Zdjęcia z kamery policyjnej opublikowane we wtorek pokazuje federalnego agenta imigracyjnego, który śmiertelnie zastrzelił meksykańskiego imigranta opisującego własne obrażenia podczas pościgu pojazdu jako „nic poważnego”, co jest kontrastem z Administracja TrumpaCharakterystyka zdarzeń na przedmieściach Chicago na początku tego miesiąca.
Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) powiedział, że oficer został „poważnie ranny” przez Silverio Villegasa Gonzáleza, który rzekomo próbował uniknąć aresztowania po tym, jak agenci zatrzymali samochód w Franklin Park. Prawie trzy godziny klipów wideo i audio uzyskanych przez Associated Press poprzez prośbę o wolność informacji rzuciło nowe światło na strzelanie, które eskalowało napięcia wśród federalnych represji imigracyjnych w trzecim co do wielkości mieście kraju.
DHS powiedział, że Villegas González jeździł samochodem do oficerów, ciągnąc jeden z nich „znaczny dystans”, pozostawiając oficera „obawę się o swoje życie”. Następnie oficer otworzył ogień. Urzędnicy federalni powiedzieli, że ich oficerowie nie nosili wówczas kamer ciała.
Fabrykat policyjny w Franklin Park pokazuje lokalnych oficerów przybywających na pobyt, na którym samochód uderzył w ciężarówkę towarową we Franklin Park, około 18 mil (29 km) na zachód od Chicago.
Dwóch agentów lodowych próbuje wyjaśnić funkcjonariuszowi policji, co wydarzyło się chwilę po zastrzeleniu agenta i zabiciu Villegasa Gonzáleza.
„Próbował nas poprowadzić” – mówi agent lodu.
„Trochę się zaciągnęło” – powiedział ranny agent, który można zobaczyć chodzenie i rozmawianie podczas rozerwanych dżinsów z krwią.
Filmy pokazują pierwszego agenta, w którym jego partner doznał „kontuzji lewego kolana i pewnych rąk rąk” podczas rozmowy przez radio.
„Nic poważnego”, mówi ranny oficer, jednocześnie podnosząc ramiona, aby odrzucić obawy.
Zwolennicy praw imigrantów, najwyżej wybrani urzędnicy Illinois i prezydent Meksyku wezwali do dokładnego dochodzenia i większej przejrzystości po strzelaninie, które sprawiły, że szkoły terenowe zostały zamknięte i spowodowały protesty.
„Chcemy odpowiedzi na pytania, które podnieśliśmy”, powiedział we wtorek Jesús „Chuy” García, demokratyczny przedstawiciel USA w Chicago. „Rodzina ma do tego prawo. Społeczność chce wiedzieć, co się dzieje, a społeczeństwo również zasługuje na odpowiedzi”.
Urzędnicy federalni wcześniej powiedzieli, że agent doznał „wielu” i „poważnych obrażeń”. DHS, który nie zidentyfikował żadnego z agentów, powiedział, że ranny oficer, który zwolnił broń, jest członkiem lodu od 2021 r. I służył w wojsku. DHS powiedział, że po raz pierwszy oficer strzelił broń w „użyciu siły incydentu”.
„Jego życie było narażone na ryzyko i doznał poważnych obrażeń” – napisał Kristi dzwonisekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego, który odwiedził Chicago na operację imigracyjną w zeszłym tygodniu, na Twitterze/X w zeszłym tygodniu. Marcos Charles, pełniący obowiązki szefa operacji egzekwowania i usuwania ICE, powiedział w piątek AP, że spotkał się z oficerem w szpitalu, zobaczył jego obrażenia i czuł, że użyta siła jest odpowiednia. Odrzucił dalszy komentarz, mówiąc, że istnieje otwarte dochodzenie.
Urzędnicy DHS nie zwrócili wiadomości we wtorek.
Filmy, z perspektywy wielu oficerów przybywających na scenę, pokazują również dwóm agentom lodowym wykonującym uciśnięcia klatki piersiowej u niereagującego mężczyzny leżącego na ziemi, zanim przejmą się inny personel ratunkowy. Krew można zaobserwować na chodniku.
Operacje ICE w Chicago, gdzie urzędnicy federalni aresztowali ponad 550 osób, dokonali porównania z represją imigracyjną administracji Trumpa w Los Angeles tego lata. W Los Angeles zmarły co najmniej dwie osoby, próbując uniknąć lodu: robotnik rolny, który spadł z dachu szklarni podczas nalotu i człowieka uderzonego przez SUV -a podczas biegania przed agentami przed sklepem Home Depot.
Villegas González, który pracował jako kucharz, właśnie zrzucił jedno ze swoich dzieci w przedszkolu rano w strzelaninie w zwartym i głównie latynoskim przedmieściu około 18 000 osób. DHS powiedział, że miał historię lekkomyślnej jazdy i nie miał prawnego pozwolenia na życie w USA.
Dyrektor Daycare opisał go jako dobrego ojca, podczas gdy wielu mieszkańców Franklin Park przybyło do czujności i pamiętało go jako miłego człowieka rodzinnego.
38-latek pochodzi z stanu Michoacan w zachodnim Meksyku, według konsulatu generalnego Meksyku w Chicago, który stwierdził, że „ściśle monitoruje” śledztwo.