Przyznaje, że trener klubu Brugge Nicky Hayen Ardon Jashari „chce” ruchu i „rzeczy wkrótce stanie się jasne”, ale ostrzega również Milan, że „każdy, kto chce, musi spełniać nasze wymagania”.
Pomocnik pominął nowe zdjęcia sezonu i mecze przyjazne letnie, ale mógł wrócić do drużyny na mecz otwarcia w ten weekend z wyścigami Genk.
Chociaż od dwóch dni znów trenuje z zespołem, nadal istnieją doniesienia, że gracz jest niezadowolony z braku postępów w negocjacjach.
Bergamo, Włochy – 18 lutego: Ardon Jashari z Club Brugge KV sprawdza boisko przed ligą Mistrzów UEFA 2024/25 League Plack-Off Drugi mecz nóg między Atalanta BC i Club Brugge KV na stadionie Gewiss 18 lutego 2025 r. W Bergamo we Włoszech. (Zdjęcie Francesco Scaccianoce/Getty Images)
„To, co dzieje się nad naszymi głowami, jest poza naszą kontrolą. Nie pracuję nad tą sytuacją. Tak działa piłka nożna. Ardon ma kontrakt do 2029 r. I klub wyjaśnił swoje żądania. Każdy, kto chce, musi spełniać nasze wymagania.
„Potem jest to, czego chce gracz, i właśnie tam leżą trudności… W każdym razie sprawy wkrótce staną się jasne”.
Ogólna liczba pozostanie taka sama, różnica polega na tym, że teraz gwarantowane są 35 mln EUR, z mniejszą częścią całkowitej opłaty za 40 mln EUR złożoną z bonusów.
Hayen zapytano, co by się stanie Club Brugge odrzuciła również tę ofertę, a Jashari zareagował ze złością?
„Wszystko to należy omówić. Zależy to od statusu sytuacji i tego, czego wszyscy chcą”.