Jill Murphy od 20 lat pracuje dla Common Sense Media, prawie od czasu, gdy organizacja po raz pierwszy rozpoczęła ocenę filmów, programów telewizyjnych i innych mediów. Zaczęła opowiadać się za technologią bezpiecznych dzieci, aby pomóc rodzicom i nauczycielom chronić dzieci przed tym, co mogą zobaczyć na ekranach.
Ale nie mogła chronić swojej 15-letniej córki w środę, kiedy koleżanka z klasy siedząca obok niej na zajęciach z chemii wyciągnęła telefon i obejrzał film z strzelaniną konserwatywnego działacza Charliego Kirka.
„Po prostu nie może się z tym pogodzić” – mówi Murphy. „Mówi:„ A co z jego rodziną? Gdzie były jego dzieci? Widziałem to z dwóch różnych stron ”. Ona mówi: „Nie chciałem tego widzieć, ale wtedy też nie mogłem odwrócić wzroku, ponieważ po prostu nie mogłem uwierzyć w to, co widziałem”.
Dlaczego to napisaliśmy
Sceny i zdjęcia z prawdziwej przemocy rozprzestrzeniają się szybko w mediach społecznościowych, w których spotyka ich wielu Amerykanów, w tym dzieci. W tym tygodniu makabryczne materiały z śmierci Charliego Kirka i ukraińskiego uchodźcy odnowiły debatę na temat zabezpieczeń dotyczących treści online.
Pani Murphy wzdycha. „Mam na myśli, spójrz na te wszystkie warstwy. Jak to rozpakowujesz?”
Jest to pytanie, które Amerykanie w całym kraju – i w różnych różnicach politycznych – zadają dziś po tygodniu pary w mediach społecznościowych wypełnionych maniakami. Zdjęcia morderstwa pojawiły się nieproszone w szkołach i sypialniach, stołach śniadaniowych i placach zabaw – strzelanie pana Kirka, złapane przed kamerą, gdy rozmawiał z studentami Uniwersytetu w Utah Valley, a nowo wydane wideo z ukraińskiej uchodźcy Iryny Zarutska została dźgnięta dźgnięciem w sierpniu w sierpniu.
Przez lata osoby martwiące się o przemoc w mediach społecznościowych argumentowały, że firmy technologiczne powinny tworzyć więcej zabezpieczeń wokół tego, jakie treści są przekraczane przez algorytmy dla osób po drugiej stronie smartfonów, szczególnie gdy osoby, które patrzą na ekrany to dzieci. Ten tydzień przypomina, że jest to problem, z jakimi borykają się również dorośli.
W czerwcu 2024 r. Ówczesny chirurg generalny Vivek H. Murthy wezwał do etykiet ostrzegawczych na platformach mediów społecznościowych, powołując się na badania pokazujące, że te strony mogą radykalnie zwiększyć objawy lęku i depresji wśród młodych ludzi. W stanie Utah, gdzie miało miejsce zabójstwo pana Kirka, prawodawcy w 2023 r. Utworzyli przepisy dotyczące regulowania dostępu dzieci do mediów społecznościowych – polityki, które zostały zakwestionowane, a następnie wchodzące w sąd.
Odcinki przemocy skupiły się na tym pytaniu. Firmy mediów społecznościowych od dawna argumentują, że nie ponoszą odpowiedzialności za treści przesyłane na ich witryny. Ale jak Johannes Thrul, profesor nadzwyczajny na Wydziale Zdrowia Psychicznego w Johns Hopkins Bloomberg School of Public Health, mówi, są odpowiedzialni za sposób, w jaki ich technologia rozpowszechnia i wzmacnia treść innym.
„Właśnie tam musimy rozpocząć odpowiedzialne firmy” – mówi dr Thrul. „W przypadku tego, co ich systemy rekomendujące dostarczają nie tylko dzieci, nastolatkom, ale także wszystkim. Ponieważ można argumentować, że nie jest to dobra treść, aby polecić nikomu”.
Firmy mediów społecznościowych twierdzą, że mają mechanizmy blokujące treści, które naruszają standardy ich firmy, takie jak Extreme Gore i przemoc graficzna. Ale tego rodzaju obrazy są nadal regularnie rozmieszczone i wchłaniane. I to ma znaczenie.
Badania Na przykład w 2019 rokustwierdził, że ludzie, którzy oglądali nawet część filmu ścięcia stworzonego przez Państwa Islamskie, częściej obawiali się przyszłych negatywnych wydarzeń – dwa lata po tym, jak filmy stały się popularne.
Algorytmy karmiące gwałtowne treści
Tuż po północy w środę wieczorem Keri Rodrigues ćwiczyła głęboki oddech ze swoim 12-letnim synem.
Nie mógł spać, mówi – nie po obejrzeniu wideo w mediach społecznościowych o śmierci pana Kirka.
„Nie pozwoliłbym mojemu dziecku udać się do kina, w którym pokazywało tego rodzaju scenę”, mówi matka pięciu synów z Bostonu. „Jednak bardzo niewinnie wychodzi z praktyki koszykówki, a algorytm natychmiast stawia go przed nim”.
To nie był pierwszy raz, kiedy pomogła jej synowi przetwarzać przerażające obrazy online, mówi pani Rodrigues, założyciel National Parents Union. Ta organizacja rzecznicza dąży do ustawy o bezpieczeństwie dla dzieci, ustawodawstwie federalnym, które wdrożyłyby nowe zabezpieczenia i standard „obowiązku opieki” dla platform mediów społecznościowych.
W ubiegłym roku Fundusz Młodzieży w Wielkiej Brytanii opublikował badanie wykazujące, że 70% nastolatków spotkało się z prawdziwą przemocą w mediach społecznościowych w ciągu ostatniego roku. Tylko 6% przeszukało tę treść, a 25% zostało przekazanych treściami za pomocą algorytmicznych zaleceń, takich jak kanały informacyjne, historie i sekcje „dla Ciebie”.
Badanie wykazało, że Tiktok był platformą, na której nastolatki najprawdopodobniej napotkali prawdziwą przemoc. W czwartek platforma mediów społecznościowych powiedziała w oświadczeniu, że pracuje, aby uniemożliwić użytkownikom oglądanie filmów o morderstwie pana Kirka.
„Przerażające, gwałtowne akty nie mają miejsca w naszym społeczeństwie”, czytamy w oświadczeniu. „Jesteśmy zaangażowani w proaktywne egzekwowanie naszych wytycznych społeczności i wdrożyliśmy dodatkowe zabezpieczenia, aby uniemożliwić ludziom nieoczekiwanie oglądania materiału, które naruszają nasze zasady”.
Według rzecznika Francisa Brennana Meta, firma macierzysta Facebooka, powiedziała również, że zastosuje ekrany ostrzegawcze do fotografowania z fotografowania i ograniczy je do użytkowników w wieku 18 lat i starszych.
Rozmowy na temat nawigacji w technologii
Dla pani Murphy rozwój mediów społecznościowych zmienia się w swoją pracę, pomagając rodzicom i nauczycielom poruszać się w technologii.
„Pracowaliśmy w tej pracy, chroniąc i zarządzając światem dla twoich dzieci – to było jak„ wyłącz telewizor, nie mam go dla wszystkich ” – mówi. „To coś, co nie jest już opłacalną opcją. Nawet dla naszych młodszych dzieci nie ma okazji, aby to naprawdę zamknąć”.
Jedno dziecko może nie mieć możliwości posiadania konta telefonu lub mediów społecznościowych – ale ktoś inny na placu zabaw może. I choć nie ma nic nowego w młodych ludzi, chodzących na tabu, sposób, w jaki niepokojąca treść pojawia się bez zaproszenia, dodaje nową warstwę.
Wymaga to nowych rodzajów rozmów.
E. Alison Holman, profesor pielęgniarstwa i psychologii na University of California w Irvine, mówi, że im więcej osób angażuje się w media graficzne, tym bardziej może to negatywnie wpłynąć. Wszyscy, zarówno dzieci, jak i dorośli, powinni być „przemyślani i uważni na temat tego, jak używają mediów”.
Maria Gregori rozmawiała ze swoimi dziećmi.
Chociaż matka z Los Angeles nie spędza dużo czasu w mediach społecznościowych, jej dwoje nastoletnich chłopców. To jej syn zainicjował dyskusję na temat strzelania pana Kirka. To była budzenie, mówi, że musi zadać im niewygodne pytania dotyczące tego, co widzą online.
„Chcemy być świadomi” – mówi. „Patrząc na to, o czym myślą, a o tym, o czym myślą, wpłynie na ich dobre samopoczucie”.
Była zaskoczona, jak normalne wydawało się, że jej syn przyjmuje tego rodzaju przemoc.
„Tak, był zszokowany i zaniepokojony” – mówi. „Ale to kolejny dzień z życia amerykańskiego nastolatka, który otrzymuje te informacje”.
Mówi jej nadzieje, że naturalne przyciąganie ludzi w kierunku szczęścia odwróci ich od obrazów, które przeżywają smutek i gniew.
„To rodzaj rzeczy, które inspirują ludzi do działania”, mówi Murphy, z Common Sense Media. „Są miejsca, w których można włożyć wysiłek i energię i przekształcić go w działanie, zamiast po prostu czuć, że wszystko jest popsute. Jest to ważne dla wszystkich rodzin, o których mogliby myśleć, bez względu na pogląd polityczny”.