Konserwatyści wezwali do wszczęcia śledztwa po tym, jak Rachel Reeves wynajęła swój dom rodzinny bez uzyskania niezbędnego pozwolenia.
„Daily Mail” podał, że kanclerz wynajęła jej dom rodzinny w Dulwich, kiedy przeprowadziła się na Downing Street pod numerem 11, ale nie wiedziała, że musi uzyskać na to pozwolenie.
Niektóre dzielnice Londynu wymagają od prywatnych właścicieli uzyskania specjalnego rodzaju licencji, jeśli wystawiają swoją nieruchomość na wynajem – dotyczy to np. Urzędu Southwark, gdzie dom pani Reeves znajduje się w wykazie.
Gazeta podała, że pani Reeves złożyła już wniosek o licencję.
Rzecznik pani Reeves powiedział: „Odkąd Rachel Reeves została kanclerzem, wynajmuje swój dom rodzinny za pośrednictwem agencji wynajmu.
„Nie została poinformowana o wymogu posiadania licencji, ale gdy tylko dowiedziała się o tym, podjęła natychmiastowe działania i złożyła wniosek o wydanie licencji.
„To był niezamierzony błąd i w duchu przejrzystości powiadomiła premiera, niezależnego doradcę ds. standardów ministerialnych i parlamentarnego komisarza ds. standardów”.
Przyjmuje się, że Sir Laurie Magnus, doradca ds. etyki, nie wszczął śledztwa w sprawie pani Reeves.
Lider torysów Kemi Badenoch powiedział, że premier Sir Keir Starmer musi wszcząć pełne dochodzenie.
Rozwój następuje na kilka tygodni przed panią Reeves przedstawia swój budżet 26 listopada.
Krążą pogłoski, że rozważa serię podwyżek podatków, w tym nowy podatek od sprzedaży domów o wartości ponad 500 000 funtów, który zastąpi opłatę skarbową.
Przeczytaj więcej:
Jakie podwyżki podatków i cięcia wydatków mógłby ogłosić Reeves?
Dlaczego istnieje budżetowa czarna dziura?
Zgodnie z propozycją za zapłatę podatku odpowiadaliby sprzedawcy, a nie kupujący.
Przyjmuje się, że kanclerz rozważa roczną opłatę w wysokości 1% od kwoty, której wartość nieruchomości przekracza 2 miliony funtów – co oznacza opłatę w wysokości 10 000 funtów rocznie w przypadku domów o wartości 3 milionów funtów.
Inna propozycja przewidywałaby naliczanie podatku od zysków kapitałowych (CGT) w przypadku sprzedaży głównego domu na podstawie kwoty, o jaką wzrosła jego wartość w okresie posiadania.
Raporty sugerują, że dotyczyłoby to tylko najdroższych nieruchomości, przy możliwym progu 1,5 miliona funtów, co dotknęłoby około 120 000 właścicieli domów i podatników o wyższej stawce, otrzymujących rachunki CGT na prawie 200 000 funtów.



















