APJak twierdzą amerykańscy urzędnicy, szwajcarscy ministrowie odbyli „bardzo pozytywne” rozmowy w Waszyngtonie, których celem było obniżenie wysokich, 39% ceł nałożonych przez prezydenta USA Donalda Trumpa na szwajcarski eksport do USA – najwyższych w Europie.
Jeden z wyższych urzędników amerykańskich powiedział, że Szwajcarzy są „bardzo świadomi” swojego deficytu handlowego i są gotowi go rozwiązać, miejmy nadzieję, że doprowadzi to do „znaczącej obniżki” ceł.
Tymczasem szwajcarski minister gospodarki Guy Parmelin powiedział, że podczas rozmów obie strony „wyjaśniły prawie wszystko”.
Szwajcaria od miesięcy próbowała obniżyć stawkę celną – co mocno uderzyło w kraj.
4 listopada szefowie szwajcarskiego przemysłu przybyli do Gabinetu Owalnego z prezentami, w tym złotym zegarkiem Rolex i specjalnie grawerowaną sztabką złota od szwajcarskiej firmy zajmującej się rafinacją złota MKS.
Początkowe próby zmiany decyzji Trumpa przez szwajcarską prezydent Karin Keller Sutter zakończyły się niepowodzeniem. Jednak inicjatywa prywatnej firmy, która miała miejsce w zeszłym tygodniu, mogła mieć ogromne znaczenie. Odpowiedź Trumpa na propozycję szwajcarskiego prezydenta była taka, że „była miłą kobietą, ale nie chciała słuchać”.
Jednak po zeszłotygodniowej inicjatywie dotyczącej prywatnych przedsiębiorstw Trump powiedział, że trwają prace nad umową mającą na celu obniżenie stawek „nieco niższych… Nie ustaliłem żadnej kwoty”.
Dla szwajcarskiego przemysłu umowa ta nie mogła zostać zawarta wystarczająco szybko. Eksport technologii do USA spadł o 14,2% w porównaniu z trzecim kwartałem ubiegłego roku, według najnowszych statystyk – dramatyczny spadek od czasu wprowadzenia podwyżki ceł w sierpniu.
Niektóre osobistości ze szwajcarskiego biznesu, szczególnie te zajmujące się handlem dobrami luksusowymi, złotem i towarami, miały już kontakty w kręgu Trumpa.
We wrześniu Trump pojawił się na finale tenisa US Open w loży VIP Rolex, której gospodarzem był dyrektor naczelny szwajcarskiej firmy zegarmistrzowskiej Jean Frédéric Dufour.
MANDEL NGAN/AFPPrezydent, najwyraźniej domyślając się, co się dzieje, zapytał nawet, czy Dufour byłby tam, gdyby Trump nie nałożył tak wysokich ceł na Szwajcarię.
W zeszłym tygodniu Dufour ponownie spotkał się z Trumpem, tym razem w Gabinecie Owalnym, wraz z innymi liderami biznesu, w tym Johannem Rupertem z producenta dóbr luksusowych Richemont i Marwanem Shakarchi z MKS.
W dzisiejszych czasach to całkiem normalne, że każdy przywódca udający się do Gabinetu Owalnego przychodzi z prezentem.
Premier Wielkiej Brytanii Sir Keir Starmer przywiózł zaproszenie od króla Karola na wystawną wizytę państwową. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zaoferował oprawioną w ramkę kopię aktu urodzenia niemieckiego dziadka Trumpa.
Prośby o potwierdzenie prezentów skierowane do dwóch zaangażowanych szwajcarskich firm nie spotkały się z komentarzem ze strony firm Rolex i MKS.
Jednak kilka dni po spotkaniu Trumpa sfotografowano w Gabinecie Owalnym z czymś, co bardzo przypomina zegar na biurko marki Rolex „Datejust”, wyprodukowany przez firmę jako przedmiot kolekcjonerski i wart dziesiątki tysięcy dolarów.
BRENDAN ŚMIAŁOWSKI/AFPUrzędnik Białego Domu potwierdził, że oba przedmioty zostały przekazane Trumpowi.
Prezydent USA co roku otrzymuje tysiące prezentów, które następnie stają się własnością USA, zdeponowaną w Archiwum Narodowym i składaną co roku przez Departament Stanu.
Ostatecznie zostają przeniesieni do biblioteki prezydenckiej. Niektóre prezenty można zatrzymać, ale prezydenci muszą płacić podatki federalne, jeśli nie pochodzą od bliskiego krewnego.
W 1969 roku prezydent Richard Nixon delikatnie odmówił przyjęcia szwajcarskiego zegarka Omega na pamiątkę lądowania na Księżycu.
Cokolwiek stanie się ze szwajcarskimi prezentami, stanowisko Trumpa wobec Szwajcarów wydaje się łagodzić i mówi reporterom, że pracuje nad czymś, co „pomoże Szwajcarii”.
Minister gospodarki Szwajcarii Guy Parmelin i główna negocjatorka ds. handlu Helene Budliger Artieda, którzy w środę udali się do Waszyngtonu, pokładają w sobie więcej nadziei niż od miesięcy, po sugestiach, że 39% cła mogą zostać obniżone do 15% – tak samo jak u sąsiadów Szwajcarii w UE.
W zamian na stole leżą już obietnice szwajcarskich gigantów farmaceutycznych dotyczące budowy kolejnych zakładów produkcyjnych w USA. Donoszono również, że Swiss International Airlines, których flota składa się głównie z Airbusa, mogą zwrócić się w stronę Boeinga.
Ale czy to wystarczy? Szwajcarski przemysł czeka z zapartym tchem. Wiele szwajcarskich firm ostrzegło, że jeśli nic się nie zmieni, będą musiały zwolnić pracowników.
Szwajcarzy mają jeszcze jedną bardzo wpływową postać, na którą mogą się zwrócić.
Według doniesień niektórzy szwajcarscy parlamentarzyści namawiali prezydenta FIFA i obywatela Szwajcarii Gianniego Infantino, od dawna przyjaciela Trumpa, aby spróbował zmienić zdanie prezydenta.
W ramach przygotowań do przyszłorocznych mistrzostw świata w USA, Kanadzie i Meksyku Infantino odwiedził w sierpniu Gabinet Owalny niosąc trofeum.
Gdy kamery się kręciły, wręczył go Trumpowi, mówiąc, że jest „zwycięzcą”. Prezydent odpowiedział, pytając: „Czy mogę to zatrzymać? To piękny kawałek złota”.
Infantino ogłosił także zupełnie nową światową nagrodę pokojową FIFA, która zostanie ogłoszona 5 grudnia w Waszyngtonie.
Wszystkie zakłady są wykluczone, kto to może być.



















