The Giganci z Nowego Jorku (1-4) będą gospodarzami aktualnego mistrza Super Bowl Orły Filadelfii (4-1) na Czwartkowy wieczór piłkarski na stadionie MetLife w East Rutherford w stanie New Jersey.
Organizatorzy kursów nie dają tutaj Giants zbyt wielu szans, ponieważ obecna linia pieniężna to olbrzymie Eagles -400, Giants +310. Nie oznacza to jednak, że nie będzie to ciekawy mecz z kilkoma intrygującymi pojedynkami.
Oto trzy pojedynki, na które warto zwrócić uwagę w tym meczu.
Drugorzędna gra Eagles WR vs. Giants
Po obejrzeniu, jak Święci podpalają ich na odległość 87 jardów, trzeba zakwestionować gotowość i kompetencje tej jednostki. Giants mają dobrych zawodników w drużynie drugorzędnej, ale zespół wydaje się niezsynchronizowany i jeszcze się nie zharmonizował. W tym meczu nie zyskają żadnej sympatii ze strony Orłów, ponieważ ich dwaj nieudolni skrzydłowi, AJ Brown i DeVonta Smith, starają się uniknąć wyśledzenia. Duet odnosił w przeszłości wiele sukcesów przeciwko Giants i nie ma powodu sądzić, że zakończy się to w czwartkowy wieczór.
Bitwa okopowa
Obrońca Eagles Landon Dickerson (kostka) wypada z gry, zapewniając Giants bardzo potrzebną pomoc w meczu z linią ofensywną, która rządziła nimi w ostatnich latach. Dexter Lawrence, który w tym sezonie radził sobie świetnie w meczach z drużynami grającymi regularnie w grach double, wciąż odczuwa skutki zwichnięcia łokcia, którego doznał w zeszłym sezonie. Lawrence, który w zeszłym sezonie zgromadził 9 worków, zanotował tylko jeden wślizg przy porażce i dwa trafienia QB w pięciu meczach w tym roku. Oczywiście wewnętrzna linia drużyny Eagles jest kluczem do sukcesu ich charakterystycznej gry, „atakowego ataku”, na co brak Dickersona może mieć na to wpływ.
Jeśli chodzi o obronę, wątpliwy jest atak defensywny Eagles, Jalen Carter (pięta). Jeśli miałby opuścić ten mecz lub mieć ograniczone możliwości, byłaby to wielka ulga dla niestabilnej drużyny Giants, która w tym roku jest lepsza, ale wciąż nie jest tam, gdzie powinna.
Giganci kontra oni sami
Jeśli Giants mają stać się poważnym rywalem, muszą uporządkować swoje działania i przestać strzelać sobie w stopę. W zeszłym tygodniu w Nowym Orleanie wyrównali rekord NFL, tracąc piłkę w pięciu kolejnych posiadaniach. To, w połączeniu z bardziej głupimi karami (prowadzą w NFL w liczbie ukaranych jardów), błędami wynikającymi zarówno z zaniedbań, jak i prowizji, nietrafionych odbiorów, straconych okazji, straconych podań itp., wszystko to przyczyniło się do ich ciągłych porażek.
Nie mogą sobie na to pozwolić w tym meczu. Jeśli tak się stanie, wszyscy pójdziemy wcześnie spać.