Donal Trump zadzwonił do przerwa w działaniach wojennych pośredniczył w wykonaniu pierwszego kroku w kierunku „silnego, trwałego i wiecznego pokoju”. Nikt nie może zrobić więcej, aby ustalić wynik, niż prezydent USA. Było to dla niego skromne oświadczenie, w którym przyznał, że Izrael i Hamas zgodziły się na pierwszą fazę jego planu – to ich, a nie jego decyzja, aby przełamać wielopunktowe porozumienie w wieloetapową dyskusję. Dwie dotychczas od siebie oddalone strony zgodziły się co do jednego: obie wolałyby odłożyć na później naprawdę trudne sprawy.
W Izraelu i Gazie była radość – choć wstępnie – w chwili ogłoszenia. Zakończenie zagłady, uwolnienie wszystkich zakładników i wznowienie pomocy na dużą skalę było rozpaczliwie potrzebne. Istnieją podstawy, aby się tego obawiać nie doprowadzi do trwałego pokojui wszelkie powody, aby dążyć do tego, aby tak było. W końcu powstrzymując Benjamina Netanjahu i oferując Katarowi gwarancję bezpieczeństwa, która przekonała go (wraz z Egiptem i Turcją) do silniejszego oparcia się na Hamasie, Trump stworzył szansę, którą należy wykorzystać.
Uznanie, że jego wstawiennictwo doprowadziło do zawieszenia broni, oznacza także przyznanie, że Trump, a przed nim Biden, mogli zakończyć ten konflikt dawno temu. Ponad trzy tuziny zakładników wziętych przez Bojownicy pod wodzą Hamasu w dniu 7 października 2023 r uważa się, że zginęli w niewoli. Ponad 67 000 Palestyńczyków zostało zabitych przez izraelskie wojsko w Gazie. Dziesiątki tysięcy dzieci, które zostały lub są osierocone cierpi na ostre niedożywienie dają pewne wskazówki, jak głębokie i trwałe będą szkody.
The Hamas okrucieństwa z 7 października i ludobójstwo w Gazie popchnęły zarówno Izraelczyków, jak i Palestyńczyków, do postrzegania leżącego u podstaw konfliktu, bardziej niż kiedykolwiek, walki egzystencjalnej. Działania wojenne mogłyby z łatwością zostać wznowione – choć przynajmniej na razie zarówno Hamas, jak i rząd izraelski wydają się wierzyć, że porozumienie będzie dla nich lepsze niż kontynuowanie konfliktu.
Hamas nie ma zamiaru się rozbrajać. Większa część planu Trumpa zakłada, że Izrael nie będzie okupować ani aneksować Gazy, ale zasadniczo oferuje Palestyńczykom administrację kolonialną pod rządami Trumpa i sir Tony’ego Blaira, z jedynie najdrobniejszą sugestią, że w przyszłości mogą udowodnić, że zasługują na państwowość. Netanjahu już to odrzucił.
Uwolnienie więźniów w Izraelu nie będzie dotyczyło bardzo popularnej kwestii Marwana Barghoutiegowięziony za rozkazywanie morderstw podczas drugiej intifady i przez wielu postrzegany jako osoba, która najlepiej potrafi zjednoczyć frakcje palestyńskie. Trump może nie pozostać długo zaangażowany w ten kryzys, gdy już pokona zwycięskie okrążenie. Co ciekawe, przełom nastąpił tuż przed Pokojowa Nagroda Nobla ma zostać ogłoszony w piątek (chociaż ostatnie posiedzenie komisji odbyło się w poniedziałek).
Emmanuel Macron, którego inicjatywy dyplomatyczne pomogły utorować drogę temu momentowi, podkreślił w czwartek, że powinien on doprowadzić do wyniku politycznego opartego na rozwiązaniu dwupaństwowym. Krytyczne znaczenie miała rosnąca presja międzynarodowa na Izrael, będąca odzwierciedleniem wpływu opinii publicznej na rządy jego sojuszników, a także zwiększone zaangażowanie regionu. Pokusą dla sojuszników Izraela może być teraz złagodzenie sytuacji i zachowywanie się tak, jak gdyby to krótkoterminowe rozwiązanie było rozwiązaniem. Zamiast tego muszą wzmóc wysiłki, aby zaprowadzić silny i trwały pokój, o którym mówił Trump – co będzie wykonalne tylko wtedy, gdy będzie opierać się na sprawiedliwości.
-
Czy masz opinię na temat kwestii poruszonych w tym artykule? Jeśli chcesz przesłać odpowiedź zawierającą maksymalnie 300 słów e-mailem, aby uwzględnić ją w publikacji w naszym beletrystyka odcinek, proszę kliknij tutaj.