Amerykański samolot pasażerski dokonał dramatycznego zanurzenia minut po starcie, aby uniknąć innego samolotu – raniąc dwie załogę kabin i powodując, że pasażerowie strzelali z siedzeń.
Lot Southwest właśnie wystartował z Burbank w Kalifornii, kiedy pilot otrzymał ostrzeżenie o pobliskim samolocie.
Dane z Flightaware pokazują, że samolot spadł o 91 m (300 stóp) w zaledwie 36 sekund. Osoby na pokładzie stwierdzili, że czuli się spanikowani, a niektórzy obawiali się, że samolot ma się zawieść.
Komik Jimmy Dore opublikował na X: „Pilot musiał agresywnie nurkować, aby uniknąć kolizji w powietrzu… ja i mnóstwo ludzi wyleciało z miejsc i uderzyło głowy na sufit, stewardesa potrzebowała pomocy medycznej”.
Stef Zambrano zobaczył kobietę, która nie nosiła pasa bezpieczeństwa wyrzuconego z siedzenia, która następnie powiedziała: „Chcę zejść z tego samolotu. Chcę być na ziemi”.
Kolejny pasażer, Steve Ulasewicz, powiedział NBC Los Angeles, że wydawało się, że samolot był w swobodnym opadie przez 10 sekund.
„Ludzie krzyczeli. Wiesz, to było pandemonium. Ludzie myśleli, że samolot spadnie” – dodał.
Samolot był w stanie kontynuować miejsce docelowego w Las Vegas, gdzie bezpiecznie wylądował bez żadnych dalszych incydentów.
Uważa się, że Boeing 737 był w tej samej okolicy, co łowca stomokera. 58, brytyjski bojownik.
Southwest współpracuje teraz z Federalną Administracją Lotniczą „w celu dalszego zrozumienia okoliczności” tego wydarzenia.
Przeczytaj więcej wiadomości US:
Trump wydaje ostrzeżenie, gdy przybywa do Szkocji
Departament Sprawiedliwości USA przeprowadza wywiady Ghislaine Maxwell
Po raz drugi w tygodniu samolot pasażerski musiał zrobić nagle manewry lotu, aby uniknąć potencjalnej kolizji w powietrzu.
W Stanach Zjednoczonych podniesiono obawy dotyczące bezpieczeństwa lotnictwa po serii ostatnich incydentów.
W styczniu kolizja w powietrzu w Waszyngtonie zabiła 67 osób.