To, że Donald Trump skończyłby krzyczeć z dachów Waszyngtonu, sam w sobie nie jest tak zaskakujący; To, że zrobił to w rzeczywistości i nie tylko metaforycznie, było trochę szokiem. „Sir, dlaczego jesteś na dachu?” Jeden dziennikarz zapytał, kiedy prezydent nagle pojawił się na płaskiej powierzchni Białego Domu w tym tygodniu. „Niezły spacer” – odpowiedział prezydent. Niezwykłe zdjęcie uchwyciło Trumpa, w towarzystwie jego architekta, badającego, w jaki jego planowany dwustu milionów dolarów, dziewięćdziesiąt tysięcy stóp kwadratowych, który ma zostać zbudowany zamiast obecnego wschodniego skrzydła, przekształci kampus wykonawczy. Być może chciał także widok ptaków na nowo trumny ogród różany, kultową zieloną przestrzeń zaprojektowaną przez Bunny Mellon, który niedawno został utwardzony w „bardzo białym” kamieniu na rozkaz Trumpa. Prezydent nie zażądał jeszcze, aby jego nazwisko zostało podane w najnowszych dodatkach do kompleksu Białego Domu, ale czy ktoś byłby oszołomiony, gdyby to zrobi? Truman ma balkon; Sala balowa Trumpa będzie większa, gaudiersza i można bezpiecznie przewidzieć, o wiele bardziej pozłacane.
Kontrowersje dotyczące olbrzymiej wielkości projektu, nieprzyzwoitej ceny i wątpliwej estetyki były nieuniknione – przecinał badania nad rakiem, ale buduje się tandetną sala balowa? Jeśli Demokraci nie mogą skorzystać z tego politycznie, powinni poprosić Trumpa o złożenie wniosku o upadłość. Ale to, co wyróżniało mnie w oficjalnym ogłoszeniu Białego Domu na temat projektu budowlanego, to jego stosunkowo krótkie ramy czasowe. „Oczekuje się, że zostanie ukończony na długo przed końcem kadencji prezydenta Trumpa”, oświadczyło oświadczenie. Może to było złe, ale uznałem to za dobrą wiadomość – może znak, że naprawdę planuje odejść? „To będzie świetny projekt dziedzictwo” – obiecał Trump, który brzmiał zachęcająco, jak ktoś myślący o życiu po biurze. Alternatywna teoria jest jednak równie prawdopodobna: że prezydent, zawsze nieruchomości, nalegał na publiczne ogłoszenie nierealnego terminu budowy.
Kilka dni po ujawnieniu projektu, który byłby największym dodatkiem do kompleksu, odkąd Teddy Roosevelt zbudował West Wing, na początku XX wieku Trump udzielił wywiadu CNBC, w którym został zapytany o opuszczenie urzędu pod koniec drugiej kadencji, w 2029 r. W przeszłości, często zwisał możliwość, że będzie starał się o trzecim okresie, a także o swojej konstytucji. Poprawka, która ogranicza prezydentów do dwóch terminów. Mnóstwo towarów „Trump 2028” na jego stronie internetowej świadczy o tym, że przynajmniej jego zespół zbierający fundusze nadal uważa, że istnieje szansa na to. Ale we wtorek prezydent powiedział, że „prawdopodobnie nie” spróbuje ponownie uciec. Później tego samego dnia, gdy zapytano o możliwych następców, zbliżył się bliżej niż wcześniej, do namaszczenia JD Vance jako jego teoretycznego spadkobiercy, nazywając wiceprezesa „najprawdopodobniej” nominowanym i „prawdopodobnie ulubionym” w 2028 r. Kolejne znak, że Trump rozpoczyna się długim, powolnym trybem na starystce.
Teraz, gdy opinii się na publiczność w Białym Domu, mają dla mnie doskonały sens. Marbels Halls i Złote filary z jego osobistym znaczkiem zawsze byłyby osiągnięciem prezydenckim, które najbardziej miało znaczenie dla Mistrza Mar-A-Lago-w końcu, co obiecał, spoczywa na fantastycznych zamkach powietrza, że jest tak biegły w wyczarowaniu ze swoim blasterem. Nie mam wątpliwości, że może on nakładać kilkaset milionów dolarów za dodatek do Białego Domu z różnych miliarderów i osób poszukujących czynszu korporacyjnego, którzy postrzegają ich przypuszczalnie nieujawnione darowizny jako niewielką cenę za opłacenie dowolnego dostępu i regulacyjnego wycofania, których szukają od jego administracji. Nie mam również wątpliwości, że Trump, prędzej czy później, poparje niektóre lub wszystkie różne rachunki wprowadzone w Kongresie przez członków republikańskiego, które chcą zmienić nazwę wszystkiego, od Johna F. Kennedy Center for the Performing Arts na międzynarodowe lotnisko Washington Dulles na jego cześć. To człowiek, który umieścił swoje imię na okładce Biblii, aby sprzedać jej kopie; Oczywiście będzie chciał, aby wyrzeźbił jak najwięcej punktów orientacyjnych w Waszyngtonie.
Jednak faktyczne dziedzictwo Trumpa będzie znacznie trudniejsze do zabezpieczenia. On, nieskromny, obiecał osobiście położyć kres najbardziej szlifującym konfliktom na świecie i transformację globalnej gospodarki na warunkach bardziej sprzyjających Stanom Zjednoczonym. Nalegał, aby ceny konsumentów spadły, gdy objął urząd, a ceny energii spadną o pięćdziesiąt procent w ciągu osiemnastu miesięcy od powrotu do władzy. Zasugerował, że zamieni Kanadę w pięćdziesiąt najwyższy stan i że Gaza stanie się piękną nową Riwierą. Co się stanie, gdy nieuchronnie jest bardzo krótko lub, co gorsza, wywołuje kryzys gospodarczy i autorytarną reakcję, za którą obawiają się jego krytycy?
Kiedy to piszę, w dwudziestym dniu jego drugiej kadencji pojawiły się powszechne taryfy Trumpa na dziesiątki krajów, wiadomości, które powitał z podmiotem publicznym mediów społecznościowych: „To północy !!! miliardy dolarów taryfów są teraz napędzane do Stanów Zjednoczonych!” Pozostawię ekonomistów, aby wyjaśnić, dlaczego, a nie jakąś nową złotą erę, taryfy mogą dobrze zwiastować początek piekielnej nowej epoki stagflacji i długu krajowego. Ale wszyscy wiemy, że niezależnie od faktów Pitchman nigdy nie przestanie rzucić. W środę, gdy otrzymał złoty hołd-dosł-od CEO Apple, Tim Cook, Trump miał przesłanie o przyziemnej renowacji gospodarczej, którą zamówił: wzrost, nalegał, będzie „bezprecedensowy”.
Ale tak naprawdę Trump nie jest budowniczym; On jest Smasherem. Jego obiekt jako polityka polegał na tym, aby powstrzymać się w opozycji do istniejącego porządku – a następnie zachęcanie zwolenników, aby pomogli mu go powalić. Dla każdego, kto wciąż pamięta 6 stycznia 2021 r., To nie jest tylko metafora. Dotyczy to również jego podejścia do kształtowania polityki: od czasu powrotu do urzędu Trump wycofał się już z globalnego porozumienia klimatycznego, uchylił setki przepisów federalnych, na stałe wycofał stawki podatkowe od korporacji i bogatych osób, a także położył szczególny nacisk na cofanie wszystkiego, co było priorytetem dla jego demokratycznych pretesorów, odrzucając inicjatywy różnorodne jako czyste one-engiety i promocję różnorodności.
Prezydent, którego największym osiągnięciem przed Washington było zbudowanie nowojorskiego wieżowca, który nosi jego imię, pozostaje „konstruktorem w głębi serca”, powiedział jego szef sztabu, Susie Wiles. Czytając jej słowa, wróciłem do tych pierwszych chimerów, które Trump uwielbiał wyczarować, ale prawie nie wspomina-ożywione kopalnie węgla, nowe rośliny produkcyjne stali i duża, piękna ściana. Wszystkie są dziś tak samo realne, jak termin budowy dodatku do Białego Domu. Susie Wiles się myli: historia Trumpa, jak dotąd nie dotyczy tego, co zbudował, ale to, co zburzył. Zniszczenie, a nie budownictwo, które wyróżniał się, w kadencji określonej przez wysadzenie norm, przepisów, przepisów i konwencji, które rządzą prezydencją od dziesięcioleci. Trochę dziedzictwa. ♦