Nie tak wyobrażali sobie to miłośnicy narciarstwa alpejskiego, planując wyścigi szybkościowe mężczyzn i kobiet na słynnym torze Birds of Prey w Beaver Creek w stanie Kolorado na kolejne weekendy w tym miesiącu.

Uznali, że te wydarzenia niosą ze sobą duży potencjał do uczczenia złotej pary w sporcie: Amerykanki Mikaeli Shiffrin, która może być blisko swojego rekordowego setnego zwycięstwa w Pucharze Świata, oraz jej narzeczonego, Aleksandra Aamodta Kilde z Norwegii, prawdopodobnie najlepszego narciarza szybkiego na świecie. świata, obaj stanęli na podium zaledwie kilka mil od domu Shiffrina w Edwards.

Taki był plan A. Nie doszło do skutku, gdyż w październiku Kilde ogłosił, że przegapi cały sezon Pucharu Świata z powodu kontuzji odniesionych w styczniowym wypadku.

Z drugiej strony, Shiffrin wstała i znowu chodziła jej własna katastrofa podczas weekendu Święta Dziękczynienia podczas wyścigu w slalomie gigancie Pucharu Świata w Vermont, w wyniku którego została uderzona, pocięta i ze znaczną raną kłutą brzucha. Jest odsunięta na bok na czas nieokreślony, choć spodziewa się, że wkrótce wróci. W ubiegły weekend nakręciła film, spacerując ostrożnie przed domem.

„Mam swój niezawodny odkurzacz do ran, założyliśmy go wczoraj” – powiedziała, pokazując gadżet, który może przyspieszyć gojenie poprzez zmniejszenie ciśnienia powietrza nad raną, usunięcie płynu i martwej tkanki oraz zmniejszenie obrzęku. „W tym miejscu jestem” – dodała z wyrazem niechętnej akceptacji, stąpając ostrożnie po oblodzonej górskiej ulicy.

Ostatnia kontuzja Shiffrina pokrzyżowała także Plan B, który był przeznaczony dla Kilde’a, który przez prawie rok wracał do zdrowia po poważnym wypadku 11 miesięcy temu w Szwajcarii, aby pomóc trenerowi Shiffrinowi w ten weekend na torze Birds of Prey w Beaver Creek – gdzie zwyciężył trzy lata temu i gdzie nigdy nie brała udziału w zawodach. Zamiast tego uczył ją sztuki cierpliwości i powrotu do zdrowia.

Kilde niestety musiał stać się w tym ekspertem. Styczniowy wypadek uszkodził jego lewe ramię, wyrywając mięśnie stawu. Pozostawiło także głęboką ranę w prawej łydce, dzięki uprzejmości jednej z jego nart. Potem, w lipcu, nie wiadomo skąd, w jego chirurgicznie naprawionym ramieniu pojawiła się infekcja. Był na skraju posocznicy, stanu potencjalnie zagrażającego życiu, który pojawia się, gdy układ odpornościowy organizmu reaguje nadmiernie na infekcję, uszkadzając tkanki i narządy organizmu.

Z bijącym sercem, obrzękiem ramion i gwałtownie rosnącą gorączką, podczas wizyty u Shiffrina w Kolorado udał się na izbę przyjęć. Lekarze spojrzeli na niego i powiedzieli, że przez jakiś czas nigdzie się nie wybiera.

Niewiele jest sportów, które tak jak narciarstwo alpejskie sprawdzają zdolność sportowca do radzenia sobie z kontuzjami. W zasadzie wskaźnik kontuzji wynosi 100%. Tak wielu czołowych zawodników opuściło całe sezony lub dłużej, aby odzyskać siły po okropnych złamaniach kości, zerwanych więzadłach, zerwanych stawach, wstrząśnieniach mózgu i wszystkim innym, co może się zdarzyć podczas szybkich wypadków na lodzie, gdy są przywiązani do długich desek węglowych o ostrych krawędziach. Narciarze dobrze radzą sobie z publikowaniem postów na Instagramie z podniesionymi kciukami ze szpitalnego łóżka, ale powrót do zdrowia i rehabilitacja wcale nie są szczęśliwym procesem.

29-letnia Shiffrin miała jak dotąd sporo szczęścia w swojej bogatej karierze, chociaż w zeszłym sezonie opuściła sześć tygodni podczas rekonwalescencji po uszkodzeniu więzadeł kolana, którego doznała podczas wyścigu zjazdowego na torze Olympia delle Tofane w Cortina d’Ampezzo we Włoszech , gdzie odbędą się igrzyska olimpijskie kobiet w 2026 r. Wróciła na czas, aby zdobyć kolejny sezonowy tytuł w slalomie, ale to doświadczenie wymęczyło jej mózg w równym stopniu jak ciało.

„Kiedy doznajesz kontuzji, czy to przez dziewięć miesięcy, czy przez osiem tygodni, patrzysz, jak świat toczy się dalej, a ty nie jesteś w miejscu, w którym powinieneś być, i to jest frustrujące” – powiedziała podczas wywiadu tej jesieni wcześniej. początek sezonu. „Jest wiele chwil zwątpienia, kiedy czujesz ból lub słabość, kiedy myślisz: «Nie wiem, czy dam radę»”.

Mikaela Shiffrin


Mikaela Shiffrin szukała setnego zwycięstwa w Pucharze Świata w Killington w stanie Vermont, kiedy uległa wypadkowi i doznała kontuzji. (Sarah Stier / Getty Images)

W zasadzie tak wyglądało życie Kilde’a od jego styczniowego wypadku.

Uszkodzenia ramienia i nogi sprawiły, że przez wiele tygodni był przykuty do wózka inwalidzkiego, ponieważ nie mógł poruszać się o kulach. Kilde został nazwany „Arnoldem Schwarzeneggerem narciarstwa” ze względu na swoją siłę. Trudno sobie wyobrazić, że jest zbyt słaby, by wstać z wózka inwalidzkiego.

Rana na łydce przecięła nerwy. Przez miesiące nie mógł poruszać stopami i palcami tak, jak chciał. Czasami jego palce u nóg zwisały jak przydatki. Dopiero późną wiosną zaczął myśleć, że jego stopa w końcu zacznie znowu działać prawidłowo, chociaż nadal nie odzyskał zbyt wiele czucia w palcach.

Przez wiele miesięcy czuł, że nie ma celu w swoim życiu.

„Tracisz pracę, odnosisz kontuzję i nie możesz nawet nic zrobić” – powiedział. „Nie mogę pracować nad ramieniem, nad którym muszę pracować. Nie mogę pracować nad nogą, nad którą muszę pracować. Ze względu na antybiotyki nie mogę nawet przebywać na słońcu. Musiałem być w pomieszczeniu. Po prostu naprawdę, naprawdę nudne życie, szczerze.

Po kilku tygodniach zdał sobie sprawę, że musi znaleźć powód, aby wstać rano z łóżka, zwłaszcza że powrót do zdrowia będzie trochę potrwał. Zaczął więc szukać sposobu na pobudzenie swojego umysłu.

Kilde może i jest dwukrotnym medalistą olimpijskim z 48 podium Pucharu Świata, ale pod pewnymi względami jest czarną owcą w swojej bardzo wykształconej rodzinie. Jego ojciec jest inżynierem. Jego matka jest pielęgniarką. Jego brat jest dyrektorem finansowym. Ma wykształcenie średnie, a przez ostatnie kilka lat w dużej mierze skupiał się na aktywności na świeżym powietrzu i karierze sportowej. Minęło sporo czasu, odkąd musiał się uczyć. A nawet dłużej, odkąd zainteresował się nauką.

Aleksandra Kilde i Mikaeli Shiffrin


Aleksander Kilde zostaje ewakuowany helikopterem po katastrofie podczas zawodów Pucharu Świata w Wengen w Szwajcarii. Nadal wraca do zdrowia. (Marco Bertorello / AFP za pośrednictwem Getty Images)

Interesuje się jednak nieruchomościami. Zapisał się więc na ośmiotygodniowy kurs online z zakresu nieruchomości i finansów prowadzony przez London School of Economics. Co tydzień należało ukończyć serię modułów, a także zadania i zadania, projekt końcowy i certyfikat na koniec.

W opisie kursu podano, że praca będzie zajmować około 10 godzin tygodniowo. Powiedział, że zajęło mu to co najmniej 20 lat. Nie pracował ze wzorami matematycznymi od 15 lat.

Powiedział, że wiele się nauczył o swoich inwestycjach, ale przede wszystkim dowiedział się czegoś o sobie.

„Czytanie i uczenie się to naprawdę coś, co może dać ci dużo energii” – powiedział. „Nigdy wcześniej o tym tak nie myślałem. Poczułem, że tego nie potrzebuję. Ale myślę, że teraz po prostu zawsze staraj się uczyć. To naprawdę coś dobrego dla ciebie. Nie tylko ze względu na sprawność umysłową, ale także na zdrowie psychiczne. Bardzo miło jest wiedzieć różne rzeczy.”

Miło będzie znów pojeździć na nartach. Otrzymał pozwolenie na powrót na śnieg, ale tylko do swobodnej jazdy na nartach. Nie może jechać szybko. Nie może się rozbić. Potrzebuje kolejnej operacji barku, ponieważ lekarze musieli usunąć wiele pracy, którą włożono, gdy próbowali pozbyć się infekcji.

Następna operacja będzie tą, która umożliwi powrót do zdrowia. Na razie może w zasadzie prowadzić normalne życie. Po prostu nie może ścigać się na nartach. Aby się do tego przygotować, zwracał szczególną uwagę na swoją dietę, wykluczając alkohol i większość cukru, upewniając się, że je wysokiej jakości mięso i inne białka, czekając na okazję, aby móc robić to, czemu się poświęcił przez większość swojego życia. A jeśli potrzebuje przyspieszenia, ma fajne Audi, które potrafi dość szybko przyspieszyć od zera do 60.

„I to jest w porządku” – powiedział.

Jego narzeczona musi jeszcze popracować nad cierpliwością, gdy radzi sobie z ostatnią kontuzją. Czasami może być trochę mniej zen niż on, szczególnie gdy stoi na uboczu i czeka, aż będzie na tyle zdrowa, aby wrócić do chaty startowej na szczycie wzgórza.

Z drugiej strony, ten jest trochę inny.

„Zostałam przebita” – oznajmiła w filmie, który zamieściła w mediach społecznościowych kilka dni po wypadku.

Nie możesz tego mówić codziennie. Nawet jeśli jesteś narciarzem alpejskim.

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Lindsey Vonn (40 lat) wraca do wyczynowego narciarstwa i kwalifikuje się do Pucharu Świata

(Górne zdjęcie Aleksandra Kilde i Mikaeli Shiffrin: Alain Grosclaude / Agence Zoom / Getty Images)

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj