MIAMI GARDENS — Wydawało się, że przeznaczeniem Jamesa Franklina jest przełamanie poślizgu.
Jego poślizg, a dokładniej: 12 kolejnych porażek z pięcioma czołowymi przeciwnikami i żałosna ośmioletnia susza.
Jednak jedenastoletni trener Penn State był bliski przerwania tej passy. Był na dobrej drodze do zakończenia tej paskudnej awantury, uciszenia krytyków i zakończenia przemówienia.
Tutaj, na południowej Florydzie, na stadionie Hard Rock przeciwko jednej z największych marek w sporcie, wydawało się, że poślizg Franklina ma już za sobą. Jego zespół prowadził 10:0 w drugiej kwarcie, 24-17 w czwartej kwarcie, a w ostatnich sekundach remisu utrzymywał się w ofensywie.
A potem, podczas koszmarnego zagrania, jego rozgrywający, Drew Allar, wykonał jeden z najbardziej kosztownych przechwytów w meczu. Rozgrywki w futbolu uniwersyteckim historia.
Skid kontynuuje. Seria przedłużona.
Kilka sekund po tej stracie w końcówce meczu, Bramka z gry Mitcha Jetera z 41 jardów rozdzieliła słupki i wysłała Notre Dame na mecz o mistrzostwo kraju w Atlancie — 27-24 zwycięzców rockowej walki podczas meczu piłkarskiego.
Poślizg wynosi teraz 13.
I ten – w półfinale krajowym, o krok od zdobycia tytułu mistrza kraju – być może najbardziej boli.
Później popłynęły łzy. Głosy się załamały.
Allar wyjaśnił swoje brutalne przechwycenie. W remisowym meczu na 33 sekundy przed końcem, na własnej linii 28 jardów, tańczył po kieszeni. Jego pierwsza lektura została omówiona. Jego druga lektura została omówiona. Następnie tylnym uderzeniem rzucił podanie w stronę odbierającego Omariego Evansa.
Zamierzał rzucić tym bardziej pod stopy Evansa. Zamiast tego piłka poszybowała w górę i szeroko wpadła w ramiona obrońcy Notre Dame, Christiana Graya.
Wybór, który przebije wszystkie typy.
Przechwycenie na wieki.
Kończący grę, oszałamiający obrót – w nie mniejszym stopniu niż w pierwotnym domu „łańcucha obrotu”.
„Powinienem był to wyrzucić” – powiedział Allar przez łzy.
Gra jest ogólnie mikrokosmosem ofensywnej gry podań w Penn State. To była walka. W tej akcji Allar próbował dokończyć swoje pierwsze podanie do skrzydłowego.
To nie jest przesada. To jest prawdziwe. Drużyna Nittany Lions w czterech kwartach meczu i 23 próbach podania nie wykonała podania do skrzydłowego.
Liam Clifford, Harrison Wallace, Evans, żaden z nich nie był w stanie uzyskać wystarczającej separacji w porównaniu z brutalnie ciasnym zasięgiem Irlandczyków. Zostali popychani, bezsilni.
To też nie był pierwszy raz. Penn State nie podał do przyjmującego w listopadowej porażce z Ohio State.
To błąd programu pod przywództwem Franklina – za mało skrzydłowych zmieniających grę na krawędzi, za mało szybkości, za mało rozgrywających.
Franklin nie ukrywał się przed tym: „To jeden z wątków gry” – powiedział później, przypisując zmagania bardziej niż czemukolwiek innemu, doniesieniom prasowym o Notre Dame.
„Wypróbowaliśmy kilka na początku i nie udało nam się ich przekonwertować – zasięg był mocno kwestionowany” – powiedział.
Allar rozłożył swoje 12 trafień na trzy ostre końcówki i dwóch uciekających. W przypadku odbierających czasami strzelał wysoko i nisko, podrzucał piłki i przewracał je. W rzeczywistości miał dwa przechwyty w polu punktowym, oba przewrócone z powodu kar Notre Dame (trzymanie i przeszkadzanie w podaniach).
Czas dać Allarowi więcej broni na zewnątrz. Podobnie jak wydatki franczyzy NFL poza sezonem, Nittany Lions w nowej erze futbolu uniwersyteckiego polegającego na dzieleniu się przychodami muszą wydawać pieniądze na skrzydłowe. Uderz w portal. Wyjdź z książeczki czekowej.
Wygląda na to, że taki jest plan.
Podczas listopadowego wywiadu dyrektor sportowy Penn State Pat Kraft przyznał, że w tej mrocznej erze NIL stan Ohio i inne państwa miały przewagę. Powiedział jednak, że w nadchodzącej erze bezpośrednich odszkodowań Penn State stanie z nimi twarzą w twarz.
„Myślę, że to nasz czas” – powiedział wówczas Kraft Yahoo Sports.
Penn State było tak blisko, och, tak blisko występu w grze tytułowej.
Kilka sekund stąd. Kilka punktów wstydu.
A teraz, po kolejnym sezonie poza sezonem w State College, krytyka passy Franklina będzie kontynuowana.
Przegrał 11 meczów z rzędu z drużynami Ohio State (8) i Michigan (3).
Poślizg z pięcioma najlepszymi drużynami sięga jedynego zwycięstwa nad Buckeyes w ciągu jego 11 sezonów: zwycięstwa 24-21 nad stanem Ohio nr 2 w 2016 r. Poślizg obejmuje także porażkę z Iowa i porażkę w lidze Mecz o mistrzostwo Wielkiej Dziesiątki z Oregonem.
To jedna dotkliwa porażka za drugą. Spośród 13, sześć uzyskało jeden wynik.
Osoby bliskie Franklinowi opisują go jako wyrachowanego i inteligentnego, niezwykle konkurencyjnego człowieka, który przez lata flirtował z innymi stanowiskami pracy wielkich marek – na przykład USC i Florida State – aby pozyskać dla nich więcej zasobów w Penn State w celu konkurowania z Stany Ohio, Michigan i… Notre Dames.
Jest bardzo świadomy swojego otoczenia, czasami wstrząsają nim nagłówki i komentarze kierowane pod jego adresem i jego programem. Jednak kultura jego zespołu, jak twierdzą mieszkańcy Happy Valley, jest elitarna. Dba o swoich zawodników. Pasjonuje się nimi poza dziedziną – naukowcami, przyszłym rozwojem itp.
Gdy jego gracze opuścili konferencję prasową po meczu, Franklin wstał, aby ich uściskać, obejmując uciekających Nicka Singletona i Allara.
„Jestem z was dumny”, powiedział im. „Kocham cię.”
Niedługo potem Franklin wspominał, jak nagle stał się „starym” zawodnikiem futbolu uniwersyteckiego, „dinozaurem”, jak siebie nazywał. Szczególnie mówił o ewolucji futbolu uniwersyteckiego i profesjonalizacji branży.
Wygłosił długi, kręty i pełen pasji komentarz na temat tego, jak chce utrzymać w Penn State relacje po staremu. Tu chodzi o ludzi – mówi. Chodzi o graczy.
„Mamy program powrotu do przeszłości obejmujący mundury z przeszłości” – powiedział. „Chodzi o chłopaków. Rozumiem, że portal transferowy i NIL są częścią futbolu uniwersyteckiego i przyjmiemy te rzeczy, ale chcę, żeby to było coś więcej niż tylko transakcja. Chcę, żeby to było transformacyjne.”
Zaczął płakać, zanim moderator konferencji prasowej uchronił go przed zadławieniem.
Powiedział, że nie jest łatwo przyjść na konferencję prasową po takim meczu. Nie jest łatwo mówić o tak dotkliwej porażce, o straceniu dużej przewagi.
Nie jest łatwo mówić o tym poślizgu.