Para, która zamieniła swój hałaśliwy wynajmowanie londyńskich na wiejską kwestię domów, twierdzi, że życie poza kapitałem oferuje najwyższą jakość. 31 -letni Tori Halman i 30 -letni Rob, 30, przeprowadzili się do Cheshire w zeszłym roku po prawie dziesięciu latach w Londynie i nie żałuje ich decyzji. Duet są szczególnie zachwycone, że uciekł z obiadu, przestępczości, szkodników i zatłoczenia po wybraniu spokoju na obszarach wiejskich.

Pochodzący z Cheshire, Tori przeniósł się do Londynu w 2015 r., Aby kontynuować studia podyplomowe na City University. Po ukończeniu studiów pozostała w zakwaterowaniu Capital Sharing z przyjaciółmi, aby rozwinąć karierę public relations. Wyjaśniła: „Mieszkałem w studentce z trzema dziewczynami, która była absolutną howelą. To było małe mieszkanie, a moja sypialnia była również salonem. Byliśmy w pierwszej i dosłownie wszystko skradzione. Było dużo myszy. To był chaos”.

Następnie Tori poznał partnera Roba, a oni wynajęli hałaśliwe mieszkanie Clapham za około 1500 funtów za miesiąc kalendarzowy. Następnie para rozpoczęła dziewięciomiesięczną przygodę z plecakiem w Ameryce Południowej, podczas której zaczęli kwestionować, czy powrót do Londynu ma sens.

Tori kontynuował: „Tak naprawdę nie wykorzystaliśmy Londynu i wszystkich jego niesamowitych barów. Wydawało nam się, że nie ma sensu wydawać wszystkich tych pieniędzy, aby pojechać na wędrówkę w każdy weekend. Siedzieliśmy w Londynie, opuszczając Londyn przez rok przez rok. To po prostu nie sprzyjało naszego stylu życia. Nie zdecydowaliśmy się na Cheshire w tym momencie, po prostu wiedzieliśmy, że nie chcemy być w Londynie. To nie było zbyt inspirujące.

„Potrzebowaliśmy gdzieś, co byłoby stosunkowo szybkie i tanio dojazdowe, ale gdzie nasz dom, hipotekaKawa, siłownia, wszystko byłoby bardziej przystępne. „Zeszłego lata dokonali odważnego ruchu i kupili w sierpniu czteropokojową nieruchomość w Village of Winterley, niedaleko Sandbach.

Tori działa w domu w pełnym wymiarze godzin, podczas gdy jej partner Rob, który pracuje jako inżynier danych, odbywa podróż do Londynu raz w tygodniu. Wycieczka ze świeżej siedziby do Euston wymaga łącznie około dwóch godzin za pośrednictwem lokalnego dworca kolejowego w Crewe. Od czasu przeprowadzki na wsi para stała się członkami wielu społeczeństw i donosi, że zaczęli nawiązać przyjaźnie na północy. Ogólnie rzecz biorąc, Tori ujawnia, że oboje są zachwyceni wyborem i czują się bezpieczniej, jednocześnie cieszą się lepszą równowagą między życiem zawodowym a prywatnym.

Wyjaśniła: „Mieszkaliśmy w bardzo ruchliwym obszarze i było to bardzo głośno. Było wielu absolwentów imprezujących do wczesnych godzin i trudno mi było się wyłączyć. Opuściłem pracę i wciąż byłem w zgiełku wszystkiego. Od czasu, gdy zamykam laptopa, czuję się bardzo oderwany od życia zawodowego”.

Tori szczerze podzieliła się swoim nowo odkrytym poczuciem bezpieczeństwa od czasu przeprowadzki z Londynu, mówiąc: „Często zapominamy o zamknięciu drzwi, zawsze wracamy ze spaceru i zostawiliśmy otwarte tylne drzwi”. Wyraziła swój komfort w swoim nowym środowisku: „Zdecydowanie jest bardziej zrelaksowane nastawienie. W Londynie nie zawsze lubiłem chodzić do domu. Jeśli zostanę tu sam na noc, czuję się całkowicie bezpiecznie, co jest naprawdę miłe”.

Zastanawiając się nad swoim poprzednim życiem, Tori przyznała, że brakuje różnorodnych opcji żywności w Londynie, ale porzuciła kompromis dla większej ilości przestrzeni, co nawet pozwoliło na nowy dodatek do rodziny, szczeniaka Labrador o imieniu Inca. Podkreśliła wady miasta miasta: „Główne problemy z Londynem to cena i przestrzeń”.

Tori zauważyła trend wśród rówieśników: „Większość naszych przyjaciół opuszcza Londyn, ponieważ są wyceniani”. Omówiła kompromisy, które byłyby konieczne do zakupu w Londynie: „Bylibyśmy w stanie kupić w Londynie, ale musielibyśmy poświęcić wiele rzeczy”.

Korzyści z jej ruchu były jasne: „Możliwość posiadania ogrodu i psa oraz uprawy warzyw po prostu nie było w naszym zasięgu w Londynie”. Obecnie związany z kobietami w PR, Tori jest częścią inicjatywy, aby pokazać, że udane kariery mogą rozkwitać poza stolicą.

Kampania rzuca również światło na kwitnące branże medialne w północnych miastach, takich jak Manchester. Tori wyraził wspólny problem, ale pozostał optymistą: „Zawsze istnieje strach, że masowo zawęziliśmy naszą pulę kariery. Mieliśmy szczęście, że w obecnych pracach możemy pracować zdalnie”. Podsumowała przesłanie zachęty: „Ludzie muszą wiedzieć, że mogą mieć świetną jakość życia poza Londynem”.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj