Bliski przyjaciel późnego Księżniczka Diana ujawniła właśnie to, o czym myśli, że by pomyślała Meghan Markle. Richard Kay, redaktor Daily Mail, spędził dużo czasu z „Księżniczką Ludową” w latach 90. i była ostatnią osobą, którą zadzwoniła wcześniej Jej przedwczesna śmierć w 1997 roku.
Przemawiając w Królewskim Podcastie poufnym, pan Kay przypomniał sobie, jak para pójdzie na obiad i długie jazdy, gdy ich przyjaźń rozkwitła w ostatnich latach jej życia. Odpowiadając na pytanie słuchacza, co pomyślałaby zmarła księżniczka o swoim prawie synowej, pan Kay nie zgodził się, że „wysłałaby jej pakowanie”. Powiedział: „Nikt z nas tak naprawdę nie wie, ale myślę, że w Meghanie jest coś, co Diana uznałaby nie tylko intrygujące, ale nieco wyzwalające.
„Myślę, że polubiłaby niepodległość Meghan i fakt, że była w stanie zaoferować Harry’emu drogę ucieczki, jeśli chcesz, z królewskiego obowiązku”.
Jednak królewska ekspert uważa, że księżniczka byłaby rozczarowana napiętą naturą związku między jej dwoma synami.
Ostatnie doniesienia sugerują, że książę Sussexes wzywa swojego brata i króla, zostały zignorowane, a Harry wycofał się z królewskich obowiązków w 2020 r.
Pan Kay dodał: „Myślę, że podziwiała decyzję Harry’ego o osiedleniu się w Ameryce.
„Nie podziwiałaby jednak szczelin z Williamem.
„Myślę, że byłaby bardzo rozczarowana tym, jak się wydarzyło, ale myślę, że początkowo byłaby bardzo przyjazna dla Meghan. To mój zdanie”.
Bez wiedzy wielu było pragnienie Diany, by pewnego dnia przeprowadzić się do Ameryki, aby uzyskać wolność, której tak często odmawiała w Wielkiej Brytanii.
Przypomniał sobie, jak księżniczka często rozmawiała o przeprowadzce do Ameryki, ale nie była w stanie spowodować, że jej synowie są w szkole i jej pragnienie utrzymania z nimi bliskich relacji.
Przypomniał: „Mówiła o tym po samym końcu swojego życia – o osiedleniu się przez pewien czas w USA
„Często pytałem ją, co jest w Ameryce, która przyciągnęła ją do kraju, to pomysł, że czuła, że będzie jakoś bardziej swobodna, że przyjęli bardziej dopracowane podejście do celebryty”.