Dwóch mężczyzn zostało aresztowanych po tym, jak przejażdżka po wesołym miasteczku „nie udała się i rozbiła” w centrum Birmingham.
Dwie kobiety trafiły do szpitala po przejażdżce samolotem City Star Flyer po Placu Stulecia spadł w czwartek wieczorem, podczas gdy kilkunastu innych pacjentów zostało zbadanych i wypisanych na miejscu zdarzenia.
Mężczyźni w wieku 55 i 21 lat zostali zatrzymani na miejscu tego samego wieczoru pod zarzutem zakłócania wymiaru sprawiedliwości i utrudniania pracy funkcjonariuszom.
Policja w West Midlands poinformowała, że pozostają w areszcie.
W piątek rano wokół zjazdu o wysokości 55 m utrzymywał się kordon policyjny.
Straż pożarna w West Midlands podała, że pojazd „spadł na poziom gruntu podczas pracy”.
West Midlands Ambulance Service powiedział: „Po przybyciu na miejsce załoga znalazła 13 pacjentów.
„Dwie kobiety zostały opatrzone przez personel pogotowia ratunkowego z powodu obrażeń, które nie zostały uznane za poważne, i przetransportowane do szpitala Midland Metropolitan University Hospital.
„Dziewięć kobiet i trzech mężczyzn zostało przebadanych przez lekarzy, po czym udzielono im porad dotyczących samoopieki i wypisano na miejsce zdarzenia”.
„Bawiliśmy się, a potem wszystko się rozpadło”
Ranna kobieta opisała moment, w którym pojazd upadł na ziemię.
Louise Brown, która pracuje dla BBC w Birmingham, powiedziała, że doznała obrażeń twarzy, nóg i ramion.
„To nie może się nigdy więcej powtórzyć. Jesteśmy w szoku i jedyne, o czym mogę myśleć, to co by było, gdyby moje dzieci były w podróży” – powiedziała BBC News.
„Byliśmy na nim, dobrze się bawiliśmy, a potem po prostu spadł na ziemię.
„Najpierw jednak cofnęło się, czego nigdy wcześniej nie widziałem”.
Dodała, że zanim spadła, poziom był „wciąż dość wysoki” i „poczuła ból”.
Przeczytaj więcej:
Kobieta aresztowana po przyjęciu bożonarodzeniowym pracowników Pałacu Buckingham
Rzecznik Urzędu ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa powiedział, że „doceniają obawy związane z tym incydentem” i współpracują z odpowiednimi władzami.
„Dziś na miejscu są także specjaliści” – dodał.
„Będzie prowadzone dochodzenie, które ma ustalić, co się stało”.
Firma Danter Attractions, która zarządza przejazdem, odmówiła komentarza w sprawie zdarzenia.