IW 2016 r. Lewy łatwo było przetworzyć wybory Donalda Trumpa jako fuks – dzięki Kolegium Elektorów, zasadniczo wygrałby technikę. Ale kiedy ponownie objął urząd w tym miesiącu po wygraniu amerykańskiego głosowania popularnego, istnieje poczucie, że każde jego działanie wiąże się z milczącym poparciem publiczności głosującej.

Trump jest oczywiście daleki od pierwszego amerykańskiego przywódcy, który został oskarżony o okrucieństwo. Uderzające w nim jest to, że inaczej nie udaje. Prezydenci w najnowszej pamięci przynajmniej wypłacali obsługę warg dla współczucia; Nowy wydał wykluczenie, złośliwość i zastraszanie swojej marki. Wydaje się, że świętuje naruszenie podstawowych zasad, których nauczamy z niemowlęctwa: bądź miły dla innych, dziel się zasobami, witamy tych, którzy mogą wydawać się inni.

Rezultatem dla niektórych, którzy głosowali przeciwko niemu, było poczucie wyobcowania z ich własnego kraju. W jaki sposób sąsiedzi mogą mieć tak fundamentalne spór o pozornie podstawowe pojęcia słuszności i sprawiedliwości? Ciągle przypominamy, że kraj ten jest politycznie spolaryzowany, ale reakcja kraju na Trumpa 2.0 wydawała się wskazywać więcej niż rozłam nad polityką. Rodzi pytanie: czy Amerykanie działają w zupełnie różnych kodeksach moralnych?

To nie jest pytanie polityczne, ale etyczne. Aby go rozplątać, Strażnik rozmawiał z kilkoma filozofami moralnymi przed inauguracją – i byli zaskakująco zjednoczeni w swojej odpowiedzi. Powiedzieli, że na najbardziej podstawowym poziomie jest większa zgoda niż namyskuje.

Podobieństwo moralne

Désirée Lim, profesor filozofii w Penn State, opisał kilka sposobów zrozumienia naszych moralnych podobieństw i różnic. Przede wszystkim są ludzie, z którymi nigdy nie możemy wyrównać naszych poglądów. „Są wyborcy Trumpa, którzy są po prostu białymi supremacjami, i naprawdę nie mogę pogodzić ich kodu z moim w jakikolwiek znaczący sposób” – powiedziała. Ale w wielu przypadkach mamy podobne wartości – na przykład swobodę, bezpieczeństwo i równość – po prostu priorytetem je inaczej. „Mogę pomyśleć, że bezpieczeństwo ma większe znaczenie niż wolność i równość, i jestem gotów poświęcić trochę wolności i równości dla większej bezpieczeństwa” – powiedziała.

Możemy również mieć różne interpretacje tego, co oznaczają te wartości. Dla niektórych bezpieczeństwo może oznaczać surowe środki na granicach krajowych, podczas gdy dla innych może dotyczyć bezpieczeństwa żywnościowego lub schronienia. „Jedną z największych tragedii polaryzacji w polityce amerykańskiej jest to, że ludzie po prostu nie widzą, że naprawdę chcą tego samego” – powiedział Lim.

Zoë Johnson King, asystent profesora filozofii na Harvard University, zgodził się, że niektóre wartości są niezwykle spójne w amerykańskim spektrum politycznym. Na przykład, chociaż mamy radykalnie różne rozumienie zagrożeń dla demokracji, z obu stron jest zgodna, że ​​jest to kluczowe. Wśród tych, którzy niesłusznie twierdzili, że Donald Trump wygrał wybory w 2020 r., Niektóre potężne postacie były oczywiście działające w złej wierze – ale w środowisku, w którym rozpowszechniono dezinformację, a Trump odniósł zwycięstwo, inni naprawdę wierzyli, że wybory zostały skradzione.

„Uzyskali to, co uważam za super-ludzkie pogląd na temat zagrożeń dla demokracji”-powiedział Johnson King. „Ale naprawdę dbają o demokrację, a także, jak wolność i równość, w rzeczywistości istnieje bardzo ogólne porozumienie na poziomie wartości”.

Ale „punkty niezgodności naturalnie przyciągają całą uwagę”, powiedziała. „Podnoszą te palące praktyczne pytania” – problemy, które nas dzielą, takie jak podejście do imigracji lub kryzys klimatyczny. Oraz „ponieważ musimy odpowiedzieć na te praktyczne pytania, aby wymyślić, jak żyć razem, właśnie tam idzie cała nasza uwaga”.

Danielle Allen, profesor Uniwersytetu Jamesa Bryant Conant na Harvardzie i dyrektor szkoły Allen Lab for Democracy Renovation, po prostu: „Nasz system wyborczy polaryzuje poza rzeczywistością populacji amerykańskiej”.

Uderzenie w okazję

Nawet jeśli mieszczą się moralne kompasy ludzi, mogą nie szukać lidera, którego etyka pasuje do własnej. W pewnym sensie możliwość tego jest przywilejem: wyborca ​​zaniepokojony ich zdolnością do zakupu artykułów spożywczych może odczuwać potrzebę całkowitego głosowania na zasadzie ekonomicznej.

W ten sposób kilku filozofów zauważyło, że głosowanie jest rodzajem okazji, nawet ofiary: ludzie mogą tolerować zachowanie lub wartości, których się sprzeciwiają, aby uzyskać coś innego, czego chcą. Dla niektórych może to dotyczyć kosztów utrzymania; Dla innych może to być jedna polityka PET; Dla innych może to być chęć zmiany lub poczucie, że od dawna odmawia im głosu w polityce amerykańskiej.

„Wiele osób, które głosowały na Trumpa, głosowało przeciwko status quo, ponieważ czuli, że status quo tak naprawdę nie służył im”, powiedziała Sukaina Hirji, asystent profesor filozofii na University of Pennsylvania. „Ludzie byli bardzo zdesperowani, chcieli zobaczyć jakąkolwiek zmianę i odczuwali wiele frustracji i czuli, że Trump przynajmniej walidacja i nadawała głosowi tej frustracji”.

Rezultatem jest duża koalicja wyborców dla Trumpa – łatwa do fałszywego interpretacji jako monolit, jak zauważyło kilku filozofów. Johnson King zaproponował, co być może dokładniejszym sposobem, aby na to spojrzeć: „Przy tej konkretnej okazji światowej historycznej, cała grupa bardzo różnych procesów rozumowania, które mają różne wartości, przekonania, wagi i priorytety, ponieważ wkład się zbliża na temat To samo działanie: Głosuj na Trumpa. ”

„Złożony gatunek”

Nie jesteśmy też jako jednostki moralnie monolityczne. Dacher Keltner, profesor psychologii moralnej na University of California, Berkeley i autor The Power Paradox: How We Get and Lose Ippact, jest silnym wierzącym w ludzką dobro własny”. On i kilku kolegów wskazali na arystotelesowskie zrozumienie dobroci – doceniając odwagę, wspaniałomia i uczciwość, między innymi. Keltner kontrastował, że z wartościami machiavellian „wszystko o własnym interesie, przymusie, dominacji”.

„Jesteśmy głęboko dobrzy. Badania wykazują, że dzielimy 40% zasobów z nieznajomym, dzieci rutynowo pomagają innym i płaczesz pierwszego dnia życia w okrzykach innych, do których jesteśmy podłączani ” – napisał w e -mailu. „A dzięki ewolucji, jednocześnie jesteśmy chciwi, drapieżni, gwałtowni, ludobójcze i narcystyczni. Jesteśmy złożonym gatunkiem. ”

Która strona nas wygrywa w kabinie do głosowania, zależy od momentu politycznego. „Niektóre konteksty sprzyjają wzrostowi bardziej dominujących, przymusowych siłowników władzy nad współpracownikami, współczującymi formami władzy” – powiedział Keltner. Wśród tych kontekstów: „Nierówność ekonomiczna, poczucie niedoboru zasobów, nieufność w instytucjach społecznych i politycznych, zanurzenie w nowych mediach społecznościowych, które, badają, zwiększają bardziej cyniczny pogląd na władzę, politykę i społeczeństwo”. „Wszystkie te warunki są teraz ostre w USA” – powiedział.

Inni myśliciele uznali podobną złożoność moralną.

Lim postrzega ludzi jako „ukierunkowane na stabilność, wzajemność i współpracę” – świetne, gdy stosuje się, powiedzmy, opiekując się przyjacielem; Mniej świetnie, gdy stosuje się, powiedzmy, faszyzm.

Tymczasem Johnson King uważa, że ​​ludzie zasługują na „częściowe uznanie” dla dobroci. „To zbyt nadmiernie uproszczone, aby zapytać, które ludzie idą w wiadrze„ dobrym człowiekiem ”, a które w wiadrze„ zła osoba ” – powiedziała. Ludzie mają szeroki zakres przekonań moralnych i zasad decyzyjnych. Nie mamy problemów z tym, że niuans wśród naszych przyjaciół i rodziny, ale jeśli chodzi o politykę, o wiele łatwiej jest zmniejszyć otaczających nas ludzi po prostu dobrych lub złych.

Ponadto, jak zauważył Hirji, nasze zachowanie moralne nie istnieje w próżni indywidualistycznej – zależy od społeczności. „Nigdy nie staniesz się w pełni dobrą osobą, jeśli po prostu próbujesz to zrobić sam” – powiedziała. „Potrzebujemy dobrej, dobrze funkcjonującej wspólnoty politycznej, która pomaga nam być dobrym, która kultywuje cnotę i jej obywateli”.

Inni filozofowie podkreślili również znaczenie środowiska, powołując się na arystotelesowski pogląd, że jeśli nasi przywódcy są w większości dobrzy, zwykle jesteśmy dobrzy, a jeśli są w większości źli, zwykle jesteśmy źli – nawet jeśli nie jesteśmy świadomi ich wpływów . Ludzie są zmuszeni naśladowani; Tak się uczymy. (To może pomóc wyjaśnić eksplozję w toksycznych zachowaniach online w ostatnich latach.)

Hirji powiedział, że jeśli uważamy, że poglądy innych nie powinniśmy spieszyć się, by winić jednostkę. „Myślę, że problem jest bardziej systemowy – chodzi o to, jaki jest dostęp do informacji do informacji, jakie są codzienne okoliczności ludzi, jakie są instytucje, które wydają się troszczą o potrzeby tych ludzi?” powiedziała.

Kiedy zastanawiamy się nad wyborami, powinniśmy oprzeć się „uwodzicielskiemu i prostemu”, dodał Hirji, mówiąc: „Myślę, że bardzo ważne jest, abyśmy spróbowali zwalczyć tę narrację, abyśmy mogli mieć rozwiązania”.

Ostatecznie nie wiemy, co dzieje się w umysłach innych podczas głosowania. „Ludzie nie głosują na podstawie kodów moralnych. Nie sądzę też, aby głosowali od faktów – powiedział Lim. „Moim zdaniem Trump odnosi sukcesy, ponieważ jest w stanie wyczarować uczucia u ludzi, których inni politycy po prostu nie mogą”. Gdy stoimy cztery lata kraju ukształtowanego na obraz Trumpa, być może większym pytaniem moralnym nie jest decyzja, którą podjęliśmy na głosowaniu w listopadzie, ale sposób, w jaki konfrontujemy się z kryzysem, który już kształtuje.

Source link