Agencje międzynarodowe przygotowywały się w sobotę do wysłania pomocy do Gazy, mając nadzieję, że zawieszenie broni między Izraelem a Hamasem pozwoli im położyć kres głodowi nawiedzającemu części terytorium.
Optymizm był jednak naznaczony ostrożnością.
Kruchy rozejm może otworzyć dostęp, ale agencje pomocowe obawiają się, że Izrael może w dalszym ciągu nakładać ograniczenia na dostęp zgodnie z planem prezydenta USA Donalda Trumpa.
Wysiedlonemu ojcu Marwanowi al-Madhunowi nie do końca podobają się przeszkody logistyczne. 34-latek chce tylko wiedzieć, kiedy przybędą ciężarówki.
„Moje dzieci są głównie szczęśliwe, gdy wiedzą, że w końcu dotrą mięso i kurczaki” – powiedział AFP w środkowej Gazie, gdy dziesiątki tysięcy Palestyńczyków zaczęło wracać do domów zniszczonych podczas walk na północy.
„Minęły dwa lata, odkąd zostali pozbawieni” – powiedział. „W końcu przejścia graniczne zostaną otwarte!”
– Ogłoszono głód –
22 sierpnia Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła klęskę głodu w Gazie, pierwszą na Bliskim Wschodzie, po tym, jak eksperci ostrzegli, że 500 000 ludzi stoi w obliczu „katastrofalnego” zagrożenia.
Izrael oskarżył Hamas o wywołanie kryzysu i kradzież pomocy.
Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Humanitarnych twierdzi, że Izrael zatwierdził dostawę 170 000 ton pomocy w ramach planu reagowania na pierwsze 60 dni rozejmu.
„W Gazie nadal pilnie potrzebne są najbardziej podstawowe artykuły pierwszej potrzeby: sprzęt medyczny, lekarstwa, żywność, woda, paliwo i odpowiednie schronienie dla dwóch milionów ludzi, którzy bez dachu nad głową będą musieli stawić czoła nadchodzącej zimie”. powiedział Jacob Granger, koordynator Lekarzy bez Granic w Strefie Gazy.
Przedstawiciele organizacji Granger, Światowego Programu Żywnościowego i Norweskiej Rady ds. Uchodźców (NRC) oświadczyli, że są gotowi zwiększyć dostawy, ale wiele pozostaje niejasnych.
„Obecnie napotykamy trudności związane z dostępem” – powiedział Antoine Renard, dyrektor WFP na terytoria palestyńskie, przemawiając z Deir el-Balah w środkowej Gazie.
WFP, która stoi na czele grupy organizacji zajmujących się bezpieczeństwem żywnościowym, rozpoczęła rozmowy z COGAT, agencją izraelskiego ministerstwa obrony ds. spraw cywilnych na terytoriach.
W piątek widziano puste ciężarówki WFP opuszczające Khan Yunis w południowej Gazie i zmierzające do przejścia granicznego Kerem Shalom, aby załadować pomoc żywnościową do dystrybucji w Gazie.
Plan Trumpa przewiduje powrót do systemu pomocy pod przewodnictwem ONZ, obowiązującego przed styczniem 2025 r., kiedy Izrael uszczelnił granice Gazy, a dystrybucję pomocy przejęła prywatna operacja pod przewodnictwem USA.
„Ale warunki na ziemi są inne” – powiedział Renard.
Od czasu ostatniej ofensywy Izraela na miasta na północy Gazy w zeszłym miesiącu setki tysięcy Palestyńczyków zostało wypędzonych z domów – z których wiele zostało zniszczonych – do środkowej i południowej Gazy.
To przeniosło presję na pomoc żywnościową na obecnie przeludniony obszar, którego pierwotni mieszkańcy już borykali się z problemami.
Plan Trumpa przewiduje, że „pełna pomoc zostanie natychmiast wysłana do Strefy Gazy”, gdy tylko porozumienie wejdzie w życie, „bez ingerencji którejkolwiek ze stron”.
Kilka źródeł humanitarnych wyraziło optymizm pomimo obaw dotyczących procedur bezpieczeństwa i rejestracji, w sprawie których Izrael nie przedstawił jeszcze wytycznych.
– „Karta przetargowa” –
„Naciskamy na różne ambasady i darczyńców, aby z ich strony rozmawiali z władzami izraelskimi, ponieważ potrzebujemy na przykład ciężarówek, które mogłyby podróżować do platform dystrybucyjnych bez napotykania ograniczeń po stronie izraelskiej” – powiedział AFP urzędnik agencji medycznej.
Od wiosny większość pomocy, od której zależna jest palestyńska ludność cywilna, dostarcza prywatna Fundacja Humanitarna Gaza.
Biuro Praw Człowieka ONZ twierdzi, że w operacjach GHF – wspieranych przez Stany Zjednoczone i Izrael – zginęło 1000 osób w pobliżu miejsc dystrybucji.
Kilku urzędników zajmujących się pomocą powiedziało AFP, że nie byli zaangażowani w planowanie zawieszenia broni.
„Nie mamy jeszcze zbyt dużej informacji o tym, co dokładnie zostało uzgodnione, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy” – powiedziała Shaina Low, rzeczniczka NRC.
„Pomoc humanitarna nigdy nie powinna być przedmiotem negocjacji – jest to podstawowe prawo osób potrzebujących” – argumentowała.
„Fakt, że jest on powiązany z umową o zawieszeniu broni, jest problematyczny, ponieważ nie powinien być używany jako karta przetargowa – tak jak nigdy nie powinno być to stosowane w przypadku zakładników”.