Trudno to znaleźć rzeczy Donald Trump A Bernie Sanders zgadza się, ale jednym z punktów konsensusu jest to, że firmy farmaceutyczne od dawna odrywają Amerykanów, obciążając wymuszone ceny leków na receptę. „Amerykanie są pieprzeni i nie jest dobrze. Nie zamierzają tego znieść” – powiedział Trump w lutym na imprezie Białego Domu. W maju wydał zarządzenie wykonawcze oświadczające, że administracja nałoży niższe ceny przez Fiata, jeśli producenci narkotyków nie dostosowują swoich cen w USA z tym, co pobierają w innych krajach. „Zgadzam się z prezydentem Trumpem” – skomentował Sanders w oświadczeniu. „To oburzenie, że naród amerykański płaci zdecydowanie najwyższe ceny na świecie za leki na receptę”.
Oprócz grożenia wprowadzeniem kontroli cen, administracja Trumpa przygotowała drogę do taryf na narkotyki i ich składniki, z których wiele pochodzi z zagranicy. Wall Street zwrócił uwagę na te zagrożenia. Między wyborami Trumpa w listopadzie do początku kwietnia, okres, w którym rynek akcji jako cały wzrost wzrósł, zapasy narkotyków spadły o około dwadzieścia procent. To było wtedy. W ubiegłym tygodniu prezydent, stojący obok dyrektora generalnego Pfizer, Albert Bourla, ogłosił plany rządowej strony internetowej Trumprx, na której Pfizer wymienił część swoich leków po cenach obniżonych do osiemdziesięciu pięciu procent. Arkusz informacyjny w Białym Domu powiedział, że administracja i pfizer, czwarta co do wielkości firma farmaceutyczna według przychodów, osiągnęła porozumienie w sprawie „wniesienia amerykańskich cen narkotyków zgodnych z najniższymi opłacanymi przez inne narody rozwinięte (znane jako najbardziej uprzywilejowany, lub MFN, cena)”. Czy to nie byłaby bardziej zła wiadomość dla producentów narkotyków? Inwestorzy tak nie uważali. W ciągu dwóch dni akcje Pfizera wzrosły o czternaście procent. Akcje innych firm farmaceutycznych również silnie wzrosły na podstawie prognoz, że osiągną podobne oferty. Do końca tygodnia indeks branżowy S. & P. Pharmaceuticals przekroczył swój listopadowy najwyższy poziom.
Bliższa kontrola umowy Pfizer pokazuje, że Trump okazał się papierowym tygrysem. „To dużo”-powiedział mi Craig Garthwaite, dyrektor programu opieki zdrowotnej w Northwestern’s Kellogg School of Management. „Dla większości ludzi będzie to miało bardzo niewielki wpływ na ceny narkotyków”. Rena Conti, ekonomistka i ekspert w branży biofarmaceutycznej, która pracuje w Boston University’s Questrom School of Business, wydała podobną ocenę: „Najwyższa linia to: to zwycięstwo dla Pfizer, ale nie wygrana dla amerykańskich pacjentów”. Zamiast radykalnej restrukturyzacji cen i dystrybucji narkotyków umowa wyniosła „bawiące się wokół krawędzi”, powiedziała.
W amerykańskim przemyśle narkotykowym praktycznie wszystko, co zachowuje status quo, jest zwycięstwem dla dużych firm farmaceutycznych, które według badania przeprowadzonego przez Journal of the American Medical Associationmoże pochwalić się marżą zysku netto w wysokości 13,8 procent w porównaniu do 7,7 procent dla firm S. i P. 500 w innych sektorach. Wiele lat temu zapytałem starszego dyrektora w wybitnym producentowi narkotyków, dlaczego zatrudniał tak wielu lobbystów w Waszyngtonie. Po spojrzeniu na mnie tak, jakbym był naiwnym, wyjaśnił, że przemysł wygenerował większość swoich przychodów i zdecydowaną większość zysków w USA w innych krajach, takich jak Wielka Brytania i Francja, firmy były zmuszone do negocjacji cen, które obciążały rządowe lub jednorazowe systemy opieki zdrowotnej, które mają wiele systemów opieki nad barmanami. Ale w tym kraju-w którym opieka zdrowotna jest balkanizowana, a największy publiczny kupujący narkotyki w USA, Medicare, prawnie nie uniemożliwiono negocjacji z producentami narkotyków-branża była w stanie pobierać znacznie wyższe ceny. Warto zapłacić armii lobbystów, aby zachować to uprzywilejowane stanowisko.
Według danych OpenSecrets, grupy interesu publicznego, która śledzi pieniądze w polityce, Big Pharma wydała ponad 6,3 miliarda dolarów na lobbing. W tym okresie najważniejsza reforma związana z wyceną narkotyków nastąpiła w ustawie o redukcji inflacji z 2022 r., Która umożliwiła Medicare do targowania cen w firmach farmaceutycznych. Zasadniczo był to przełomowy rozwój, ale negocjowane ceny nie wejdą w życie do przyszłego roku i początkowo będą miały zastosowanie do zaledwie dziesięciu leków na receptę, spośród tysięcy. (W kolejnych latach liczba ta ma się rozwijać.) Gdyby Trump był naprawdę zdecydowany przeciwstawić się Big Pharma, naciskałby na szybkie rozszerzenie tej inicjatywy, ale nie robi tego. I nawet gdyby to zrobił, musiałby skrócić republikanów w Kongresie, aby poprzeć nowe wymagane przepisy, które z pewnością nie byłoby łatwe: IRA została uchwalona bez jednego głosowania GOP.
Zamiast prawdziwej reformy mamy teraz umowę Pfizer i jej główną propozycję uruchomienia Trumprx. W komunikacie prasowym o umowie Pfizer powiedział, że zaoferuje wiele swoich leków na podstawie podstawowej w cenach średnio połowę ich cen. Brzmiało to obiecująco, ale analitycy branżowi szybko zauważyli, że około dziewięćdziesiąt procent Amerykanów otrzymuje przepisane leki w ramach planów ubezpieczenia. Dla tych ludzi nadal byłoby tańsze, aby uzyskać narkotyki w tradycyjny sposób i zapłacić współtwórcę. Garthwaite powiedział, że kupowanie narkotyków za pośrednictwem Trumprx może przynieść korzyść „niewielkiej części ludzi”, głównie wśród populacji, która nie ma żadnego ubezpieczenia. Ale wiele leków nadal byłoby zbyt drogich. Conti obliczył, że nawet przy ogłoszonym przez Xeljanzu Pfizera zniżki na Xeljanz, popularne leczenie zapalenia stawów i innych chorób zapalnych, nadal może kosztować pacjentów ponad piętnaście tysięcy dolarów rocznie.