W zeszłym roku, podczas gdy Joe Biden był prezydentem USA, Jenny i jej mąż zarezerwowali wycieczkę do Bostonu na czerwca 2025 r.

Para brytyjska była wcześniej w Nowym Jorku i chciała zobaczyć więcej kraju. Ale po reelekcji Donalda Trumpa w listopadzie Jenny powiedziała, że ​​„cień” zaczął padać na ich plany podróży.

Od czasu objęcia urzędu Trump wyłoniły się raporty z amerykańskich punktów granicznych turystów zatrzymane i przesłuchaneosoby z zezwoleniami na pracę wysyłane Centra zatrzymania lodu I nawet obywatel USA, najwyraźniej kazany opuść kraj – a także ludzie błędnie deportowane.

Wizyty zagraniczne w USA spadł o 11,6% w marcu W porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku, według US National Travel and Tourism Office.

„Miałem coraz większe wrażenie, że tak naprawdę nie chciałem dać tej nowej Ameryce nasze pieniądze”-powiedziała Jenny, 54-letnia była bibliotekarz z Northamptonshire. „Ale wieści o zatrzymaniach na lotniskach i granicach naprawdę krystalizowały nasze obawy.” Para postanowiła anulować podróż.

Dziesiątki ludzi odpowiedziało na objaśnienie online, aby podzielić się swoimi poglądami na temat podróży do USA pośród zasad administracji Trumpa. Podczas gdy kilka osób nie zgłosiło żadnych problemów wchodzących i opuszczających USA, inni mówili o lęku na granicy i nieprzyjemnych interakcjach z urzędnikami – chociaż wiele osób podniósł to jako wieloletnie problem.

Jenny powiedziała, że ​​to naprawdę przerażające widzenie doniesień o zatrzymaniach i deportacjach w rzekomej „ziemi wolnych”. Po podjęciu decyzji o nie podróżowaniu: „Po prostu czujemy się tak ulgowi”, powiedziała. „Teraz anulowaliśmy loty i hotel i zamiast tego jedziemy na Krecie na tydzień. Odwiedzimy Boston, gdy Trump już dawno zniknie”.

Kilka osób, które skontaktowały się po podróży do USA niedawno, zgłosiło żadne problemy na granicy. Sarah, 39-latka, która pracuje w usługach finansowych i mieszka w Hertfordshire, zabrała swoją siedmioletnią córkę do Miami, Everglades oraz parków Disney i Universal w Orlando.

„Byliśmy trochę zdenerwowani, biorąc pod uwagę niedawne relacje” – powiedziała. „Zabawne, nasz siedmiolatek zapytał na początku tego roku:„ Czy nadal jedziemy do Ameryki, kiedy mężczyzna wrócił? ”

Na lotnisku znaleźli – na bok szorstkich urzędników granicznych – wszystko było w porządku. „I mój mąż i ja rozmawialiśmy o tym, jak prawdopodobnie jesteśmy uprzywilejowani na granicy, w porównaniu z innymi rodzinami”.

Ale Sarah dodała: „To sprawiło, że pomyślałem, czy jestem nieproporcjonalnie przestraszony czymś z powodu słuchu na temat rzadkich lub krawędzi?

Sarah powiedziała, że ​​jej córka świetnie się bawiła na Florydzie i w parkach. „Kiedy wyszliśmy na lotnisko w Miami, powiedziała:„ Samochody są ogromne! ”

Ale dla zagranicznych obywateli z partnerami z USA podróż do Ameryki wydaje się teraz szczególnie wywołująca niepokój. Paul*, 44-letni obywatel francuski mieszkający w pobliżu granicy Szwajcarskiej, jest w związku z narzeczoną, która mieszka w Detroit. Planuje polecieć z Paryża do Chicago w czerwcu.

„Jestem bardzo zaniepokojony podróżowaniem, ponieważ obawiam się, że odmówiono im wejścia – lub gorzej, z jakiegokolwiek powodu – i nigdy nie mogę ponownie postawić stopy w USA” – powiedział. „Jako moja narzeczona i ja planujemy wziąć ślub w USA jesienią, poważnie zagroziłoby to naszym planom”. Na razie planuje latać.

Powiedział, że jedną srebrną podszewką podwyższonej uwagi na granicy USA może być ujawnienie długotrwałych niesmacznych praktyk. „Słusznie wszyscy jesteśmy przerażeni tymi najnowszymi historiami” – powiedział Paul, dodając, że ma nadzieję, że incydenty te pozwolą Zachodniej zastanowić się, w jaki sposób władze przygraniczne od dawna traktują niektóre grupy.

39 -letni Alex, holenderski urzędnik o peruwiańskim pochodzeniu, powiedział, kiedy leci do Peru, aby zobaczyć się z rodziny w 2017 roku, był podlegający „bardzo gniewnemu” przesłuchaniu przez urzędnika granicznego podczas postoju w Miami. Powiedział, że zbadali jego komputer i książki i zapytał, czy jest komunistą. „Myślę, że zastraszanie było dla siebie” – powiedział Alex.

„Szczerze mówiąc, boję się podróżować do USA, ale jednocześnie nie mogę się powstrzymać od tego silnego poczucia ironii o całej sytuacji” – powiedział Alex. „Europejczycy mogą teraz stawić czoła leczeniu przez USA, które wcześniej były zarezerwowane dla ludzi z krajów rozwijających się”.

*Niektóre nazwiska zostały zmienione.

Source link