Trzej mężczyźni oskarżeni o brutalne morderstwo Pert bracia Jake i Callum Robinsonowie Meksyk w zeszłym roku groził mu łączny wyrok 600 lat więzienia za odrzucenie ugody.
W czwartek czasu lokalnego Jesus Gerardo, Irineo Francisco i Angel Jesus stanęli przed sądem w meksykańskim mieście Ensenada, oskarżeni o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, rozbój ze szczególnym okrucieństwem, brutalny rabunek i kradzież samochodu w związku ze śmiertelną strzelaniną w kwietniu 2024 r.
Callum (32 l.) i Jake (31 l.) byli na wakacjach z surfingiem i obozowali w odległej części północnego Meksyku ze swoim amerykańskim przyjacielem, 30-letnim panem Rhoadem, kiedy obaj zostali postrzeleni w głowę podczas nieudanego napadu.
Poznaj aktualności dzięki aplikacji 7NEWS: Pobierz już dziś
Władze podały, że cała trójka zginęła po próbie załagodzenia sytuacji, kiedy bandyci wpadli w zasadzkę, gdy chcieli ukraść pick-up, którym jechali.


Ich ciała znaleziono później bezdusznie wrzucone do 15-metrowej studni w Baja California.
Według ABC prokurator Raul Cobo Montejano zażądał dla każdego z trzech mężczyzn kary po 210 lat więzienia po tym, jak odrzucili oni ugodę, która przewidywała dla nich karę od 47 do 52 lat więzienia.
Trójka, która nie złożyła zarzutów, stanie teraz przed sądem. Data nie jest jeszcze ustalona.
Montejano powiedział, że sprawę oparto na zeznaniach 35 świadków, dodając, że władze nadal poszukują czwartego mężczyzny, który prawdopodobnie ma związek ze strzelaninami.
Była dziewczyna Gerarda, Ari Gisell, również stanęła przed sądem oskarżona o kilka przestępstw, w tym podżeganie do rabunku.
Odrzuciła także ugodę, która przewidywała karę 20 lat więzienia, i odroczyła sprawę do 19 listopada.
Przedstawiciele ambasady Australii byli obecni na przesłuchaniu, a rodzina braci oglądała całe przesłuchanie za pośrednictwem łącza wideo.
Callum – zawodowy gracz lacrosse – i pan Rhoad mieszkali w San Diego, kiedy Jake – lekarz, który miał rozpocząć nową pracę w Geelong – przyleciał na wakacje.
Po ich śmierci rodzice braci, Debra i Martin Robinsonowie, złożyli hołd swoim synom, mówiąc, że byli „naprawdę kochani i wywarli wpływ na życie wielu ludzi”.
„Zawsze byliśmy dumni z ich osiągnięć akademickich i sportowych oraz podziwialiśmy ich wybory życiowe” – powiedział Robinson w zeszłym roku.
„Proszę, żyjcie pełniej, jaśniejcie jaśniej i kochajcie mocniej w ich pamięci.”


















