„Gratulacje, obiecuję, że się nie zabiję, gdy jesteś nieobecny”. Tak powiedziałem do mojego lekarza rodzinnego, kiedy powiedziała mi, że jedzie na urlopie macierzyńskie. Następnie dodałem: „Cóż, nie mogę obiecać, ale spróbuję”. Był to zdecydowanie wyjątkowy sposób, aby powiedzieć gratulacje i być może potwierdza, dlaczego nie pracuję w branży kart z życzeniami.
Zaśmiała się, ale nie tak bardzo, jak śmiała się podczas poprzedniej wizyty, kiedy powiedziałem jej, że jeśli zabraknie mi pieniędzy podczas leczenia raka, mógłbym zrobić tylko Fan. (Każdy, kto widział moje filmy związane z rakiem w kanałach społecznościowych Daily Express, wie, że zdecydowanie nie jestem naturalną gwiazdą wideo, ale może ludzie tylko Fani płaczą o rak-Ciew, nadwagi z dużą różową twarzą.)
Zaśmiała się, ponieważ spośród wszystkich ludzi medycznych w mojej podróży raka ma najlepsze zrozumienie tego, jak wygląda moje życie z rakiem.
Podczas mojej „podróży raka” zrozumiała, dlaczego jestem teraz szczęśliwszy z nieuleczalnymi Rak jelita niż wcześniej, zanim zdiagnozowano mnie.
Ale, jak wszyscy, widzi także, jak wolałbym być szczęśliwszy bez raka i bez poczucia winy, wiedząc, że rodzina i przyjaciele mogą być czasami smutne, ponieważ mam tę nieuleczalną chorobę, która ostatecznie skończy mnie leżąc w pudełku.
Jej urlop macierzyński i ja zbliżam się do mojej dwuletniej rocznicy zdiagnozowania raka jelit, sprawiło, że pomyślałem: co ludzie mogą zrobić, gdy ich główny zbyt na wsparcie raka zostanie wyłączony?
W idealnym świecie każdy powinien mieć więcej niż jedno zbycie na wsparcie. Mam szczęście, że mam wiele rodzin i przyjaciół, którzy mnie przez to przechodzą, ale w świecie medycznym naprawdę spadło na mojego lekarza rodzinnego.
A teraz, ponieważ mój zespół medyczny w moim tak zwanym „wiodącym na świecie raku” szpital Nie jest fantastyczny, będzie to coś, co walczę z moim drugim lekarzem ogólnym.
Zespoły medyczne w szpitalach raka nie muszą być w 100% fantastyczne, ale chciałbym, aby były bardziej podobne do mojego lekarzy rodzinnych. Rozumiem przez to, że powinni leczyć cierpiących na raka jako ludzi, a nie pacjentów. I powinny być źródłem wsparcia.
Powinny docenić, że zamiast listy wyników badań krwi, pacjenci z rakiem mają nadzieje i marzenia, a także inne choroby, które należy wziąć pod uwagę. Pacjenci z rakiem mają również pracę i zobowiązania, więc niepewność co do tego, kiedy nastąpi wizyty, nie pomaga im.
Chociaż, ponieważ uwielbiają badanie krwi lub dwa, zespoły medyczne nadal mogą zachwycić fakt, że w momencie pisania mój aktywowany czas tromboplastyny wynosi 23,9 sekundy i ciesz się, że poziom potasu w mojej krwi wynosi 3,7 mmol/l.
Są to zarówno ważne statystyki, w których dana osoba radzi sobie z skutkami chemioterapii i czy rak wygrywa bitwę.
Ale założę się, że mój ostatni pomarańczowy Kitkat, że informacje zebrane z badań krwi nie są tak ważne, jak wiedza, którą mogliby uzyskać, gdyby zadali to samo pytanie, co moje GPS zadali odkąd przeprowadziłem się do ich operacji tuż przed rozpoczęciem Lockdown w 2020 roku.
Pytają: „Jak się czujesz?” Moja odpowiedź mówi im, jak radzę sobie emocjonalnie, a także fizycznie. Jest to pytanie, że wszystkie zespoły medyczne raka proszą pacjentów podczas każdej konsultacji, aby mogli śledzić wpływ leczenia na zdrowie psychiczne pacjenta.
I dlatego jest to kluczowe pytanie w kampanii Daily Express Cancer Care. Podobnie jak GPS, specjaliści od raka nie są ekspertami w dziedzinie zdrowia psychicznego, ale powinni być w stanie skierować pacjentów do usług w razie potrzeby.
A gdy skierowanie nie jest potrzebne, nadal powinni być w stanie doradzić o dobrych sposobach opieki nad zdrowiem psychicznym. Ważne jest, aby wszyscy pacjenci z rakiem uzyskali dostęp do wsparcia zdrowia psychicznego zarówno podczas leczenia, jak i po leczeniu. I to nie powinno być tylko coś dostarczonego przez GPS, onkolodzy też muszą to robić.
Samarytanie można dotrzeć przez całą dobę, 24 godziny na dobę, 365 dni w roku.
Jeśli potrzebujesz odpowiedzi natychmiast, najlepiej zadzwonić do nich przez telefon. Możesz się do nich skontaktować, dzwoniąc pod numer 116 123, wysyłając e -maila jo@samaritans.org lub odwiedzając www.samaritans.org.