Demokraci z początkiem nowego roku odczuwają silne poczucie stresu i przygnębienia. Wielu zastanawia się, czy zaangażowanie ich partii na rzecz różnorodnych kandydatów – zwłaszcza kobiet – może prowadzić do dalszych walk politycznych, jak np Donalda Trumpa zostaje zaprzysiężony na drugą prezydenturę 20 stycznia.
Z niedawnego sondażu przeprowadzonego przez Associated Press-NORC Center for Public Affairs Research wynika, że znaczna liczba Demokraci uważają, że miną dziesięciolecia, zanim Stany Zjednoczone otrzymają pierwszą kobietę na prezydenta.
W szczególności, według sondażu, około czterech na dziesięciu Demokratów stwierdziło, że „mało prawdopodobne” lub „w ogóle mało prawdopodobne”, że kobieta zostanie wybrana na najwyższy urząd w kraju w ciągu swojego życia. Dla porównania, około jedna czwarta Republikanów ma takie samo zdanie.
Chociaż przygnębienie nie jest niczym wyjątkowym w przypadku partii politycznej po głośnej porażce, stwierdzenie to odzwierciedla głęboką depresję, która pogrążyła się wśród Demokratów w związku z krajem i ich partią po zdecydowanej porażce Trumpa Kamala Harriskandydat Demokratów.
Takie obawy mogą już kształtować poszukiwania nowego przywódcy przez Narodowy Komitet Demokratów (DNC). Po raz pierwszy od ponad dziesięciu lat głównymi kandydatami na to stanowisko są biali mężczyźni.
Patrząc dalej w przyszłość, pesymizm partii wpływa na wczesne rozmowy na temat konkursu o nominację na prezydenta w 2028 roku.
„Wiedzieliśmy, że mężczyźni nienawidzą kobiet. Ostatnie wybory pokazały niektórym z nas, że nie doceniliśmy stopnia, w jakim niektóre kobiety nienawidzą innych kobiet” – powiedziała Gilda Cobb-Hunter, przedstawicielka stanu Demokratów z Południowej Karoliny i była przewodnicząca Narodowego Czarnego Klubu Ustawodawców Stanowych. „Ameryka jest tak samo rasistowska i mizoginistyczna, jak zawsze”.
Demokraci nominowali kobietę, przeciwko której będą kandydować Atut w dwóch z trzech ostatnich wyborów prezydenckich. W obu przypadkach Trump zwyciężył zdecydowanie Hillary Clinton w 2016 r. i Harris w 2024 r. Demokrata, który pozbawił Trumpa mandatu – Joe Bidena w 2020 r. – był białym mężczyzną.
Dodatkową zniewagą dla wielu Demokratów była długa lista zarzutów wniesionych przez kobiety przeciwko Trumpowi. Został uznany przez sąd cywilny za odpowiedzialny za wykorzystywanie seksualne i skazany za przestępstwa w sprawie o ciche pieniądze z udziałem gwiazdy filmów dla dorosłych. Kiedyś przyłapano go na nagraniu, jak przechwalał się, że może chwytać kobiety za genitalia bez ich zgody, bo jest gwiazdą.
Mimo to Trump w listopadzie ledwo utrzymał wszystkie kluczowe stany wahadłowe. Harris miał przewagę wśród kobiet, zdobywając 53% w stosunku do 46% Trumpa, ale przewaga ta była nieco mniejsza niż w przypadku Bidena. Poparcie Trumpa wśród białych kobiet utrzymywało się na stałym poziomie – nieco ponad połowa go wspierała, podobnie jak w 2020 r.
Większość Demokratów – około siedmiu na 10 – uważa, że rok 2025 będzie dla USA gorszym rokiem niż 2024, wynika z sondażu AP-NORC. Dla porównania, około czterech na 10 dorosłych Amerykanów ma takie odczucia.
Sondaż wykazał również, że Demokraci rzadziej czuli się „szczęśliwi” lub „napełnieni nadzieją” w związku z 2025 rokiem. Zamiast tego około czterech na dziesięciu Demokratów, którzy określili „zestresowany”, opisało swoje uczucia wyjątkowo lub bardzo dobrze, podczas gdy mniej więcej jedna trzecia Demokratów stwierdziła to w odniesieniu do słowa „ponury”.
Tymczasem większość Republikanów i konserwatystów stwierdziła, że „szczęśliwa” opisuje swoje odczucia dotyczące roku 2025. Podobny odsetek stwierdziła to samo w odniesieniu do „nadziei”.
„Jest tam teraz strasznie ciemno” – stwierdziła respondentka sondażu Rachel Wineman, 41-letnia Demokratka z Murrieta w Kalifornii. „Moja rodzina i ja krążymy wokół wozów, starając się nie spuścić głowy i przeżyć”.
Istnieją już pierwsze oznaki, że ta strata wywołała pytania o podstawowe zaangażowanie współczesnej Partii Demokratycznej we wspieranie grup mniejszościowych, w tym kobiet, przy jednoczesnym wypychaniu różnorodnych kandydatów na stanowiska władzy.
Niektórzy przywódcy Demokratów obawiają się, że duży sukces Trumpa wśród białych wyborców z klasy robotniczej – oraz jego skromne zyski w wyborach wśród Czarnych i Latynosów – mogą sygnalizować zmianę polityczną, która może zmienić krajobraz polityczny na nadchodzące lata, chyba że partia zmieni swoje podejście.
Głos na przewodniczącego DNC daje pierwszą wskazówkę co do kierunku rozwoju partii podczas drugiej administracji Trumpa. Wybory są za trzy tygodnie, a głównymi kandydatami są Ben Wikler, przewodniczący partii stanu Wisconsin i Ken Martin, przewodniczący partii stanu Minnesota.
Obaj będą pierwszymi białymi mężczyznami na tym stanowisku od czasu, gdy amerykański senator z Wirginii Tim Kaine opuścił to stanowisko w 2011 roku, pięć lat przed objęciem funkcji kandydata na kandydata Clintona.
Martin i Wikler są uważani za zdecydowanych liderów w grupie ośmiu kandydatów, którzy zakwalifikowali się do sobotniego forum kandydatów DNC – pierwszego z czterech takich zgromadzeń przed wyborami zaplanowanymi na 1 lutego na zimowym posiedzeniu komisji na przedmieściach Waszyngtonu.
Dwie kandydatki to kobiety: była kandydatka na prezydenta Marianne Williamson i Quintessa Hathaway, była kandydatka do Kongresu, pedagog i działaczka na rzecz praw obywatelskich.
Ustępujący przewodniczący Jaime Harrison (czarny) stwierdził w oświadczeniu, że komisja będzie dobrze przygotowana do rywalizacji w przyszłych wyborach i przeciwstawienia się polityce Trumpa.
„Demokraci są gotowi pociągnąć go do odpowiedzialności” – powiedział Harrison. „Będziemy nadal inwestować we wszystkich 50 stanach, aby budować władzę od szczebla lokalnego w górę i wybierać Demokratów w całym kraju”.