Wiedziałem, że jesteśmy w pobliżu rosyjskiej bazy wojskowej, kiedy mogłem odczytać zapisane po rosyjsku nazwy sklepów, kawiarni i aptek w okolicznych wioskach.
Od 2017 roku na stałe stacjonują tu Rosjanie, wspierając reżim Assada i nadzorując wojnę z licznymi przeciwnikami. A społeczności lokalne odniosły korzyści finansowe z ich obecności.
Ale to, jak długo to wszystko będzie trwało, jest najwyraźniej głównym tematem rozmów Moskwy z nowym rządem w Syrii, ponieważ może on nie zostać.
Na razie jednak wiemy, że rosyjskie konwoje wycofują się z baz w całej Syrii i zmierzają w stronę wybrzeża Morza Śródziemnego.
Najnowsze informacje z Syrii: USA „w kontakcie” z grupą rebeliantów
Na zakurzonej drodze w pobliżu głównego rosyjskiego wejścia do bazy lotniczej Hmeimim niedaleko Latakii widziałem konwój rosyjskich pojazdów wojskowych przejeżdżających obok sklepów o rosyjskich nazwach.
Były to bojowe wozy opancerzone, transportery żołnierzy, opancerzone ciężarówki policyjne i ciężarówki z zaopatrzeniem, niektóre oznaczone literą „Z” – co oczywiście było synonimem wojny na Ukrainie.
Ale to wojna, która się skończyła.
Rosyjscy żołnierze na pokładzie pojazdów w zasadzie próbowali nas ignorować lub po prostu schodzić do wieżyczek strzelniczych, aby uniknąć filmowania.
Nad nami rosyjski helikopter bojowy nieustannie patrolował ten obszar na jasnoniebieskim niebie, od czasu do czasu mijając ogromny biały sterowiec obserwacyjny – jest on stale obecny we wszystkich głównych bazach wojskowych na całym świecie.
Od czasu do czasu nad głowami krzyczały odrzutowce, niektóre lądowały, inne startowały, podczas gdy samoloty transportowe, jedne z największych na świecie, kołowały tam i z powrotem po pasie startowym.
Przeczytaj więcej ze Sky News:
Rosja w „bezpośrednim kontakcie” z grupą rebeliantów
Ofiary gazu nerwowego chcą ukarania Assada
To ruchliwa baza i wydaje się, że robi się coraz bardziej zatłoczona – od kilku dni przybywają konwoje.
Wejście na lotnisko cywilne, które dzieli pas startowy, jest obecnie strzeżone przez myśliwce HTS. Byli zrelaksowani, siedząc obok pick-upów z zamontowanymi z tyłu karabinami maszynowymi dużego kalibru.
Zapytałem jednego z żołnierzy na służbie, Zakarii Harira, jakie miał rozkazy i czy miał kontakt z Rosjanami znajdującymi się w środku.
„Lokalizacja tego lotniska jest bardzo ważna i dlatego otrzymaliśmy polecenie, aby tu być” – powiedział mi.
„Jako żołnierze nie mamy z nimi (Rosjanami) żadnego kontaktu, ale może istnieć koordynacja między nimi a radą wojskową kraju”.
Nikt nie wie, co stanie się z Rosjanami, ale przynajmniej według doniesień wycofują się oni do dwóch głównych rosyjskich baz na wybrzeżu, z których jedną jest baza w Hmeimim.
W drodze do Latakii, tą samą trasą, którą podążają niektóre rosyjskie konwoje, sama liczba zniszczonych lub porzuconych pojazdów wojskowych armii syryjskiej – czołgów, wyrzutni rakiet, ciężarówek i pojazdów opancerzonych oraz transporterów żołnierzy – jest dość zdumiewająca. Trwa to milę za milą za milą.
Niektórzy są poparzeni i podziurawieni kulami. Jasne jest, że pomimo szybkości natarcia rebeliantów, doszło tu do poważnej wymiany ognia. Podczas jazdy widzieliśmy ciężarówki niskopodwoziowe cofające się do cystern na głównej autostradzie.
Żołnierze HTS używali buldożerów do wpychania czołgów na pokład i wydawało się, że czołgi są sprawne.
Żołnierz powiedział mi, że został po prostu porzucony przez wycofujące się załogi czołgów armii syryjskiej lub uległ uszkodzeniu. Zabierali zbiorniki do warsztatów w celu naprawy – niektórzy twierdzili, że potrzebują jedynie nowych akumulatorów, inni po prostu wymiany oleju.
Można odnieść wrażenie, że budują nową armię syryjską, przejmując i wykorzystując sprzęt starej.
Reżim upadł, a żołnierze jego głównego zwolennika wycofują się. Syria zmienia się w zawrotnym tempie – zaledwie tydzień temu była wojna.