Prawie czterdzieści lat temu urzędnicy imigracyjni w Los Angeles aresztowali ośmiu młodych imigrantów – siedmi palestyńskich mężczyzn i żony jednego z nich, Kenii. Imigranci byli głównie studentami. Dwóch było stałymi mieszkańcami; Pozostali byli na wizach studenckich. Byli zaangażowani w pro-palestyński aktywizm. Rząd oskarżył ich wszystkich o związanie się z grupą, która opowiadała się za doktrynami światowego komunizmu, uzasadnieniem deportacji z czasów McCarran-Walter Act z 1952 r., Relikwia zimnej wojny.
Zgodziłem się dołączyć do zespołu reprezentującej grupę, która stała się znana jako LA Eight. W tym czasie byłem jednym z niewielu praktykujących prawników w kraju z doświadczeniem w obronie sprawy deportacji komunistycznej. (W końcu było to dziewiętnaście osiemdziesiątych, a nie dziewiętnaście lat pięćdziesiątych.) Niedawno reprezentowałem pisarkę Margaret Randall, urodzoną w USA obywatelkę, która uzyskała obywatelstwo meksykańskie podczas małżeństwa z meksykańskim poetą, w ten sposób utracając obywatelstwo amerykańskie, według rządu USA. W 1984 r., Po ich rozwodzie, wróciła do Stanów Zjednoczonych, ponownie się ożeniła i złożyła wniosek o stałe pobyt w Ameryce. Rząd odmówił wniosku i starał się ją deportować na podstawie ustawy McCarran-Walter, argumentując, że jej pisma-była płodną autorką historii, czasopism i poezji-zdawała doktryny światowego komunizmu. Po procesie, w którym Randall została przesłuchana na temat magazynu literackiego, które współredagowała, i pismo, w którym chwaliła swojego trzyletniego syna za „komunistyczną”, gdy nauczył się dzielić swoich zabawek, sędzia imigracyjny nakazał jej deportowanie. Ale wygraliśmy sprawę w sprawie odwołania, kiedy Rada Apelacji imigracyjnej orzekła, że Randall w rzeczywistości nie straciła obywatelstwa USA, gdy została obywatelem meksykańskiego. Jako obywatel USA nie mogła zostać deportowana, bez względu na to, ile „doktryn światowego komunizmu” opowiadała się.
Aresztowania LA Eight, pod podobnym zarzutem, nastąpiły po trzyletnim dochodzeniu FBI, które rozpoczęło się, gdy miasto przygotowało się do organizacji Igrzysk Olimpijskich w 1984 roku. Szukając potencjalnych zagrożeń terrorystycznych, FBI zidentyfikowało grupę młodych palestyńskich aktywistów. Agenci FBI zgłosili swoje nauki i protesty, monitorowali rozdzieloną literaturę, zarejestrowali tablice rejestracyjne osób, które uczestniczyły w ich spotkaniach, badali aktywistów na dłuższy czas i wysłał co najmniej jednego tajnego agenta, aby uczestniczyli haflislub coroczny obiad publiczny, który grupa pomogła zorganizować. W raporcie agenta stwierdzono, że chociaż nie mógł mówić po arabsku, z tonu muzyki i przemówień było jasne, że wydarzenie było zbieraniem funduszy na terroryzm. Ostatecznie, jak wówczas dyrektor FBI, William Webster, biuro doszło do wniosku, że osoby nie popełniły żadnych przestępstw, nie mówiąc już o terroryzmie.
Niemniej jednak FBI wezwał organy imigracyjne do ich deportacji, nie dlatego, że zaangażowali się w jakąkolwiek działalność przestępczą, ale dlatego, że byli skutecznymi aktywistami. FBI scharakteryzowało protesty grupy jako „antyizraelskie” i „antyreagan”. Agenci wyróżnili Khadera Muside Hamide, posiadacza zielonego karty, którego opisali jako liderów grupy, ponieważ był „inteligentny, agresywny, oddany i wykazuje wielkie zdolności przywódcze”.
Zakwestionowaliśmy konstytucyjność przepisu dotyczącego deportacji „światowego komunizmu”, aw 1989 r. Sąd federalny oświadczył, że przepis ten jest niekonstytucyjny. Trybunał orzekł, że pierwsza poprawka chroni wszystkie osoby w Stanach Zjednoczonych, w tym niebędących ludami. Ponieważ obywatela nie można było ukarać za popieranie światowego komunizmu, z tego powodu nie można było deportować. W naszym argumencie oparliśmy się na sprawie Sądu Najwyższego z 1978 r., First National Bank przeciwko Bellotti, który rozszerzył ochronę pierwszej poprawki dla korporacji. Sąd uzasadnił, że pierwsza poprawka z dosłownych warunków chroni „mowę”, a nie konkretnych mówców, i robi to w interesie zapewnienia solidnej debaty publicznej dla słuchaczy, niezależnie od źródła jakiegokolwiek konkretnego mowy. Sąd utrzymywał, korporacje mają prawa do mowy, ponieważ wszyscy mamy zainteresowanie tworzoną przez siebie mową. Jeśli korporacje mają ochronę pierwszej poprawki z tego powodu, argumentowaliśmy, z pewnością nie narodzą się. Sąd rejonowy w LA zgodził się, a Kongres w 1990 r. Uchylił przepis dotyczący deportacji „światowego komunizmu”, który był podstawą sprawy przeciwko LA Eight.
Ale sprawa trwała w sądzie imigracyjnym. Kongres uchwalił nowe prawo, udzielając tych, którzy udzielają „materialnego wsparcia” organizacji terrorystycznej, a rząd zmienił jej zarzuty, aby uwzględnić ten przepis. Sądy federalne zablokowały deportacje na wiele lat, na tej podstawie, że nawet jeśli teraz oskarżone na podstawie innych przepisów, nasi klienci byli niedopuszczalnie wyróżnieni za ich mowę polityczną i stowarzyszenia, podczas gdy nieciosowie popierający kontrasy w Nikaragui i Mujahideen w Afganistanie nie zostali deportowani. Selektywne ściganie oparte na konstytucyjnie niedopuszczalne przyczyny, takie jak mowa lub rasa, od dawna narusza konstytucję. Sąd Najwyższy ostatecznie odwrócił to roszczenie selektywne, orzekając w 1999 r., Że obrona nie ma zastosowania do sprawy imigracyjnej. W związku z tym Sąd Najwyższy zwrócił sprawę do sądu imigracyjnego, gdzie ostatecznie w 2007 r. Sędzia oddalił sprawę, nazywając ją „zawstydzeniem wobec rządów prawa”, a administracja George’a W. Busha odmówiła realizacji apelacji. Podczas gdy sprawa była w toku, LA ósemka stała się starsza, niektórzy żonaty i miały dzieci, a niektórzy zostali obywateli. Pracowali między innymi w przystępnych cenach mieszkaniowych, inżynierii lądowej, budownictwie i branży spożywczej. Musieli spędzić ponad dwie dekady, bronąc swoje prawo do pozostania tutaj tylko dlatego, że opowiadali się za palestyńskim samostanowieniem. Ale od czasu ich sprawy organy ds. Imigracji nie starały się nikogo deportować za zwykłe przemówienie.
Do tej pory. Kiedy agenci bezpieczeństwa wewnętrznego aresztowali ostatniego absolwenta Kolumbii Mahmoud Khalil za jego rolę w prowadzeniu Pro-palestyńskie protesty Na uniwersytecie argumenty wydawały się niesamowicie znajome. Podobnie jak dwa z LA Eight, Khalil ma zieloną kartę, upoważniając go do pozostania tutaj na stałe. Podobnie jak ci działacze, jest oskarżony o wiodące protesty, z którymi rząd się nie zgadza. I, podobnie jak w LA Eight, rząd twierdzi, że może ukaraj go za mowę Byłoby to po prostu konstytucyjnie chronione dla obywatela USA. Sekretarz prasowy Białego Domu twierdzi, że Khalil „zorganizował protesty grupowe” i „rozpowszechniła propagandę pro-hamas”. Donald Trump Opublikowany na prawdzie społeczny, że jego administracja starałaby się deportować każdego zaangażowanego w „pro-terrorystyczne, antysemickie, antamerykańskie działalność”.
Ale pierwsza poprawka chroni prawo do protestu, dystrybucji literatury pro-hamasowej, a nawet do składania stwierdzeń „pro-terrorystów, antysemickich i antamerykańskich”. Sąd orzekł, że chroni prawo Klanu do spalania krzyży i wzywa się do zemsty na Afroamerykanach, prawo nazistów do marszu w Skokie w stanie Illinois i prawo do spalania amerykańskiej flagi.
Administracja oświadczyła, że powoła się na mało używane prawo imigracyjne umożliwiające sekretarzowi stanu do nakazania deportacji jakiegokolwiek nieciosenu, którego „obecność lub działania” miałyby „poważne niekorzystne konsekwencje polityki zagranicznej”. Przepis ten został zaprojektowany z myślą o dyplomatach wysokiego szczebla, na przykład gdy rząd decyduje, czy przekazać wizę przywódcy politycznego oskarżonego o zbrodnie wojenne. Pojęcie, że protesty pro-palestyńskie na jednym kampusie uniwersyteckim mają „poważne niekorzystne konsekwencje polityki zagranicznej”, jest absurdalne. Gdyby tak było, Stany Zjednoczone mogłyby deportować dosłownie tysiące studentów w całym kraju, którzy uczestniczyli w protestach wojny w Izraelu i Gazie. I zezwolenie na deportację w tych okolicznościach byłoby niekonstytucyjne, ponieważ naruszyłoby to, co Sąd Najwyższy nazwał „zasadą łóżka” pierwszej poprawki: „że rząd może nie zakazać wyrazu pomysłu po prostu dlatego, że społeczeństwo uważa, że sama idea jest obraźliwa lub nieznaczna”. Zasada ta nie wyróżnia widocznego rozróżnienia między obywatelami a nieciosicielami, którzy żyją wśród nas. ♦


