Ojciec zamachowca w synagodze w Manchesterze wezwał do jedności, ponieważ społeczność uczciła tydzień od ataku, w którym zginęło dwóch mężczyzn.
Ludzie zebrali się przed kongregacją hebrajską Heaton Park w Crumpsall o godzinie 9:30, w czasie atak w ubiegły czwartekmodlić się i opłakiwać ofiary.
Jihad al Shamie został zastrzelony przez policję po tym, jak przypuścił atak samochodem i nożem, gdy wierni zgromadzili się w Jom Kipur, najświętszy dzień w kalendarzu żydowskim.
Uważa się, że 53-letni Adrian Daulby został zastrzelony przez policję, gdy próbował uniemożliwić al Shamie’emu wejście do synagogi.
Mervyn Cravitz, lat 66, również zginął, próbując powstrzymać napastnika przed wejściem do budynku. Trzy inne osoby pozostają w szpitalu.
Rabin Daniel Walker powiedział zgromadzonym, że „zło nie zwycięży” i wezwał społeczność do „głębokiego zdecydowania”.
Tłum nagrodził brawami policję z Greater Manchester, licznie obecną na tym wydarzeniu, za reakcję w dniu ataku.
Raphi Bloom, członek zarządu Żydowskiej Rady Przedstawicielskiej, powiedział, że w społeczności panowała złość, ponieważ „krzyczeliśmy, że to się stanie, ale nikt nas nie słuchał”.
Powiedział Sky News: „Nadal odczuwamy żałobę, strach i izolację. Czujemy się bardzo samotni. Jesteśmy bardzo, bardzo źli, że pozwolono na to, i boimy się, że to się powtórzy.
„Ale nie damy się zastraszyć i nie damy się pokonać”.
Przeczytaj więcej:
Napastnikiem był „potwór”, który „próbował każdych drzwi”
Była żona mężczyzny rannego w ataku twierdzi, że „nie chce już mieszkać w Wielkiej Brytanii”
Wszystkie sześć osób aresztowanych i przesłuchiwanych przez policję pod zarzutem popełnienia przestępstw terrorystycznych zostało zwolnionych bez postawienia zarzutów.
Zastępca komendanta policji północno-zachodniej Rob Potts, zajmujący się zwalczaniem terroryzmu, powiedział: „Nie oznacza to, że nasze dochodzenie zostało zakończone”.
Policja to potwierdziła Podczas ataku al Shamie zadzwonił pod numer 999przyznając się do odpowiedzialności i przysięgając wierność Państwu Islamskiemu.
Powtórzyli, że nigdy nie został skierowany do rządowego programu antyterrorystycznego Prevent i nie był znany policji zajmującej się zwalczaniem terroryzmu.
„To pozostaje aktualne dochodzenie w sprawie zwalczania terroryzmu” – stwierdzili.
W oświadczeniu opublikowanym na Facebooku ojciec al Shamie, Faraj, napisał: „Niedawny tragiczny akt terroru spowodował głęboki ból – naszej rodzinie i rodzinom ofiar. Jesteśmy z nimi całym sercem i modlimy się.
„Nikt nie powinien nigdy więcej doświadczyć takiego cierpienia. Wszyscy musimy stać razem – zjednoczeni, czujni i współczujący – aby zapobiec takim aktom i chronić pokój naszych społeczności”.
Tydzień po ataku miały miejsce w całym kraju wydarzenia.