TWo dziesięciolecia temu, gdy Amerykanie debatowali, czy ich kraj powinien zaatakować Irak, jedno pytanie pojawiło się największe: czy Saddam Hussein posiadał broń masowego rażenia? Jeśli tak, implikacja była taka, że ​​Stany Zjednoczone powinny rozbroić i obalić swój reżim siłą wojskową. Jeśli nie, Waszyngton może zachować tę opcję w rezerwie i nadal zawierać Saddam poprzez sankcje gospodarcze i rutynowe zamachy zamachowe.

Z czasem implikacje wojny w Iraku znacznie przekroczyły granice pierwotnej debaty. Okazało się, że Saddam nie miał broni masowego rażenia. Załóżmy jednak, że posiadał środki chemiczne i biologiczne, które twierdzili zwolennicy wojny. Najechanie swojego kraju w celu zniszczenia jego reżimu dałoby mu największą możliwą zachętę do użycia najgorszej broni do jego dyspozycji. Wojna byłaby równie błędna – tym bardziej.

Z tego samego powodu kwestia WMD prawie nie wyjaśnia genezy wojny lub jej ostatecznych konsekwencji. To prawda, że ​​zwolennicy inwazji nie chcieli, aby Saddam zbudował jego domniemany arsenał i potencjalnie poszedł nuklearny. Ważniejsze jednak oni widziałem okazję Aby zapewnić dominację Ameryki na globalnej scenie po uderzeniu kraju 11 września. Chcieli przerobić Bliski Wschód i zademonstrować amerykańską moc. Tak, po prostu nie tak, jak się spodziewali.

Dziś rząd Stanów Zjednoczonych, pod prezydentem Donaldem Trumpem, ponownie zastanawia się, czy użyć siły wojskowej przeciwko krajowi Bliskiego Wschodu, który nie przygotowywał się do ataku na Stany Zjednoczone. Tym razem decydującym pytaniem powinno brzmieć, czy Iran budował broń nuklearną i osiągnął źle zdefiniowany punkt bez powrotu. Jeśli odpowiesz tak, dlatego sprzyjasz nam strajków w irańskich obiektach wzbogacania i być może wiele innych. W końcu Stany Zjednoczone od dawna utrzymują, że Iran nie może nabyć broni nuklearnej, a jeśli cel ten nie może zostać osiągnięty przez dyplomację – nawet jeśli sojusznik Ameryki Izrael mógł zepsuć tę dyplomactwo – należy ją podjąć siłą.

Amerykańska opinia publiczna powinna się oprzeć takiego myślenia, co nie ma sensu. Według US Intelligence Iran nie był na skraju produkcji użytecznego urządzenia jądrowego. Daje sobie tę opcję, wytwarzając bardzo wzbogacony uran, ale jeszcze nie zdecydował się uzyskać broni, a tym bardziej podjęty dodatkowych kroków potrzebnych do zbudowania. Przez ostatnie dwa miesiące Iran prowadził negocjacje dyplomatyczne z administracją Trumpa, a obie strony wydawały się zbliżać do umowy, która drastycznie ograniczyłaby wzbogacenie uranu przez Teherana i zapobiegają jakiejkolwiek ścieżce do bomby.

Potem Izrael zaatakował. Działał mniej, aby zapobiec irańskiej bomby niż zapobieganie amerykańskiej dyplomacji. Nowa umowa nuklearna podniosłaby sankcje w sprawie zniszczonej gospodarki Iranu, pomagając jej odzyskać i rozwijać się. Umowa ustabilizowałaby pozycję Iranu na Bliskim Wschodzie i potencjalnie ją wzmocniła. Dokładnie poprzez uniemożliwienie Iranu przed pójściem nuklearnym, umowa rozwinąłaby integrację Iranu z regionem, przyspieszając ostrożne zbliżenie, które Teheran osiągnął dzięki jego historycznej rywala, Arabii Saudyjskiej w ciągu ostatnich dwóch lat.

Konkretna umowa omawiana, która przewidywała wprowadzenie Iranu do regionalnego konsorcjum w celu wzbogacenia uranu, rozpoczęłaby ten proces. Stamtąd, kto wie: Być może Stany Zjednoczone mogą normalizować stosunki z Iranem i, pozbywając się głównego regionalnego wroga, w końcu działać na pragnienie kolejnych dwustronnych prezydentów, w tym Trumpa, aby wycofać się z Bliskiego Wschodu.

Był to wynik, który najlepiej służyłby interesom Stanów Zjednoczonych. Był to wynik, w którym Izrael działał, aby zapobiec. Dla premiera Benjamina Netanjahu potężny, znormalizowany i nie-nuklearny Iran był zagrożeniem, które miało największe znaczenie. Natomiast atakowanie Iranu stanowiło okazję – okaleczenie, a może nawet obalenie Republiki Islamskiej, której najlepsza obrona powietrzna Izrael wyłączyła w poprzednim roku, po najsilniejszych regionalnych sojusznikach Iranu w Libanie i Syrii rozpadły się w spektakularny sposób. Izrael nie wie, ponieważ nikt nie może, jaki rodzaj Iranu wyłoni się z wraku: niezależnie od tego, czy będzie on bardziej poszkodowany, czy mniej, uzbrojony nuklearnie, czy nie, stanowi funkcjonujący stan czy kępa chaosu. Netanjahu wziął mimo wszystko hazard, uważając, że Stany Zjednoczone zakończą swoją pracę, posprzątać bałagan lub jedno i drugie.

Nawet gdyby Iran przyspieszył broń nuklearną, nawet jeśli dyplomacja została wyczerpana, zagrożenie Iranem nuklearnym nie powinno być napompowane. Załóżmy, że przez chwilę Iran poszedł nuklearny, co może to zrobić teraz, gdy brak takiego odstraszającego spowodował, że jest podatny na atak. Gdyby Iran dostał bombę, Stany Zjednoczone, kraj uzbrojony w nuklear, pozostaną zasadniczo bezpieczne. Izrael, kraj uzbrojony w nuklear, pozostałby zasadniczo bezpieczny. Iran poszedłby nuklearnie, aby zapewnić przetrwanie jego reżimu. Strzelanie broni nuklearnej w Izraelu zapewniłoby zniszczenie Iranu. Iran jest mało prawdopodobne.

Nie popełnij błędu: Iran nabywanie broni nuklearnej jest całkowicie niepożądane. Może wywołać dalsze rozprzestrzenianie się broni nuklearnej na Bliskim Wschodzie i poza nią. Iran mógł wznowić swoje destabilizujące i destrukcyjne działania, ukierunkowane na interesy USA i sojuszników, zapewniał, że nikt nie odważy się uderzyć w reżim. Stany Zjednoczone słusznie zainwestowały znaczny wysiłek przez dziesięciolecia, aby zapobiec bombie irańskiej. Ale czy ten cel jest wart wojny? Nasz wojna? Ten wojna?

Jeśli Stany Zjednoczone dołączą do walki Izraela o próbę zakończenia pracy Izraela, rozpocznie wojnę o niepoznawalny zakres w stosunku do kraju 90 milionów ludzi w regionie o marginalnym znaczeniu strategicznym. Iran może zemścić się na Amerykanów, wywołując konflikt na dużą skalę. W absolutnie najlepszym scenariuszu wojna szybko zakończyłaby się kapitulacji irańskiej tak kompletnej, że Izrael byłby zadowolony, że przestałby strzelać. Co wtedy?

Irańczycy nie zapomną o ataku. Izraelczycy nie ufa krajowi, który zaatakowali, ale pozostali nienaruszone. A Amerykanie zobaczą, że bez względu na to, kogo wybierają – nawet na hasłach „Ameryki First” – ich przywódcy odmawiają kontroli nad wydarzeniami i działać na narodowe imperatyw, aby opuścić wojny na Bliskim Wschodzie i skupić się na wielu nierozwiązanych i pogarszających się problemach, które faktycznie zdecydują o losie Ameryki.

Jeśli z drugiej strony Stany Zjednoczone cofną się od krawędzi, otworzy nowe możliwości. Wyceniania dobrobytu Amerykanów za nienawiść odległych demonów. Nie żyjąc już w stałym, nienasycony strach. Wydostania się z pozycji, z której nieuczciwy sojusznik może utrudniać wysiłki Ameryki, określić jej krajowy program i uszkodzić jej życie obywatelskie.

Są to możliwości, o które warto walczyć.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj