Poczułem poczucie strachu i przeczucia, gdy nauczyłem się z telefonu o ataku na synagogę Heaton w czwartek. Barnet, obszar, w którym mieszkam, i który reprezentowałem w parlamencie przez 19 lat, jest domem dla znacznej populacji żydowskiej; Od dawna zdawałem sobie sprawę z podwyższonego ryzyka bezpieczeństwa, przed którym stoi społeczność.
Obrzydliwe było widzenie, jak ryzyko objawia się w Shul w Manchesterze, gdy brutalny ekstremista o imieniu dżihad przyszedł zamordować żydowskich narodu na modlitwie. Wszystko, co robili, to zgromadzenie się, aby zaznaczyć najbardziej uroczysty i najświętszy dzień w kalendarzu wiary żydowskiej. Jednak teraz dwa z tego zboru nie żyją, a inni poważnie ranni – odważni ludzie, którzy byli gotowi postawić swoje życie na linii, aby chronić innych.
Każdy szabat zobaczysz ochroniarzy wolontariuszy poza synagogami w całym kraju, wyszkolony przez społeczność Bezpieczeństwo, które zostało utworzone w odpowiedzi na rosnące zagrożenie atakami antysemickimi. Gdy ci wolontariusze stoją na swoich stanowiskach w nadchodzących tygodniach, bez wątpienia będzie się zastanawiać, czy to będzie dzień, kiedy wystąpi przemoc terrorystyczna.
Wszyscy powinniśmy być zawstydzeni i zasmuceni, że we współczesnej Wielkiej Brytanii takie środki są potrzebne do ochrony mniejszości religijnej.
I musimy zastanowić się nad słowami naczelnego rabina, Efraima Mirvisa. Zwrócił uwagę, że ta zbrodnia pojawia się po „nieubłaganej fali nienawiści do Żydów”. Podkreślił, że „gdy istnieje nieuzasadniona demonizacja Izrael To żywi się bezpośrednio antyżydowskim sentymentem w tonie Wielkiej Brytanii, a następnie zachęca do ekstremizmu. ”
Podczas gdy wina tego horroru leży z atakującym, nie możemy zignorować kontekstu pozornie niekończących się protestów ulicznych, w których banery są wysoko, wzywając nas do „globalizacji intifady”. Zapalny język antysemicki ma konsekwencje i obejmują one człowieka, który pojawia się poza synagogą z złem w sercu i nożem w dłoniach.
Po tragicznych wydarzeniach z ostatnich dni nastąpiło wylanie poparcia dla społeczności żydowskiej, i to jest mile widziane. Ale nieuchronnie przyczepa mediów szybko się porusza. Podczas gdy światło reflektorów krótko pozostaje na temat antyżydowskiej nienawiści i przemocy islamistycznej, poznajmy lekcje z tego, co się wydarzyło i podejmij działania.
Jest to okazja do ponownego kalibracji debaty na temat konfliktu w Gazie. Niech nikt nie zapomnij, jak to wszystko się zaczęło. 7 października 2023 r., Izrael została zaatakowana przez organizację, której celem jest zniszczenie każdej żydowskiej osoby na planecie. IzraelObywatele zostali upokorzeni, zgwałceni, porwani i zamordowani. Kolejne działanie wojskowe w kraju zostały przeprowadzone w celu obrony jego ludu przed ludobójczymi atakami, które Hamas powiedział, że biorąc pod uwagę możliwość, powtarzają „raz za razem”.
Po drugie, istnieje wyraźny przypadek zmiany prawa w sprawie protestów. Przyznaję, że większość ludzi biorących udział w marszach pro-Gazy zrobiła to spokojnie i legalnie. Ale mniejszość uczestników, którzy otwarcie promują nienawiść do narodu żydowskiego (choć czasami pod odznaką „antysyjonizmu”) jest źródłem strachu i zastraszania dla wielu.
Obecnie marszu można zakazać tylko wtedy, gdy istnieje ryzyko poważnego zaburzenia publicznego. Prawo należy zmienić, aby umożliwić policję do uwzględnienia skumulowanego wpływu serii demonstracji na spójność społeczności. Oczywiście prawo do protestu jest ważne. Ale kiedy protesty odbywają się co tydzień przez wiele miesięcy, zarysowane przez ekstremistów i odwracanie zasobów policyjnych przed zapewnieniem nam bezpieczeństwa, byłoby zarówno uzasadnione, jak i proporcjonalne, aby powstrzymać ich przed pójściem naprzód. Wielokrotnie wzywałem do tego i z zadowoleniem z zadowoleniem z zadowoleniem z zadowoleniem z zadowoleniem z zadowoleniem przyjęłem wskazówkę sekretarza spraw wewnętrznych, że rząd przyjmuje teraz sprawę tej reformy.