Księżniczka Märtha Louise z Norwegii i Durek Verrett zawarli związek małżeński podczas wzruszającej ceremonii w ostatni weekend na ślubie, który został przyćmiony pewnymi kontrowersjami.

Para zdecydowała się na ślub w luksusowym hotelu Union w wiosce Geiranger, z widokiem na naturalne krajobrazy zachodniej Norwegii.

Na uroczystości obecni byli wysoko postawieni członkowie rodzin królewskich i 350 gości z całego świataw tym rodzice Marty Luizy, król Harald V i królowa Sonja, jej młodszy brat, następca tronu książę Haakon i jego żona, następczyni tronu księżna Mette-Marit, oraz ich dzieci, księżniczka Ingrid i książę Sverre, a także siostra króla, księżniczka Astrid.

W uroczystości uczestniczyli także inni członkowie europejskich rodzin królewskich, m.in. księżniczka koronna Wiktoria i książę Daniel ze Szwecji, książę Karol Filip i księżniczka Sofia ze Szwecji oraz książę Constantijn i księżniczka Laurentien z Holandii.

Goście musieli jednak przestrzegać rygorystycznych zasad, ponieważ panna młoda i pan młody mieli wyłączne umowy Netflix i Hello! Magazine, co oznacza, że ​​uczestnicy nie mogli niczego publikować w mediach społecznościowych.

Norweski outlet Aftenposten powiedział, że słynna reżyserka Rebecca Chaiklin, która pracowała przy hitowym serialu Król tygrysów, kręci „głęboki i wzruszający” dokument o norweskiej parze.

Według strony internetowej, gościom powiedziano: „Pamiętajcie, że telefony komórkowe i aparaty fotograficzne nie są dozwolone na żadnym z wydarzeń w ciągu weekendu. Ponadto prosimy, abyście nie zamieszczali niczego w mediach społecznościowych”.

Źródło podało innemu portalowi: Zobacz i usłysz: „Jeśli wycieknie zbyt wiele zdjęć, kwota, jaką otrzyma para, prawdopodobnie zostanie zmniejszona, biorąc pod uwagę umowy, jakie zawarli z firmami pokrywającymi ich ślub”.

Jak podaje publikacja, nie było to jedyne ograniczenie, gdyż goście musieli zapłacić wysoką kwotę, aby wziąć udział w imprezie, a nawet po uiszczeniu tej opłaty nie było otwartego baru.

Według Se og Hør goście zapłacili około 2300 funtów (32 000 NOK) za udział w wydarzeniu – nie wliczając w to ceremonii ślubnej – i otrzymali bony na drinki na przyjęciu zorganizowanym w hotelu Union w Geiranger.

Do kolejnej kontrowersji związanej z komercyjnymi zobowiązaniami pary doszło, gdy księżniczka zorganizowała na przyjęciu „prowizoryczny sklep z ubraniami”, w którym sprzedawano ubrania marki Hést!.

Księżniczka, która ma duży udział w marce założonej pięć lat temu z dwoma przyjaciółmi, zorganizowała sprzedaż przedmiotów obok stołu z prezentami pary. Pojawiły się doniesienia o dwóch pracownikach sprzedających ubrania w sklepie pop-up.

Gdy bony na drinki się wyczerpały, goście mogli wydać pieniądze na koktajle w cenie 16,50 £ (225 NOK).

Source link