Dla Cowboys decyzja o zatrzymaniu trenera Mike’a McCarthy’ego to początek, a nie koniec.
Obie strony będą musiały negocjować umowę. A Cowboys mogą nie chcieć podjąć takiego samego pięcioletniego zobowiązania, jakie podjęli, zatrudniając McCarthy’ego w 2020 roku.
Niektórzy w kręgach ligowych uważają, że właściciel Jerry Jones będzie nalegał na coś tak krótkiego, jak roczna umowa lub ewentualnie wieloletni kontrakt z gwarancją tylko na rok lub dwa lata.
Jaka jest alternatywa McCarthy’ego z perspektywy zespołu? Jeśli powie nie, a Cowboys zaczną szukać nowego trenera, czy McCarthy wyląduje gdzie indziej? Tylko Niedźwiedzie poprosili o pozwolenie na rozmowę z nim w tym tygodniu, a Niedźwiedzie przeprowadzają rozmowy kwalifikacyjne z szeroką gamą kandydatów.
O ile McCarthy nie będzie już wiedział, że ktoś inny go odpowiednio zatrudni, może nie mieć szczęścia.
Byłoby to ryzykowne posunięcie dla Jonesa. Ale jak wiemy, Jones nie lubi płacić trenerom za to, że nie pracują. Wolałby elastyczność. I już w 2024 roku był skłonny pozwolić McCarthyemu trenować jako kulawy.
Niezależnie od tego, czy będzie to jeden na pięciu, czy dwóch na czterech, kluczowy będzie kontrakt. A jeśli Jerry ma nadzieję przyćmić Eagles, wyciekając i/lub ogłaszając transakcję podczas niedzielnego meczu play-off pomiędzy Packers i Eagles, zegar tyka.