Wczoraj tysiące zgromadziło się w Gruzji, zważając na wezwanie opozycji do protestu przeciwko wyborom lokalnym z demonstracją „ostatniej szansy” w celu uratowania demokracji.
Orzeczenie, populistyczna gruzińska partia marzeń, stoi przed pierwszym testem wyborczym od czasu spornej ankiety parlamentarnej rok temu, pogrążyła naród Morza Czarnego w zamieszanie i zamarł perspektywy bliżej integracji z Unii Europejskiej.
Zwykle niskie wybory lokalne nabyły wysokie stawki po miesiącach nalotów w niezależnych mediach, wprowadzenie przepisów ograniczających społeczeństwo obywatelskie i więzienie dziesiątek przeciwników i aktywistów.
Przed demonstracją władze zobowiązały się do trudnej reakcji na osoby, które rzucili jako poszukujące „rewolucji”.
Do 18:00 (GMT 1400) ponad 6000 protestujących zebrało się przed Radą Miasta TBILISI, machając flagami Gruzji i UE, gdy tłumy ciągle płynęły wzdłuż głównej arterii stolicy, widział reportera AFP.
„Każdy, kto troszczy się o los Gruzji, powinien tu być”-powiedziała AFP 77-letnia protestująca Natela Gvakharia. „Jesteśmy tutaj, aby chronić naszą demokrację, którą niszczy gruzińskie marzenie”.
Kolejny demonstrator, student Aleko Samniashvili, 20 lat, powiedział: „Jeśli (Gruziński) marzenie, marnujemy szansę na członkostwo w UE raz w pokoleniu. Wyrzucenie ich jest tym, jak uratujemy kraj”.
Uwięziono byłego prezydenta, Mikheil Saakashvili, wezwał zwolenników do protestu w dniu wyborów za to, co nazwał „ostatnią szansą”, by uratować demokrację gruzińską.
„Są chwile, kiedy potrzebne są akcja tu i teraz”, napisał na Facebooku w czwartek. „Wolność – teraz albo nigdy!”
Bez akcji „wiele więcej osób zostanie aresztowanych, a reszta wypędziła się” – ostrzegł. „Całkowita beznadziejność się przyniesie, a Zachód w końcu nas zrezygnuje”.
Opera Star-Activist Paata Burchuladze wezwała do rajdu „Zgromadzenia Narodowego”, rzucając go jako spokojne przeniesienie władzy z gruzińskiego snu.
Premier Irakli Kobakhidze powiedział, że plany „rewolucji” są skazane na porażkę, oskarżając organizatorów o „radykalizm” i grożąc „wielu może znaleźć się za kratkami”.
Grupy praw twierdzą, że około 60 osób – w tym kluczowych postaci opozycji, dziennikarze i aktywistów – zostało uwięzionych w ciągu ostatniego roku.
Amnesty International powiedziała, że wybory „odbywały się wśród poważnych represji politycznych przeciwko postaciom opozycyjnym i społeczeństwu obywatelskim”.
„Z liderami opozycji więzienia i atakowania organizacji społeczeństwa obywatelskiego … prawa ludzi do wolności wypowiedzi, stowarzyszenia i pokojowego zgromadzenia są miażdżone” – powiedział.
Gruzińskie marzenie jest u władzy od 2012 roku.
Jest kontrolowany przez miliardera byłego premiera Bidziny Iwanishvili, która głosowała w Tbilisi wcześnie w sobotę rano, w otoczeniu kamer.
Partia początkowo przedstawiła się jako liberalna alternatywa dla obozu reformistycznego Saakashvili.
Ale od czasu pełnej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r. Krytycy twierdzą, że przechyliła się w kierunku Moskwy, realizując skrajnie prawicową politykę i przyjmując środki w stylu Kremla skierowane do niezależnych mediów i organizacji pozarządowych.
Gruziński sen – który zagroził zakazem wszystkich głównych partii opozycyjnych – odrzuca te oskarżenia.
Mówi, że chroni „stabilność” w kraju liczącym czterech milionów, podczas gdy zachodni „głęboki stan” stara się wciągnąć Gruzję na wojnę na Ukrainie przy pomocy partii opozycyjnych.
Analitycy twierdzą, że tępe boisko Gruzińskiego Dream – twierdząc, że opozycja chce wojny, ale chce pokoju – rezonuje na obszarach wiejskich i jest wzmacniany przez dezinformację.
Niedawne badanie przeprowadzone przez Institute of Social Studies and Analysis wykazało ocenę zatwierdzenia przez partię na poziomie około 36 procent, w stosunku do 54 procent dla grup opozycyjnych.
Unia Europejska sankcjonowała kilku gruzińskich urzędników Partii Dream w sprawie poprzednich represji protestujących.
Ostrzegł również, że może zawiesić prawo Gruzinów do podróży bez wiza do UE, chyba że rząd poprawia praworządność i zobowiązuje się do ochrony podstawowych praw.
Ale sama opozycja jest gorzko podzielona.
Niektóre partie, w tym United National Ruch Saakashvili, zbojkotowały głos.
Inni – tacy jak Lelo i dla Gruzji – weszli do kandydatów do wyborów i lekceważyli perspektywy rajdu.