Gdy mijają miski kapusty lub chrupiących ziemniaków po drugiej stronie stołu, rodzina Storch nie wspomina o polityce.

Otrzymanie myśli i uczuć przychodzi trochę łatwiej dla osób żyjących na skraju Morza Bałtyckiego we wschodnich Niemczech. Wielu w tym regionie przeżyło erę komunistyczną, gdy stasi stał stał się obaw przed szpiegowaniem.

Ale obecna cisza w polityce nie jest spowodowana tym, że ludzie boją się tego, kto słucha; To dlatego, że martwią się o to, co mogą sobie powiedzieć.

Rodzina jest podzielona, ​​niektórzy są zapalonymi zwolennikami skrajnie prawej strony Alternatywa dla Niemiec (AFD) Inni są gwałtownie przeciwni.

„Wiem, że nie mogę o tym rozmawiać z rodziną” – mówi córka Francezca. „Nie poruszają tego, ponieważ wiedzą, jak się czuję. Pracuję z migrantami i mam siostrę mieszkającą za granicą ”.

Francezca obawia się, że AFD apeluje zarówno do starszych krewnych przy jej stole, jak i młodych ludzi w lokalnej szkole, których odkryła, że ​​głosował 70% na skrajnie prawicową partię podczas próbnych wyborów.

Ale unikanie trudnych rozmów w domu jest całkowicie zrozumiałe, biorąc pod uwagę kruchą intensywność niemieckiej kampanii wyborczej.

Zdecydowanie większym problemem jest historyczny nawyk, którego sam naród musi unikać radzenia sobie z rzeczami, które są trudne.

Przepisy dotyczące wolności słowa są surowsze niż w wielu innych krajach zachodnich, a główne kanały mają trudności z wykluczeniem wszelkich grup, które można by uznać za ekstremalne.

Jest tego dobry powód. Kraj poczuł, że po popełnieniu niektórych z najgorszych okrucieństw XX wieku musiał podejmować środki, aby powstrzymać organizacje takie jak naziści przed powracaniem do władzy.

I możesz zrozumieć, dlaczego zakazanie ludzi krzyczących hasła o Adolfa Hitlera lub saluty związane z jego nienawistnym reżimem.

Problem polega na tym, że gdy wspomnienia zaczynają zanikać, a ci, którzy przeżyli horror nazistów, nie są już w pobliżu, aby opowiedzieć swoje historie, trudniej jest wyjaśnić powody szerszych ograniczeń. Granice mowy i bloków na radykalnych pozycjach wywołały ciekawość, szczególnie wśród młodych ludzi, na temat grup ekstremalnych.

W Wielkiej Brytanii często mieliśmy postrzeganie – być może z powodu kultowego odcinka Fawlty Towers – że Niemcy nie lubią „wspominać o wojnie”.

Ale zejście z samolotu w zamrażające powietrze o wschodnim niemieckim, aby pokryć dzisiejsze wybory, byłem zszokowany odkryciem przeciwnego, było prawdą. W miarę zbliżania się głosowania mieszkańcy Saksonii, które po raz pierwszy odwiedziłem, szybko używali słowa nazi.

Problem polega na tym, że nie było zgody co do tego, jak należy go zastosować.

Wielu uważało, że alternatywa skrajnie prawicowa Für Deutschland była „nazistami” lub „zagrożeniem dla demokracji”.

Nawet jeśli lęki są ważności, to nasuwa pytanie: co to oznacza, jeśli strona działa tak, jak sugerują sondaże i zabezpiecza jedną czwartą miejsc w Bundestag? Czy miliony głosów na nich również naziści?

Zwolennicy AFD, z którymi rozmawiałem, z pewnością nie widzieli się w ten sposób. W rzeczywistości większość z nich była poważnie obrażona sugestią, że będą powiązane z Adolfem Hitlerem.

Nie mówimy o golenich rasistach ze stalowymi botami, byli to zwykli młodzi ludzie, kobiety, a nawet migranci.

Były dwa powody, dla których postanowili głosować na AFD. Po pierwsze, czuli, że ich obawy nie były rozwiązywane przez partie głównego nurtu, a po drugie, grupa skrajnie prawicowa rozmawiała z nimi bezpośrednio za pośrednictwem kanałów medialnych internetowych.

Niemcy, podobnie jak wiele innych krajów w ciągu ostatnich kilku lat, odkrywają, że jednym z najważniejszych nowoczesnych politycznych pola bitew jest teraz Internet. Widoczność nie jest już około tysięcy ulotek ani przedziałów telewizyjnych w czasach pierwotnych; Musisz tworzyć treści, które ludzie widzą w swoich kanałach w mediach społecznościowych i angażować się.

Jednym z głównych powodów, dla których AFD tak szybko zyskał taką przyczepność, jest to, że została wykluczona z kanałów głównego nurtu i dlatego zmuszony do inwestowania w media społecznościowe.

W konsekwencji mają przewagę w środowisku, w którym nie można zastosować żadnych wcześniejszych zasad Niemiec.

Rzeczy nie można zakazać ani uniknąć, a w rzeczywistości przyjmowanie tego podejścia z AFD faktycznie miało odwrotny skutek: im bardziej zostali wykluczeni, tym większa różnica ciekawości stała się dla wyborców.

Stawki w tej transformacji nie są niskie. Jeśli Niemcy nie znajdą nowego sposobu radzenia sobie ze swoim przerażającym dziedzictwem nazistowskim, konsekwencje wpłyną na Europę i świat.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj