Natalie ShermanBBC News, Fall River, Massachusetts

W rogu przepastnej fabryki z lat 90. XIX wieku w południowym Massachusetts 15 osób jest zgięte nad maszynami do szycia, wybijając specjalność, szpitalne sprzęt noworodkowy.
Są to wszystko, co pozostało kiedyś znacznie większą operacją produkcyjną, z których większość rodziny Teixeira została zamknięta w 1990 roku, na nowo odkrywając swoją działalność jako działalność w dużej mierze magazynowania i dystrybucji.
Od czasu, gdy prezydent USA Donald Trump zaczął wdrażać szeroko zakrojone taryfy, Teixeiras wystawiają więcej pytań ze strony firm zainteresowanych ich amerykańskimi usługami szycia.
Ale odrzucili te oferty, zniechęceni przez trudność zatrudniania w trakcie represji imigracyjnej i wątpliwości, że popyt zostanie utrzymany.
To tylko jedno z wielu wskazówek, że osiągnięcie przebudzenia produkcyjnego obiecanego przez prezydenta będzie prawdopodobnie znacznie trudniejsze niż twierdził Biały Dom.
„To po prostu się nie stanie” – powiedział Frank Teixeira, który dołączył do firmy rodzinnej w latach 70. i nadzorował jego demontaż i ponowne ponowne opanowanie jako dokładne usługi Inc.
„Taryfy są złą polityką i ostatecznie wrócą do domu, aby nas prześladować”.
Trump prowadził kampanię na rzecz prezydentury w sprawie obietnicy lepszej gospodarki, częściowo zaprojektowanej przez taryfy, które, jak powiedział, obniżą koszty i zapoczątkowałyby nowy złoty wiek.
Przesłanie okazało się rezonować z wyborcami, pomagając kampanii w nieoczekiwane insze na obszarach klasy robotniczej od dawna rozważane demokratyczne twierdzenia.
Obejmuje to bazę Fall River Teixeiras, dawne centrum produkcji tekstyliów, w której zwycięstwo Trumpa oznaczało pierwszą w mieście przez republikański kandydat na prezydenta od około wieku.
Ale jego plany były powszechnie przesyłane przez ekspertów, którzy ostrzegali, że taryfy, które są podatkiem od importu, zamiast tego podniosą ceny dla amerykańskich firm i konsumentów oraz powolny wzrost – ze szczególnym ryzykiem dla producentów, którzy często polegają na importowanych dostawach.
Teraz dziewięć miesięcy po kadencji prezydenta, gdy taryfy się przybierają, przepaść między retoryką Trumpa, która może szczycić się inwestycjami napływającymi do kraju, a rzeczywistością na ziemi w miejscach takich jak Fall River zaczyna się pokazywać.

Wzrost zatrudnienia w USA w tym roku zwolniłw tym w produkcji. Po rozszerzeniu pandemii płace w firmach produkcyjnych skurczyły się w tym roku, zrzucając 12 000 miejsc pracy w zeszłym miesiącu.
Ankiety biznesowe wskazują, że aktywność w sektorze jest przeciwna.
W ubiegłym miesiącu 71% producentów przesłuchanych przez oddział Dallas w Rezerwie Federalnej stwierdziło, że taryfy – które wynoszą od 10% do 50% na większość importu – miały już negatywny wpływ na ich działalność, zwiększając koszty zasobów i rani zyski.
W Matouk, producent wysokiej klasy pościeli w górę drogi z Teixeiras, szef George Matouk powiedział, że taryfy między kwietniem a sierpniem dodały już ponad 100 000 $ (74 000 funtów) miesięcznie, ponieważ osiągnęły zapasy takie jak bawełniany materiał z Indii i Portugalii oraz w dół z Liechtenstein.

Założona przez swojego dziadka w 1929 r. Firma rozrosła się, aby zatrudnić około 300 osób w ostatnich latach – punkt dumy dla pana Matouk, który zmierzył się z Naysayers, kiedy wrócił jako trzecie pokolenie, aby dołączyć do rodzinnej firmy po ukończeniu Columbia Business School pod koniec lat 90.
Ale nagłe koszty taryfu zmusiły firmę do ograniczenia inwestycji na takie rzeczy, jak nowy sprzęt i wydatki na uznaniowe przedmioty, takie jak marketing.
Pomimo rozróżnienia Made-In-America wielu jego produktów, Matouk powiedział, że nie spodziewa się żadnych korzyści z taryf, ponieważ wyższe koszty zmusiły go do podniesienia cen, co może rozważyć sprzedaż.
„Ponieważ materiały podlegają taryfom, podobnie jak wszystko inne, korzyści nie ma” – powiedział.
Pan Matouk nazwał obecne wyzwania, przed którymi stoi jego firma „Demoralizowanie w nowy sposób”, ponieważ zostały one celowo zadane przez politykę rządową.
„Zrobiliśmy wszystkie rzeczy, które mieliśmy zrobić, aby zainwestować w bazę przemysłową Stanów Zjednoczonych, kiedy nikt inny nie był gotowy tego zrobić i to po prostu naprawdę frustrujące, że teraz jesteśmy karani” – powiedział.

Badania wpływu bardziej ograniczonych taryf nałożonych przez Trumpa podczas jego pierwszej kadencji na producentach w USA wykazały, że niewielkie zyski z pracy w chronionych branżach, takich jak stal, były bardziej niż kompensowane stratami w innych firmach zależnych od części.
Ale Mike van der Sleesen, który prowadzi biznesową kurtkę motocyklową, Vanson Leathers, powiedział, że uważa, że zmiany w tym roku były tak destrukcyjne, że przewidywanie było przedwczesne.
Van der Sleesen, który głosował na Trumpa w zeszłym roku, nie jest fanem taryf prezydenta, które zwiększyły jego koszty o około 15% w tym roku.
Jednak podzielił się obawami prezydenta, że zagraniczne firmy mogą łatwo uzyskać dostęp do rynku amerykańskim, podczas gdy amerykańskie firmy, które chcą sprzedać za granicą spotkania w formie taryf i innych podatków.

„To była bardzo nierówna i niesprawiedliwa ścieżka handlowa dla firmy takiej jak Vanson” – powiedział Van der Sleesen, którego działalność została założona w 1974 r. I zatrudniała ponad 160 osób do 2000 r., Przed Wallopem Chin do globalnego zamówienia zmniejszył siłę roboczą do około 50.
„Nie powinniśmy ich obciążać, a oni nie powinni nas moim zdaniem, ale to się nigdy nie wydarzy” – powiedział.
Na razie zapotrzebowanie na jego kurtki, które mogą sprzedawać za tysiące dolarów, utrzymało się. Powiedział, że jego dostawcy w USA zgłaszali wzrost aktywności.
„Od 20 lat nie słyszeliśmy o dogrywce w świecie tekstylnym!” Powiedział. „Trudno jest być pewnym, że możesz przewidzieć, co to będzie, ponieważ zmiany były tak dramatyczne”.

Na ulicach Fall River wielu zwolenników Trumpa stwierdziło, że byli gotowi dać prezydentowi czas na przetestowanie jego strategii.
„Powinniśmy być w stanie produkować” – powiedział Tom Teixeira.
72-letni emerytowany pracownik tranzytowy głosował na Trumpa w 2016, 2020 i 2024 r., Po części przekazał swoje przesłanie o gospodarce.
„Wiem, jak to było i może się poprawić, ale nie poprawi się z dnia na dzień” – powiedział Teixeira, który nie jest spokrewniony z producentami Teixeira, dodając, że nie zauważył jeszcze większego wzrostu cen w tym roku.
„Za rok, jeśli sprawy nie są tańsze, zobaczymy”.