodowej Konwencji Republikanów, opisała go jako „najbardziej zdeterminowaną osobę, jaką znałam, z jedną nadrzędną ambicją: zostać mężem i ojcem oraz zbudować zwartą rodzinę, o której tak marzył”. jako dziecko.” Determinacja i ambicja mogą wydawać się niestosownym sposobem mówienia o posiadaniu dzieci, ale język ten pasuje do twardej postawy, jaką Vance wnosi do projektu. On i Usha mają trójkę małych dzieci, a rodzicielstwo zdefiniowało go na scenie politycznej w takim samym stopniu, jak Walza. W kilka tygodni po tym, jak Trump wybrał Vance’a na swojego kandydata na kandydata, ponownie pojawiła się kaskada klipów z wywiadów, w których Vance dyskredytował nierodziców jako „socjopatycznych”, „obłąkanych” i „mniej stabilnych psychicznie” niż ich rówieśnicy wychowujący dzieci; W szczególności jego pogarda dla „bezdzietnych kobiet-kotów” stała się memem. „Socjopatyczny” to także słowo, którego użył, nazywając zwolenników prawa do aborcji, po tym, jak w zeszłym roku jego rodzinny stan Ohio przyjął poprawkę do konstytucji chroniącą „decyzje reprodukcyjne”. Vance opisał siebie jako „100% pro-life” i sprzeciwiał się wyjątkom dotyczącym gwałtu i kazirodztwa; napisał wstęp do raportu Heritage Foundation z 2017 r., w którym krytycznie odnosił się do zapłodnienia in vitro i chociaż rzecznik powiedział później, że popiera tę procedurę, niedawno pominął głosowanie w Senacie za jej ochroną. Kiedy przemawiał na kongresie, unikał wspominania o tych kwestiach i zamiast tego podkreślał swój status człowieka rodzinnego. „Dzieci, jeśli oglądacie, tatuś bardzo was kocha, ale zabierajcie swoje tyłki do łóżka, jest dziesiąta” – powiedział w pewnym momencie. („Tatuś bardzo cię kocha” – tak powiedział także w lutym tego roku w Senacie, kiedy przegapił czwarte urodziny swojego średniego syna, aby opóźnić pakiet pomocy zagranicznej, czytając „Och, dokąd pojedziesz!”).

Publiczne przedstawienie rodzicielstwa przez Vance’a może mieć pewną odrażającą sztywność – „tatuś”? – ale zapał, jaki wnosi do koncepcji ojcostwa jest namacalny. „Elegia wieśniacka”, jego wspomnienia z 2016 roku, dotyczące życia w Pasie Rust z rodziną w Appalachach, zostały docenione za wgląd w życie emocjonalne wyborców w kraju Trumpa, ale bardziej przekonujący jest oczywiście wgląd w życie emocjonalne autora. Vance dorastał w biedzie, miotając się między domami i opiekunami, jego dzieciństwo było naznaczone konfliktami dorosłych i uzależnieniami, a psychicznym rdzeniem książki jest ból spowodowany nieobecnością ojca w jego życiu. „Ze wszystkich rzeczy, których nienawidziłem w swoim dzieciństwie” – pisze – „nic nie może równać się z drzwiami obrotowymi w postaci postaci ojca”. Po rozwodzie rodziców jego biologiczny ojciec zniknął na większą część jego dzieciństwa; ojczym, który go adoptował, zniknął kilka lat później. Poniżej znajduje się seria zastępstw rodziców, których Vance stara się zadowolić i naśladować — najpierw mężów i chłopaków swojej matki, a później, gdy stanie się dorosły, szereg wpływowych mentorów i instytucji. Jeśli Walz został obsadzony w roli niezależnego taty w Ameryce, Vance jest mężczyzną wiecznie poszukującym ojca. „Hillbilly Elegy” kończy się, zanim zagnieździ się pod skrzydłami Petera Thiela lub pokłoni się Donaldowi Trumpowi. „Normalnie wahałbym się przed psychologizowaniem do tego stopnia” – napisał historyk pracy Gabriel Winant w: esej który zidentyfikował Trumpa jako „zastępcę wielkiego białego ojca Vance’a”; to niemal zbyt nachalne, że biologiczny ojciec Vance’a miał na imię Donald.

Source link