W poniedziałek rozpocznie się długo oczekiwane nowe dochodzenie publiczne w sprawie śmierci około 2000 pacjentów cierpiących na zaburzenia psychiczne.
Ostrzeżenie: Poniższy artykuł zawiera szczegóły, które mogą być dla niektórych czytelników niepokojące
Rodziny pacjentów, którzy zmarli w Essex, od lat prowadzą kampanię, twierdząc, że nie powiedziano im prawdy o tym, co stało się z ich bliskimi.
Melanie Leahy, której syn Matthew jest jedną z ofiar, uważa, że liczba zgonów objętych dochodzeniem będzie nadal rosła.
„Myślę, że odkryjemy, że jest tego o wiele, wiele więcej. I myślę, że to absolutnie przerażające” – powiedziała Sky News.
„Uważam, że to selekcja. To selekcja naszych najbardziej bezbronnych, najłagodniejszych, najbardziej potrzebujących”.
Matthew Leahy, 20 lat, zmarł w listopadzie 2012 roku.
Znaleziono go nieprzytomnego w jego pokoju w Linden Centre, zamkniętym oddziale zdrowia psychicznego w Chelmsford, osiem dni po umieszczeniu w zakładzie psychiatrycznym.
Jego matka otrzymała telefon, żeby powiedzieć jej, co się stało. Pobiegła do szpitala, ale było już za późno.
Wspomina, że weszła i „tam leżał Matthew, na wózku, miał na sobie niebieski szpitalny fartuch… I w tym momencie po prostu chciałam podejść, złapać go, przytrzymać i przywrócić do życia”.
Pani Leahy mówi, że personel powiedział jej: „Nie dotykaj, to miejsce zbrodni”.
„Zaprowadzono mnie do bocznego pokoju i zapytano, jakiego grabarza zaplanowałam” – wspomina. „Planowałam jego 21. urodziny”.
Niedługo po śmierci pana Leahy’ego zaczęła się martwić, że to, co jej powiedziano na temat tego, co się wydarzyło, nie zgadza się.
Pani Leahy nie odpowiedziała również na pytania dotyczące poważnego oskarżenia, jakie jej syn wysunął na kilka dni przed śmiercią.
Pan Leahy zadzwonił do swojego ojca i powiedział mu, że został zgwałcony.
Następnie zadzwonił na policję i można go usłyszeć na telefonie 999, jak mówi operatorowi: „Zostałem zgwałcony, a lekarze odmawiają przyznania się do tego”.
Policja udała się na miejsce zdarzenia, ale nikogo nie aresztowano.
Czytaj więcej:
Raport ostrzega: zdrowie dzieci stoi w obliczu śmiertelnego kryzysu
Iran „wysyła setki rakiet do Rosji”
Znaleziono ciało podczas poszukiwań zaginionej żony byłego gwiazdora rugby
Śledztwo w sprawie śmierci pana Leahy’ego wykazało, że nastąpiła ona po „serii licznych zaniedbań i zmarnowanych okazji”. Personel nawet sfałszował jego plan opieki po jego śmierci.
Podczas lat walki o znalezienie odpowiedzi pani Leahy spotkała wiele innych rodzin, które również straciły bliskich będących pacjentami psychiatrycznymi w hrabstwie Essex.
W 2021 r. Essex Partnership University NHS Foundation Trust został ukarany grzywną w wysokości 1,5 mln funtów za zaniedbania w opiece, które doprowadziły do śmierci 11 pacjentów po przyznaniu się do winy w sprawie naruszenia zasad bezpieczeństwa, które uniemożliwiły „zapobiegnięcie samobójstwom”.
Od tego czasu liczba zgonów objętych dochodzeniem stale rośnie.
Nowe śledztwo zbada 2000 przypadków zgonów, które miały miejsce pomiędzy początkiem 2000 roku a końcem 2023 roku.
Priya Singh jest prawniczką reprezentującą dziesiątki rodzin objętych dochodzeniem. Twierdzi, że szczegóły spraw, którymi się zajmuje, są wstrząsające.
„Oskarżenia o znęcanie się fizyczne i seksualne pojawiały się wielokrotnie” – powiedziała w wywiadzie dla Sky News.
„Nie uważam, że mamy tu do czynienia wyłącznie z zaniedbaniem. Mamy do czynienia z nadużyciem”.
Uważa ona, że konieczne jest wydanie ogólnokrajowych zaleceń w trakcie trwania nowego dochodzenia, aby chronić pacjentów z problemami psychicznymi w ramach brytyjskiej służby zdrowia (NHS).
„To z pewnością dzieje się w całym kraju. Opieka psychiatryczna w tym kraju jest obecnie niemal nieprzystosowana do potrzeb” – mówi.
Śledztwo będzie znane pod nazwą Śledztwo Lamparda, a przewodniczyć mu będzie baronessa Lampard, która wcześniej kierowała śledztwem w sprawie nadużyć, jakich dopuścił się Jimmy Savile w brytyjskiej służbie zdrowia (NHS).
Paul Scott, dyrektor naczelny Essex Partnership University NHS Foundation Trust (EPUT), powiedział: „Wiemy, jak bolesny jest to czas dla tych, którzy stracili bliskich. Nasze myśli są z nimi.
„Będziemy nadal robić wszystko, co w naszej mocy, aby wspierać baronową Lampard i jej zespół w udzielaniu odpowiedzi, których szukają pacjenci, rodziny i opiekunowie”.
Każdy, kto czuje się przygnębiony emocjonalnie lub ma myśli samobójcze, może zadzwonić do organizacji Samaritans i poprosić o pomoc pod numer 116 123 lub wysłać e-mail jo@samaritans.org w Wielkiej Brytanii. W USA zadzwoń do oddziału Samaritans w swojej okolicy lub 1 (800) 273-TALK.