Wydano poidła Guinnessa z kartami żywnościowymi w stylu wojennym, aby pomóc w walce z krajowym niedoborem słynnej czarnej rzeczy.
Twórcy kultowego irlandzkiego stouta Diageo twierdzą, że „wyjątkowy popyt” w Wielkiej Brytanii zmusza ich do ograniczenia podaży w jednej z najbardziej imprezowych pór roku.
Pewien oryginalnie myślący pijak wpadł na plan, który ma pomóc graczom nadal cieszyć się czarno-białym napojem, wydając „karty racji”, wymagające od klientów zakupu dwóch różnych drinków, zanim będą mogli zjeść Guinnessa.
Publikowanie na ich temat Instagrama na stronie z 12 grudnia Old Ivy House w Clerkenwell w Londynie napisał: „W tych trudnych czasach… Panie i panowie, jesteśmy racjonowani.
„W całym kraju brakuje #blackgold. To prawda. Ograniczyliśmy się do 3 baryłek, a następna dostawa ma nastąpić dopiero w przyszłą środę, w najbardziej ruchliwym okresie w roku.
„Poproś przy barze o kartę żywnościową. Razem przez to przejdziemy.”
Współwłaściciel Del Currie powiedział Morning Advertiser: „Nasz pub skupia się na robieniu lemoniady z cytryn. Zamiast panikować i mówić: «Nie będzie Guinnessa na Boże Narodzenie», pomyśleliśmy, że trochę się przy tym zabawimy.
„Zaczęliśmy to robić wczoraj wieczorem i okazało się, że było całkiem fajnie – ludziom naprawdę się to podobało”.
Według „The Sun” dane firmy badawczej CGA zajmującej się badaniami branży spożywczej wykazały, że wolumen sprzedaży Guinnessa z beczek wzrósł o ponad 20% w okresie od lipca do października.
Diageo powiedział: „Zmaksymalizowaliśmy podaż i aktywnie współpracujemy z naszymi klientami, aby zarządzać dystrybucją tak, aby handel był jak najbardziej efektywny”.
Według doniesień właściciele „kupują w panice” Guinness z jednym właścicielem, który twierdzi, że niedobór „go okaleczy”.
Właściciel irlandzkiego pubu w Liverpoolu, Steven Crosbie, twierdzi, że Guinness to jego najlepiej sprzedający się napój. Powiedział BBC: „Jeśli nie uda mi się tego dostać, prawdopodobnie mnie okaleczy”.
Steven zazwyczaj otrzymuje od swojego dystrybutora 12 50-litrowych beczek tygodniowo, jednak w zeszłym tygodniu powiedział, że może dostać tylko jedną. Opinia ta znalazła odzwierciedlenie w całej branży, ponieważ właściciele z trudem nadążają za popytem.