Co więc jest ważniejsze:
Sędziowie otrzymali wezwania, prawda?
… Lub …
Czy sędziowie nie odchodzą od ustalonej procedury unieważnienia wezwania, szczególnie jeśli mogłoby to nagrodzić złe zachowanie kibiców i w ten sposób zachęcić fanów do złego zachowania w przyszłości?
Wiemy tylko tyle W sobotę w Austin Georgia pokonała Teksas 30-15ale debata po meczu wykraczała daleko poza kwestię Rozgrywki w futbolu uniwersyteckim szanse każdej drużyny (chociaż jest tu pewien punkt widzenia).
Sytuacja zaczyna się, gdy w trzeciej kwarcie pozostaje 3:12, a Georgia prowadzi 23-8, ale Longhorns nagle nabierają tempa.
Właśnie wtedy obrońca Teksasu, Jahdae Barron, przechwycił podanie rozgrywającego z Gruzji Carsona Becka. Barron oddał piłkę 36 jardów do 9 jardów Bulldogs.
Sędziowie jednak rzucili flagą na grę, powołując się na Barrona za przeszkadzanie w podaniach przed przechwytem. Fani UT stanowczo się z tym nie zgodzili, zwłaszcza gdy powtórki na tablicy wideo pokazały, że wszelki kontakt prawdopodobnie został zainicjowany przez odbierającego z Gruzji Ariana Smitha.
W szczególności sekcja studencka z Teksasu zaczęła wyrzucać śmieci i butelki na boisko, co doprowadziło do znacznych opóźnień, podczas gdy trenerzy i działacze z Teksasu błagali o spokój, a następnie posprzątali bałagan.
To właśnie w tym okresie – spowodowanym przez wymykających się spod kontroli kibiców – sędziowie skupili się i, być może pod wpływem powtórek wyświetlanych na tablicy wideo lub próśb trenerów Teksasu, że decyzja była błędna, zdecydowali się podnieść flagę.
W końcu byłby to mecz Teksasu. Dwie sztuki później Longhorns strzelili gola i zmniejszyli prowadzenie do 23-15.
Teraz to trenerzy Gruzji i urzędnicy uniwersytetu wrzeli, argumentując, że grupa fanów rzucania butelkami nie powinna być w stanie spowodować opóźnienia, które doprowadziło do rozmowy, która doprowadziła do odwrócenia sytuacji.
„Nie mogę zaakceptować sposobu, w jaki ta konkretna decyzja została odwrócona” – stwierdził dyrektor sportowy Gruzji Josh Brooks. „Urzędnik twierdził, że pomylił się w rozmowie. Moje pytanie brzmi: kiedy zdał sobie sprawę z błędu? Jeśli miało to miejsce przed opóźnieniem wynikającym z rzucania przez kibiców przedmiotów na boisko, co go powstrzymało, zanim sędzia główny ogłosił to i dostrzegł piłkę?
SEC nie odpowiedziała na pytanie Brooksa w oświadczeniu, stwierdziła jedynie, że sędziowie skupili się i zmienili decyzję. Najwyraźniej jednak opóźnienie pomogło. Konferencja rzeczywiście poruszyła ten temat grzywnę w wysokości 250 000 dolarów dla Teksasu za incydent. Teksas również formalnie przeprosił i oświadczył, że zakaże kibicom, których uzna za winnych, za udział w przyszłych wydarzeniach lekkoatletycznych.
Jest tu wiele do rozwikłania i być może nie tak dużo konsensusu, jak można by się spodziewać.
Zacznijmy od tego, że sędziowie ostatecznie podjęli właściwą decyzję. Czyż nie taki powinien być cel? Czy istnieje limit czasu na naradę? A może cel nie uświęca środków – czyli niebezpiecznych zachowań fanów?
„Teraz stworzyliśmy precedens, że jeśli rzucisz na boisko mnóstwo rzeczy i narazisz na niebezpieczeństwo sportowców, masz szansę odwrócić decyzję” – powiedział trener Gruzji Kirby Smart.
Inteligentny ma rację. Czy jednak na tym polega praca sędziów? Czy możliwe zachowanie fanów, nie mówiąc już o możliwym zachowaniu fanów w przyszłych grach, powinno wpływać na ich wysiłki, aby wykonać swoją pracę najlepiej jak potrafią?
Czy nie powinno to spaść na same szkoły? Oni odpowiadają za bezpieczeństwo. Czy chcemy, aby sędziowie rozważali coś innego niż właściwa interpretacja zapowiedzi lub reguły? Praca wydaje się wystarczająco ciężka.
Jeśli chodzi o zaprzestanie takich rzeczy, kara od konferencji prawdopodobnie nic nie znaczy — Teksas jest bogaty jak cholera i nie jest tak, że płacą za to indywidualni fani (chyba że Teksas chciał pozwać niektórych z nich). Ukaranie sprawców zakazem to dobry początek i może powodować pewne obawy w przyszłości – obecnie na stadionach wszystko jest rejestrowane przez kamery.
W rzeczywistości postawienie zarzutów karnych nie byłoby wykluczone – rzucenie butelką w tłum (lub w niego) pozornie naruszyłoby jakiś przepis. To już zostało zrobione w innych miejscach.
Co ciekawe, najlepszą rzeczą, jaka przytrafiła się Gruzji (a najgorszą dla Teksasu), jest telefon był wywrócony.
Teksas rzeczywiście był w posiadaniu piłki i strzelił gola, ale Georgia odrzuciła to i nadal przekonująco wygrała. Gdyby błąd sędziego pozostał, Teksas krzyknąłby, że mecz został skradziony przez sędziów.
W przeszłości mogło to nie mieć znaczenia. Zwycięstwo jest zwycięstwem. Jednakże w dobie rozgrywek play-off, w których bierze udział 12 drużyn College Football Playoff, gdzie subiektywne decyzje komisji selekcyjnej mogą zadecydować nie tylko o tym, kto zostanie zakwalifikowany, ale także o tym, gdzie zostanie rozstawiony, a co za tym idzie, czy będzie gospodarzem meczu play-off, czy też będzie musiał grać na wyjeździe można rozważyć „kontrowersyjne” zwycięstwo/porażkę.
W przypadku Gruzji nie widać gwiazdki przy ich triumfie. A dla Teksasu nie ma kontrargumentu „tak, ale”.
Zatem pierwotna decyzja nie zadziałała w przypadku Teksasu, potem nadąsali się i zachowywali niewłaściwie, co dało wystarczająco dużo czasu, aby wszystko się sprawdziło, ale ostatecznie nie wyszło i i tak przegrali, nie będąc w stanie zrobić dobrego wyniku wymówka.
Pierwotne wezwanie rzeczywiście zadziałało w przypadku Gruzji, potem nie, ale ostatecznie tak się stało, a mimo to nadal protestują, choć w o wiele bardziej odpowiedni sposób niż sekcja studencka w Teksasie.
Tymczasem nikt nie jest pewien, czy zrobienie tego dobrze, z powodu czegoś złego, powinno być dozwolone, czy nie.
Grzywny. Oświadczenia. Gniew. Wygnania. Argumenty.
Kolejny sobotni wieczór w futbolu uniwersyteckim.