DSilna presja wywierana przez onalda Trumpa na Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (DoJ), aby oskarżał kluczowych wrogów o przestępstwa w oparciu o wątpliwe dowody, a także toczące się przez niego dochodzenia w sprawie innych wrogów politycznych szkodzą praworządności w USA i naruszają politykę departamentu, co zdaniem naukowców i byłych prokuratorów może pomóc w wycofaniu niektórych zarzutów.
Wyrażają także konsternację w związku z zarzutami postawionymi byłemu dyrektorowi FBI Jamesowi Comeyowi Letitia Jamesprokurator generalny Nowego Jorku, przez Lindsey Halligan, byłą prawniczkę z Białego Domu i początkującą prokurator, którą Trump mianował na kluczowe stanowisko prawnika w USA po zwolnieniu doświadczonego prokuratora, który uznał sprawy za słabe.
Comey, oskarżony o okłamywanie Kongresu w sprawie wycieku FBI i utrudniania pracy Kongresu, oraz James, oskarżony o oszustwa bankowe i składanie fałszywych oświadczeń jednostce finansowej, nie przyznają się do winy i zyskują zdecydowane wsparcie ze strony byłych urzędników Departamentu Sprawiedliwości i ekspertów prawnych kwestionujących marne dowody przeciwko nim.
W dniu 27 października ponad 100 byłych urzędników Departamentu Sprawiedliwości złożyło opinię amicus, która odzwierciedlała część obrony prawnej Comeya, że jego oskarżenie miało charakter „mściwy” i powinno zostać wycofane ze względu na długoterminową politykę departamentu zabraniającą stosowania taktyk prawnych. Niechęć Trumpa do Comeya wynika z dochodzenia FBI w sprawie roli Rosji we wspieraniu kampanii Trumpa w 2016 roku, kiedy Comey stał na czele FBI.
James Pearce, były prawnik Departamentu Sprawiedliwości i starszy radca prawny w Washington Litigation Group, który pomógł zorganizować spotkanie amicus, powiedział: „Wyjaśnia, że polityka Departamentu Sprawiedliwości ma na celu zapewnienie sprawiedliwych i bezstronnych postępowań karnych – czego wymaga konstytucyjna klauzula dotycząca należytego procesu. Niestety, źródła publiczne sugerują, że prokuratura Comeya ani nie przestrzega tej polityki, ani nie wywiązuje się z leżących u jej podstaw konstytucyjnych obowiązków”.
Inne opinie amicus wspierające Comeya zostały złożone pod koniec października przez grupy, w tym Protect Democracy Project i Democracy Defenders Fund.
W dalszym ciągu kwestionując zarzuty Comeya i Jamesa, Democracy Defenders Fund wysłał list do inspektora generalnego Departamentu Sprawiedliwości, podpisany przez doradców ds. etyki prezydentów Billa Clintona, George’a W. Busha i Baracka Obamy, w którym ostro krytykuje posunięcie Trumpa o mianowanie Halligana tymczasowym prawnikiem amerykańskim i wniesienie przeciwko niemu zarzutów oraz domaga się dochodzenia w sprawie oskarżenia.
„Po Watergate żadne przykazanie nie było bardziej kluczowe dla reprofesjonalizacji departamentu sprawiedliwości niż zdystansowanie Białego Domu od podejmowania decyzji w sprawie indywidualnych postępowań karnych” – powiedział Peter Shane, wykładowca prawa konstytucyjnego na Uniwersytecie Nowojorskim
„Wyraźne publiczne zaangażowanie Trumpa we wszczynanie postępowań przeciwko swoim wrogom, wraz z pozornie nikłymi „dowodami” w szczególności przeciwko Comeyowi i Jamesowi, prawdopodobnie będą oznaczać, że przynajmniej część z tych spraw zostanie oddalona przed procesem. Istnieje również poważna kwestia prawna, czy Halligan został zgodnie z prawem mianowany na stanowisko USA w Wirginii”.
Inni eksperci prawni twierdzą, że Departament Sprawiedliwości został „uzbrojony” w celu dalszej zemsty Trumpa na Comeyu, Jamesie i innych obecnych i byłych urzędnikach, których Trump obwinia za swoje problemy prawne, w tym dwa impeachmenty i oskarżenia federalne, że próbował zaradzić porażce w wyborach w 2020 roku.
„Jawne i wyraźne „uzbrojenie” wymiaru sprawiedliwości wbrew profesjonalnemu osądowi prokuratorów zawodowych, że ściganie karne jest bezpodstawne, jest najgorszym rodzajem korupcji praworządności” – powiedział Philip Lacovara, doradca prokuratora specjalnego Watergate.
„Zasady departamentu dotyczące ścigania federalnego wyraźnie zabraniają prokuratorom federalnym uwzględniania czynników stronniczych i politycznych przy podejmowaniu decyzji o wniesieniu zarzutów karnych. Jednak Trump uczynił te rozważania głównym motywem zrzucenia ciężaru federalnego aparatu egzekwowania prawa na głowy swoich wrogów politycznych. „
Uwagi Lacovary zostały podkreślone przez to, jak Departament Sprawiedliwości wydawał się podążać za sugestiami Trumpa, że wrogowie, których publicznie zaatakował w Truth Social oraz w inny publiczny i prywatny sposób, powinni być ścigani lub badani.
Warto zauważyć, że Trump błagał Pam Bondiprokurator generalny, pod koniec września w programie Truth Social postawił zarzuty Comeyowi, Jamesowi i Adamowi Schiffowi, senatorowi Demokratów, niedługo przed postawieniem zarzutów dwóm pierwszym przez Departament Sprawiedliwości.
Zaledwie dzień po tym, jak Trump wyrzucił prokuratora z Wirginii, który odmówił postawienia w stan oskarżenia kluczowych wrogów Trumpa, Trump zwiększył presję na Bondiego
„A co z Comeyem, Adamem „Shiftym” Schiffem i Leticią?” Trump napisał. „Wszyscy są cholernie winni, ale nic nie zostanie zrobione”, podkreślając, że „nie możemy dłużej zwlekać, to zabija naszą reputację i wiarygodność”.
W swoim piśmie skierowanym do „Pam” Trump podniósł stawkę: „Dwukrotnie postawili mnie w stan oskarżenia i postawili w stan oskarżenia (5 razy!), O NIC. SPRAWIEDLIWOŚCI MUSI BYĆ WYZNACZONE, TERAZ!!!
Osoba zaznajomiona z dochodzeniem w sprawie Schiffa i raporty sugerują, że niektórzy przywódcy Departamentu Sprawiedliwości wzmogli się pod adresem amerykańskiego prawnika w Maryland, który rozważał oskarżenie Schiffa o oszustwa hipoteczne, ale brakowało mu wystarczających dowodów, aby to zrobić. Schiff i jego prawnik zaatakowali śledztwo jako mściwe i motywowane politycznie.
Na weekend przed oskarżeniem Comeya Schiff ostro zareagował na skierowane do niego posty Trumpa w Truth Social. „Nie da się ukryć politycznego odwetu i użycia broni. Wszystko jest jawne.”
Gniew Trumpa na Schiffa ma swoje źródło w okresie, gdy Schiff był członkiem Izby Reprezentantów i pełnił funkcję menedżera podczas pierwszego impeachmentu Trumpa.
Podobnie nienawiść Trumpa do Jamesa, której Departament Sprawiedliwości oskarżył wkrótce po Comeyu, podsyciła udana sprawa o oszustwo cywilne wniesiona przez jej biuro przeciwko imperium nieruchomości Trumpa w 2024 r., za którą początkowo groziła wysoka kara w wysokości 500 milionów dolarów.
Kara została uchylona w zeszłym miesiącu, ale Trumpowi i jego dwóm najstarszym synom przez kilka lat nie wolno piastować stanowisk kierowniczych w rodzinnym gigantie z branży nieruchomości.
Inny wróg Trumpa, John Bolton, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, który był głośnym krytykiem Trumpa, został w zeszłym miesiącu oskarżony przez amerykańskiego prawnika stanu Maryland o niewłaściwe obchodzenie się z tajnymi informacjami. Eksperci prawni zauważają, że śledztwo w sprawie Boltona rozpoczęło się za rządów Bidena i może być silniejsze niż sprawy przeciwko innym wrogom Trumpa.
Bolton nie przyznał się do winy.
W Departamencie Sprawiedliwości kluczową postacią, która stanowczo nalegała na postawienie zarzutów niektórym zdeklarowanym wrogom Trumpa, jest Ed Martin, waleczny prawnik z silnymi referencjami Maga, w tym promującymi fałszywe twierdzenia o oszustwach wyborczych w 2020 r. i legalną pracą, którą wykonał dla niektórych uczestników zamieszek z 6 stycznia.
Martin pokazał swoją Maga bona fides dzień przed atakiem na Kapitol, kiedy powiedział wiecowi zagorzałych zwolenników Trumpa: „Dziękujemy za wspieranie naszego prezydenta. Ale pamiętajcie, to, co kradną, to nie tylko wybory. To nasza przyszłość”.
Martin został pierwotnie wybrany przez Trumpa na amerykańskiego prawnika DC, ale po tymczasowej służbie na tym stanowisku Trump wycofał swoją nominację do zatwierdzenia przez Senat po tym, jak kluczowy republikański senator wskazał, że nie będzie go wspierał.
Wkrótce po przejściu do Departamentu Sprawiedliwości w maju Martin został powołany na kierownictwo „grupy roboczej ds. uzbrojenia”, która miała zająć się rzekomym użyciem broni przez Departament Sprawiedliwości za prezydentów Demokratów.
Radykalne poglądy Martina na temat ścigania lub publicznego zawstydzania wrogów Trumpa były namacalne, gdy odchodząc ze stanowiska amerykańskiego prawnika, powiedział reporterom, że jeśli ludziom „nie można postawić zarzutów, wymienimy ich nazwiska… i w kulturze szanującej wstyd powinni to być ludzie, którzy się wstydzą”.
Latem Bondi skontaktował się z Martinem, aby zbadał zarzuty Schiffa, i w tym celu spotkał się z Billem Pulte, dyrektorem federalnej agencji finansów mieszkaniowych, który, według NBC, w maju skierował sprawę Schiffa do Departamentu Sprawiedliwości.
Wzmacniając swoją pozycję w Departamencie Sprawiedliwości, Martin otrzymał także tytuły specjalnego prawnika ds. oszustw hipotecznych, zastępcy prokuratora generalnego i adwokata ds. ułaskawień.
Byli prokuratorzy wyrażają poważne obawy dotyczące różnych ról Martina w Departamencie Sprawiedliwości, w tym wywoływania niektórych aktów oskarżenia wobec wrogów Trumpa.
„Jego główną wartością dla administracji jest ściganie osób, które Trump uznał za wrogów, wszelkimi dostępnymi mu środkami i taktykami, niezależnie od tego, czy są one zgodne z prawem, czy nie” – powiedział Mike Gordon, starszy prokurator Departamentu Sprawiedliwości zajmujący się sprawami 6 stycznia i jeden z około 20 prokuratorów usuniętych przez Departament Sprawiedliwości Trumpa.
Inni byli prokuratorzy uważają sposób działania Martina za niebezpieczny.
„Rola Eda Martina jako pełnomocnika ds. ułaskawienia i szefa grupy roboczej ds. uzbrojenia jest niepokojąca w świetle długiej listy publicznych komentarzy, jakie poczynił” – powiedziała Barbara McQuade, była prawniczka amerykańska dla wschodniego stanu Michigan, obecnie wykładająca prawo na Uniwersytecie Michigan.
„Jego kampania polegająca na pisaniu listów, gdy pełnił funkcję tymczasowego prokuratora USA, żądając odpowiedzi na pytania od demokratycznych polityków, przedstawicieli mediów i przywódców uniwersytetów, również sugeruje program polityczny, który jest sprzeczny z niezależnością departamentu sprawiedliwości”.
Mówiąc szerzej, Lacovara nazywa przestrzeganie przez Departament Sprawiedliwości żądań Trumpa dotyczących postawienia zarzutów swoim wrogom „prawdziwie orwellowską zmianą w wielopokoleniowej tradycji Departamentu Sprawiedliwości: Trumpowi udało się potępić dochodzenia w sprawie jego osobistego postępowania prowadzone przez apolitycznych zawodowych prokuratorów, jednocześnie i wyraźnie nakazując swoim nominacjom politycznym w departamencie sprawiedliwości ściganie jego rzekomych wrogów politycznych”.
Demokraci w Kongresie również są zirytowani wykorzystaniem przez Trumpa Departamentu Sprawiedliwości do zemsty na wrogach.
„Kiedy Richard Nixon przeprowadzał odwet na swoich wrogach politycznych, robił to w tajemnicy i próbował zatrzeć ślady” – powiedział Jamie Raskin, przedstawiciel Demokratów ze stanu Maryland.
„Ale kampania prześladowań politycznych prowadzona przez Trumpa, mająca na celu zastraszanie, ściganie, karanie i uciszenie jego wrogów politycznych, odbywa się w biały dzień i w telewizji… Wierzę jednak, że sędziowie i ława przysięgłych na szczeblu okręgów, w przeciwieństwie do Bondiego i Halligana, będą stać na straży praworządności”.
Patrząc w przyszłość, Michael Bromwich, były inspektor generalny Departamentu Sprawiedliwości, powiedział: „Błahe sprawy wnoszone przeciwko osobom, które Trump uważa za swoich wrogów, zakończą się niepowodzeniem, ale szkody dla wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych i Departamentu Sprawiedliwości pozostaną. To będzie dziedzictwo ludzi, którzy obecnie kierują Departamentem Sprawiedliwości jako subagencją Białego Domu”.


















