W sercu sprawa dopingowa przeciwko Jannikowi Sinnerowinajwyżej notowany na świecie tenisista męski, to egzystencjalna debata na temat nadzoru nad środkami dopingującymi (PED) w sporcie.

Czy głównym celem jest łapanie oszustów i zapobieganie zdobywaniu przez sportowców nieuczciwej przewagi nad rówieśnikami? Co się stanie, gdy organy egzekwowania Światowego Kodeksu Antydopingowego zauważą naruszenia, ale jednomyślnie zgodzą się, że sportowiec nie uzyskał takiej przewagi ani nie zabiegał o nią?

Wielu sportowców znalazło się w środku tej debaty, a teraz nadeszła kolej dwukrotnego mistrza Wielkiego Szlema, a jedna agencja antydopingowa pozywa inną agencję antydopingową do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS).

Przeprosiny dla każdego, kto ma wrażliwość na alfabetyczną zupę biurokracji sportowej.

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) odwołała się od wyroku niezależnego panelu powołanego przez Międzynarodową Agencję Integralności Tenisa (ITIA), który po dwukrotnym pozytywnym wyniku testu na obecność klostebolu stwierdził, że 23-latek nie ponosi żadnej winy ani zaniedbania. steryd anaboliczny znajdujący się na liście substancji zabronionych WADA. Panel nadal stwierdził, że dopuścił się on dwóch naruszeń antydopingowych.

WADA oświadczyła w oświadczeniu, że nie domaga się dyskwalifikacji żadnego z wyników Sinnera, poza jego dotarciem do półfinału turnieju BNP Paribas Open rozgrywanego w Indian Wells w Kalifornii (wyniki te zostały już zdyskwalifikowane decyzją podzieloną przez ITIA).

Podważa oddalenie jakiejkolwiek winy przypisywanej Sinnerowi, co jej zdaniem „nie było prawidłowe w świetle obowiązujących przepisów”.

WADA akceptuje zatem ostateczne orzeczenie, zgodnie z którym Sinner nie dopuścił się celowego dopingu, ale nadal podnosi kwestię własnej wiarygodności, starając się zmienić treść tego orzeczenia.

Sinner, która niedawno wygrała US Openmoże otrzymać zakaz gry w tenisa na okres od roku do dwóch lat, jeśli zwycięży WADA.

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Światowa agencja antydopingowa w apelacji w sprawie Jannika Sinnera domaga się zawieszenia na okres do dwóch lat


Sinner został poinformowany o pozytywnych wynikach testów pod koniec marca. ITIA poinformowała, że ​​10 marca podczas turnieju BNP Paribas Open w Indian Wells w Kalifornii uzyskał pozytywny wynik testu na obecność klostebolu oraz 18 marca pomiędzy tym turniejem a Miami Open. W rezultacie doszło do obowiązkowych tymczasowych zawieszeń, od których Sinner się odwołał.

Przy każdym odwołaniu oraz podczas końcowej rozprawy odbywającej się 15 sierpnia trzy odrębne niezależne trybunały zwołane przez ITIA i prowadzone przez spółkę arbitrażową Sport Uchwały przyjęły wyjaśnienia włoskiego lidera światowego nr 1 w sprawie pozytywnych testów. Jego fizjoterapeuta, Umberto Ferrara, przywiózł do Indian Wells Trofodermin, dostępny bez recepty leczniczy spray zawierający klostebol. Jego fizjoterapeuta, Giacomo Naldi, rozciął sobie rękę i użył sprayu na tę ranę. Następnie Naldi przeprowadził masaż Sinnera, co doprowadziło do skażenia substancją znajdującą się na skórze Naldiego i przedostającą się do skóry Sinnera.

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Jannik Sinner zbudował zespół, który uczynił go numerem 1 na świecie. Potem go wysadził w powietrze

Te decyzje trybunału oznaczały, że Sinner najpierw uniknął dwóch tymczasowych zawieszeń, a następnie, podczas ostatniej rozprawy, „okresu zakazu startów”, który byłby budzącym grozę zakazem niszczącym reputację. Pierwsze dwie zakończone sukcesem apelacje oznaczały również, że jego sprawa pozostała prywatna aż do ostatniej rozprawy, zgodnie z protokołem ITIA.

Na ostatniej rozprawie niezależny trybunał orzekł, że Sinner nie ponosi winy za pozytywne wyniki testów. Stwierdzono, że nie uzyskał żadnej korzyści ze stosowania klostebolu, osławionego i przestarzałego sterydu anabolicznego stosowanego w Niemczech Wschodnich w latach 70. i 80. w ramach sponsorowanych przez państwo programów antydopingowych.

„Nawet gdyby podanie było zamierzone, prawdopodobnie niewielkie dawki, które prawdopodobnie zostały podane, nie miałyby żadnego istotnego wpływu dopingującego lub poprawiającego wyniki u zawodnika” – powiedział profesor David Cowan, członek trybunału, który wyjaśnił orzeczenie.

Mimo to, ponieważ klostebol znajdował się w jego organizmie, stwierdzono, że Sinner dopuścił się dwóch naruszeń antydopingowych, za co ITIA pozbawiła go punktów rankingowych, nagród pieniężnych i wyników z Indian Wells. Nie domagał się jednak zawieszenia.

Po sześciu miesiącach gry w tajnej chmurze Sinner wygrał US Open, pierwszy turniej po opublikowaniu sprawy przez ITIA i ostatecznym wyroku.

Jednak trzy tygodnie później, w sobotę, WADA opublikowała swoją apelację od tego orzeczenia. Sprawa trafia teraz do CAS, który jest zazwyczaj ostatecznym arbitrem w sporach dotyczących dopingu w sporcie.


Jannik Sinner gra obecnie w Pekinie, na turnieju China Open. (Lintao Zhang / Getty Images)

Sinner nie jest zbyt zadowolony. W oświadczeniu wydanym w sobotę Sinner zauważył, że przeszedł już trzy oddzielne przesłuchania, które potwierdziły, że nie złamał celowo przepisów ani nie brał udziału w zawodach w sposób nieuczciwy.

„Rozumiem, że te kwestie należy dokładnie zbadać, aby zachować integralność sportu, który wszyscy kochamy” – powiedział. „Trudno jednak przewidzieć, co można zyskać, prosząc inny zestaw trzech sędziów o ponowne zapoznanie się z tymi samymi faktami i dokumentacją”.


Sinner i WADA znajdują się teraz na trudnym terenie. Od czasu ogłoszenia ITIA Sinner pośrednio spotkał się z krytyką – czasami bardziej obelżywą niż możliwą do sprawdzenia – związaną z postrzeganiem preferencyjnego traktowania. Tenis to sport, w którym obowiązują podwójne standardy: od lepszego przydziału kortów i wyższych opłat za występy dla graczy z wyższej półki po wnikliwe słuchanie władz tenisowych w najważniejszych kwestiach w sporcie. Sinner, jako świat numer 1, dysponuje potężniejszymi i łatwiej dostępnymi środkami prawnymi, niż większość tenisistów w podobnej sytuacji.

Podczas gdy w innych sprawach antydopingowych gracze byli tymczasowo zawieszani na wiele miesięcy w trakcie dochodzenia, pozostaje faktem, że tzw. milczenie w jego sprawie nie było elementem preferencyjnego traktowania, a raczej podporządkowania się procesowi dochodzeniowemu ITIA.

Inni włoscy tenisiści, u których wynik testu na obecność tej samej substancji co Sinner dał wynik pozytywny, zostali zawieszeni i uznani za winnych. Stefano Battaglinoinny włoski tenisista, otrzymał w 2023 r. czteroletni zakaz. Battaglino nie udowodnił, że pozytywny wynik testu na obecność klostebolu był niezamierzony po tym, jak wykryto go podczas losowego testu na obecność narkotyków na imprezie ITF w Tunezji.


Jannik Sinner przegrał w półfinale z Carlosem Alcarazem w Indian Wells, gdzie zanotowano pierwszy pozytywny test. (Matthew Stockman / Getty Images)

Jest to jeden z najbardziej skomplikowanych czynników. We Włoszech istnieje powszechny i ​​łatwo rozpoznawalny problem sportowców, u których wynik testu na obecność klostebolu jest pozytywny, ponieważ jest on swobodnie sprzedawany w kraju jako składnik produktów leczniczych – w tym Trofoderminu, który Ferrara przywiózł do Indian Wells. WADA stwierdziła, że ​​około połowa przypadków pozytywnych testów na klostebol pochodzi z kraju.

Tymczasem WADA zmaga się ze skutkami swojej decyzji o niebadaniu sprawy 23 chińskich pływaków, u których siedem miesięcy przed Igrzyskami Olimpijskimi w Tokio w 2021 r. pozytywny wynik testu na obecność tego samego leku nasercowego. Pływacy zostali dopuszczeni do rywalizacji, a kilku zawodników zdobyło medale. W swoim oświadczenie w tej sprawie, opublikowanej w kwietniu 2024 r. po tzw. „pewnych wprowadzających w błąd i potencjalnie zniesławiających doniesieniach medialnych”, agencja stwierdziła, że ​​„nie jest w stanie obalić możliwości, że źródłem pozytywnych testów było skażenie”.

Travis Tygart, lider amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA) i kluczowa postać w sprawach Lance’a Armstronga w kolarstwie i Alberto Salazara na torze, w sobotę powiązał ich sytuację z decyzją WADA w sprawie Sinnera.

„To nie do pomyślenia, aby przywódcy WADA złożyli apelację w tej sprawie, gdy tenis wyraźnie przestrzegał zasad, ale nic nie zrobili, gdy Chiny zamiatały pod dywan 23 pozytywne testy, które bezsprzecznie naruszały zasady” – powiedział Tygart.

„Ponieważ władze antydopingowe wymagają od sportowców wysokich standardów, najwyższy czas, aby decydenci WADA również to zrobili”.

WADA odpowiedziała na to oświadczenie, krytykując Tygarta. „To dziwne, że pan Tygart wypowiada się na temat sprawy, gdy nie jest w nią zaangażowany, nie zapoznał się z aktami i nie ma pod ręką wszystkich faktów. Równie dziwne jest, że porównał to do zupełnie niepowiązanej sprawy, w którą również nie był zaangażowany i nie miał pod ręką faktów” – powiedział James Fitzgerald, rzecznik WADA. „Bardziej produktywne mogłoby być dla pana Tygarta poświęcenie czasu na pracę nad problemami związanymi z antydopingiem w USA, zamiast ciągłego komentowania tego, co dzieje się w innych częściach świata”.

WADA przyznaje, że w ostatnich latach wykrywanie klostebolu znacznie się poprawiło dzięki postępowi technologii umożliwiającemu wykrywanie niższych stężeń.

Pomogło to wychwycić niektóre przypadki dopingu, zwłaszcza jeśli chodzi o nowe, trudne do wykrycia substancje. Doprowadziło to jednak także do ujęcia niewinnych sportowców, którzy sądząc po wykrytym stężeniu danej substancji, nie stosują dopingu — przynajmniej nie tej substancji, która wywołuje pozytywny wynik testu.

W tym przypadku wydaje się, że zasady WADA wciąż nadążają za postępem w testach, tworząc brak równowagi między nauką a administracją, ponieważ sportowcy ryzykują swoją karierę i reputację.

(Zdjęcie na górze: Lintao Zhang / Getty Images)

Source link