Mogliby odzyskać pewne zaufanie. Mogliby faktycznie wykazać integralność. Mogliby nawet zainspirować szacunek. Wszystko, co musieli nam powiedzieć, to, że z perspektywy czasu ograniczenie paliwa zimowego było błędem, że źle się pogorszył z wyborcami i że byli gotowi przyznać, że źle to zrobili. Prosty.
Ale nie. O nie. Ten rząd pracy brakuje jakiejkolwiek powszechnej przyzwoitości, nie mówiąc już o kompetencjach i tak pozbawiony jakiejkolwiek uczciwości, że postanowił udawać, że decyzja, o której wie, że cały kraj wie, że jest narzucona, ponieważ faktycznie podjęto polityczną celowość polityczną, ponieważ gospodarka jest najwyraźniej „wystarczająco silna”.
Oto co Keir Starmer Opublikowane wczoraj na X: „Gospodarka się poprawia i chcę, abyś poczuł, że w twoim codziennym życiu-dlatego rozszerzamy uprawnienia do zasiłku paliwa zimowego”.
Jest to oczywiście takie całkowite śmieci, że jest to zaledwie warte więcej niż nanosekunda naszych czasów. Ponieważ tak naprawdę mnie niepokoi, nie jest to, że gospodarka, daleka od „silniejszej”, jest na krawędzi klifu, ale raczej, że ktoś w tym przerażającym rządzie postanowił nas zapalić, udając, że czarny jest biały. Kto to był? Sam Starmer (co wcale mnie nie zaskoczyło)? Reeves? Morgan McSweeney, moc za tronem? Duch Alastair Campbella? Stary człowiek w autobusie numer 38?
A może to wszyscy (minus starszy człowiek), tak indoktrynowani ich kulturą oszustwa – równie dobrze moglibyśmy nazwać to kłamstwem – że nigdy nie przyszło do niego żadnego z nich, że wyborcy byliby całkowicie niezaprzeczani przez ich absurdalne protesty, a co gorsza, faktycznie byłoby oburzone.
Mamy więc teraz rząd, który nie tylko odwrócił się do zabawy, nie tylko realizuje politykę prowadzącą do ruiny ekonomicznej, ale także taką, która traktuje nas wszystkich jako grupy głupców i której instynktowna reakcja na wszystko jest leżeć przez jego zęby.
W ten weekend znudził się fanami piłki nożnej Anglii w Barcelonie, sfrustrowani żałosnymi pokazami ich drużyny przeciwko Minnows of Andorra, nie zwrócili się do Thomasa Tuchela lub Harry Kaneale dalej Keir Starmer. Czteroliterowe słowo, które śpiewali, zostało zignorowane, wystarczająco rozsądnie, przez ITV. Ale po prostu odzwierciedlali nastrój milionów z nas w górę iw dół. Ci, którzy głosowali na niego, doświadczają wyrzutów sumienia skrajnego kupującego. Ci, którzy zostali w domu, a nie chodzą na stacje wyborcze, tym lepiej za karanie Torysinigdy nie powinni się wybaczać.
To już siedem lat, odkąd po raz pierwszy zidentyfikowałem Keir Starmer Jako nieuczciwy polityk i najgorszy w bezwstydnej praktyce obniżania pytań. Następnie przerzucił swoją drogę do władzy. Naprawdę jednak miałem nadzieję, że raz w rządzie sama natura wysokiego urzędu, którą posiada, wyciągnie z niego stopień posiadania i uczciwości stanu.
Na próżno miałem nadzieję. I nadszedł czas, aby powiedzieć prawdę: Keir Starmer jest hańbą dla rządu, którego prowadzi i dla kraju, który go wybrał. Jeśli nie wiedzieliśmy wcześniej wczoraj, z pewnością tak. W imieniu Boga, człowieku, po prostu idź.