Policja w całym kraju nie widzi walki z Wielką Brytanią kradzież w sklepach Epidemia jako najwyższy priorytet, oficer prowadzący krajowe wysiłki w celu powstrzymania dopuszczonych napadów. Ale prawdziwa skala problemu jest jeszcze gorszy niż sugerują oficjalne dane – mimo że wykazują ponad 1400 kradzież w sklepach Przestępstwa odbywają się każdego dnia.

Szokujące komentarze zostały dokonane przez superintendent Lisę Maslen, która kieruje krajowym centrum przestępczości biznesowej, które współpracuje z siłami i pracodawcami w celu zmniejszenia przestępczości biznesowej w Wielkiej Brytanii. Zapytana, czy kradzieże w sklepach było „pierwszą pięcioma problemami” dla dowódców policji, powiedziała: „Nie sądzę, aby piąta pierwszej piątki. Powiedziałbym, że dziesiątki”.

Detaliści ostrzegali, że koszt kradzieży w sklepach zwiększa ceny, dodając średnio 10 pensów do każdej transakcji, przy czym 77% pracowników sklepów twierdzi, że zostali zaatakowani lub wykorzystywani.

Ale Supt Maslen powiedział komitetowi posłów: „Myślę, że odejdzieliśmy od policji społeczności w czasach, gdy wszystko było skupieniem, nie tak dawno temu rozmawialiśmy o oszustwach, rozmawialiśmy o rozboju, włamaniu i myślę, że kradzieże sklepowe spadły z programu policyjnego”.

Dodała: „Dane do końca marca stwierdziły, że przestępstwo detaliczne wzrosły do ​​530 000 przestępstw. Teraz wiemy, że to nie jest blisko tego, co się dzieje, tak właśnie jest zgłaszane”.

Supt Maslen powiedział, że policja brakowało zasobów do rozwiązania problemu. „Nie mają wystarczających zasobów. Rekrutacja zespołów policji sąsiedzkiej jest opóźniona”.

Ale funkcjonariusze policji byli „sfrustrowani”, ponieważ nawet gdy złapali łodzicieli sklepów, często nie znaleźli żadnych działań, powiedziała.

„Kiedy widzą, że blokują te same osoby tydzień po tygodniu i nie wchodzą do sądów lub nie dostają żadnego wyroku ani dywersji, to jest dla nich frustrujące.

„Więc nie sądzę, że wszystko pochodzi z lenistwa lub nie chęć tego. Myślę, że niektóre z nich wynikają również z frustracji”.

James Lowman, dyrektor naczelny Stowarzyszenia Sklepów Convocess. który reprezentuje mniejsze sklepy, powiedział przesłuchaniu, że wydawało się, że złośnicy sklepów nie obawiają się konsekwencji swoich działań. Powiedział: „To, co widzieliśmy w ostatnich latach, to bezczelność, brak szacunku dla konsekwencji, które uważamy za wielu złodziei.

„Więc masz przypadki półek, które są po prostu oczyszczone, ludzie po prostu wchodzą i wychodzą, nie próbują ukryć tego, co robią. To stosunkowo nowe zachowanie, z pewnością do tego stopnia, że ​​teraz je widzimy”.

Komentarze zostały skazane na rozprawie komisji ds. Business i handlu Commons, przewodniczył byłego ministra skarbu Liama ​​Byrne’a, który prowadzi dochodzenie w sprawie, w jaki sposób mniejsze firmy mogą pomóc odnieść sukces. Powiedział Suptowi Maslenowi: „To dość ponury obraz, ale dziękuję za bardzo szczerze z nami dzisiaj”.

Source link