W sali wystawowej starego lotniska Tempelhof w Berlinie leżą na boku trzy spalone samochody.
Zniknęły okna, wnętrza i lakier; wszystko, co pozostało, to bryły skręconego i zardzewiałego metalu. Obok nich znajduje się mniej więcej krąg namiotów i rozrzuconych mat.
Na jednym z nich przewróciło się krzesło piknikowe, na innych walają się porzucone torby, sprzęt kempingowy i porzucone lampki choinkowe.
„Wszystko, co tu widzicie, jest oryginalne od samego festiwalu 7 października– wyjaśnia Ofir Amir.
Ma na myśli Festiwal Muzyczny Nova, na którym 7 października 2023 r. zamordowano około 400 osób.
W tygodniu, w którym pokój w końcu wydaje się możliwyOfir wspomina ofiary masakry, która wywołała ostatni konflikt.
Wszędzie wokół nas są stoły porzucone w panice. Jeden wyświetla ubrania; inny jest wypełniony butami.
Wszystkie przypominają dzień, którego Ofir, współtwórca festiwalu, omal nie przeżył.
„Kiedy terroryści przybyli na teren festiwalu, widzieliśmy, jak strzelali do uciekającego przed nimi tłumu” – opowiada mi.
Ofirowi i jego przyjaciołom udało się wskoczyć do samochodu i zaczęli odjeżdżać, ale zostali otoczeni przez bojowników Hamasu, którzy otworzyli ogień.
Zginął jeden z ich przyjaciół, a Ofir został postrzelony w obie nogi. Pamięta, że rozmawiał przez telefon ze swoją żoną, która była wówczas w dziewiątym miesiącu ciąży.
„Jak moja żona będzie sama wychowywać dziecko”
„To wszystko, o czym mogłem myśleć” – mówi – „że mogę nie wrócić do domu i jak moja żona będzie sama wychowywać dziecko”.
Przyjaciele Ofira robili wszystko, co mogli, aby zatamować krwawienie i udało im się utrzymać go przy życiu do czasu przybycia pomocy.
Wystawa pamiątkowa powstała ku pamięci tych, którzy zginęli.
Jest już otwarty w miastach m.in Nowy Jork I Torontoale w drugą rocznicę ataków z 7 października wystawa rozpoczęła swój pierwszy europejski pokaz w Berlinie.
„Przy tak dużej nienawiści i antysemityzmie na ulicach, na całym świecie, ważne jest, aby pokazać światu i przypomnieć mu, jakie mogą być skutki, jeśli idzie się ślepo i podąża za nienawiścią” – mówi Ofir.
Omri Sasi, także współzałożyciel i DJ festiwalu Nova Music Festival, jechał z Ofirem w samochodzie, gdy zostali potrąceni.
Wybiera twarze z długiego szeregu zdjęć pokrywających jedną ze ścian.
„Zostali zamordowani razem”
„To jest mój wujek, Avi Sasi. To jest Alex Luke, mój przyjaciel z Montrealu… zostali razem zamordowani” – mówi.
Obok nich znajdują się zdjęcia ciężarnej kuzynki Omri i jej męża, którzy również zginęli.
Pomimo strat Omri i Ofir twierdzą, że nie chcą, aby wystawa skupiała się na religii czy polityce, ale miała pomóc w szerzeniu pokoju.
Jednak wydarzenie upamiętniające spotkało się z pewnym sprzeciwem; na przykład kilkuset demonstrantów protestowało przeciwko Izraelowi na wystawie w Nowym Jorku.
Omri twierdzi, że w Los Angeles przed przedstawieniem zebrała się także grupa propalestyńska. Zaprosił ich do środka i rozmawiali o trwającym konflikcie na Bliskim Wschodzie.
„Wspólnie płakaliśmy”
„Wspólnie płakaliśmy, przytulaliśmy się i zrozumieliśmy, że najlepszym sposobem poradzenia sobie z tą wojną jest rozmowa” – mówi. „Nie walczyć i nie bić ludzi”.
Według kierowanego przez Hamas ministerstwa zdrowia Gazy w wojnie między Izraelem a Hamasem zginęło ponad 60 000 mieszkańców Gazy.
Omri mówi mi, że ma przyjaciół w Gazie i chce, aby zawieszenie broni się utrzymało, a Gazańczycy „mieli dobre życie”, ale jest też głęboko zaniepokojony wzrostem antysemityzmu, jaki obserwuje w ciągu ostatnich dwóch lat.
„Ludzie się boją” – mówi. „Nawet kiedy jestem tutaj, w Berlinie, rozglądam się i staram się nie mówić po hebrajsku, i to jest smutne.
– To nie musi tak wyglądać.
Władze w całej Europie ostrzegają przed rosnącą nienawiścią i przemocą wobec Żydów od czasu ataku z 7 października.
Śmiertelny atak na synagogę w Manchesterze dodało strachu.
W tym tygodniu szef niemieckiego wywiadu wewnętrznego powiedział, że antysemityzm nasilił się, czasami otwarcie nawołując do ataków na instytucje żydowskie, podczas gdy kanclerz kraju potępił tę tendencję jako „haniebną”.
Na wystawie w Berlinie Liora Furema mówi, że jako żydowskiej studentki martwi się o swoje bezpieczeństwo, gdy idzie na uniwersytet lub do synagogi.
„Na każdym żydowskim wydarzeniu myślę o swoim bezpieczeństwie” – wyjaśniła.
Oczekuje się, że zawieszenie broni będzie początkiem końca wojny w Gazie, jednak obawa przed antysemityzmem pozostaje.
Organizatorzy twierdzą, że zamiast pogłębiać podziały, program przypomina o niebezpieczeństwach, jakie niesie ze sobą pozwalanie na rozkwit nienawiści. Teraz skupiają się na leczeniu.
„Nasze przesłanie jest takie, że znów będziemy tańczyć” – mówi Omri. „Cokolwiek nam się przydarzyło, znów stoimy i tańczymy. Terror nas nie pokona”.