Sir Keir Starmer ponownie przedstawił dziś obronę darowizn lorda Alli, przyznając jednocześnie, że rozumie, dlaczego opinia publiczna i media w dalszym ciągu kwestionują jego powiązania z premierem i Partią Pracy.
Sir Keir wykorzystał penthouse w Covent Garden o wartości 18 milionów funtów należący do największego darczyńcy, aby nakłonić społeczeństwo do pracy z domu podczas pandemii.
W grudniu 2021 r. wykorzystał mieszkanie do wygłoszenia przemówienia do narodu zgodnie z nowymi wytycznymi rządu dotyczącymi walki z pandemią.
W tle dodano kartki świąteczne i zdjęcie jego rodziny, co sugerowało, że próbował podawać mieszkanie jako swoje własne miejsce zamieszkania.
Choć Downing Street już wyraziło pewność, że nie złamano żadnych zasad, cała historia wywołała dalsze oburzenie.
Zapytany dzisiaj, dlaczego umieścił zdjęcie swojej rodziny na tle mieszkania lorda Alli, Sir Keir nonszalancko odpowiedział: „To tylko część filmu, w związku z którym publikowaliśmy. Wydaje mi się, że miało to miejsce podczas Covid.”
Zażartował: „Każdy, kto myśli, że udaję, że to mój własny dom, że mam w domu jacki przy kominku i że zaprosiłbym wielu z was do mojego salonu, żeby popatrzeć, wokół.
„To znaczy, myślę, że pomysł, że próbuję udawać, że to mój dom, jest dość farsowy.
„I nie, nie mam zamiaru zapraszać cię, żebyś sfilmował mnie przed kominkiem. Bardzo mi przykro, to ostatnia rzecz, jaką bym zrobił”.
Przyznał jednak, że rozumie, dlaczego ludzie mają pytania dotyczące lorda Alliego i jego roli w Partii Pracy.
Powiedział: „Rozumiem, dlaczego opinia publiczna ma pytania w tej sprawie. Myślę, że najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić, to wyjaśnić okoliczności i mieć całkowitą jasność, że nie zrobiono tu nic złego”.
„Wszyscy przestrzegali wszystkich zasad. Czasami zapoznanie się z indywidualnymi przykładami zajmuje trochę czasu, co może, ale nie musi, przedstawić kontekst umożliwiający ludziom zobaczenie i wyciągnięcie własnej oceny.
– Ale spójrz, wiem, dlaczego zadajesz pytania.
Zapytany, jaka właściwie jest rola lorda Alli na Downing Street i jego partii oraz czy kiedykolwiek omawia on politykę z darczyńcą, sir Keir zaprzeczył, jakoby pełnił taką rolę.
Premier powiedział, że lord Alli jest po prostu członkiem Partii Pracy, który chciał zwycięstwa Partii Pracy.
Dodał: „To była jego jedyna motywacja. Fakt, że jest już lordem Partii Pracy, pozbawia go poczucia, że czeka go nagroda. Chciał zwycięstwa Partii Pracy, które go zmotywowało, i je dostał”.