PracaClive Lewis został pierwszym parlamentarzystą, który wezwał premiera Sir Keira Starmera zostać zastąpiony przez Andy’ego Burnhama.

Rozmawiam z Kanał 4 w piątkowy wieczór Lewis powiedział, że Partia Pracy musi stawiać „kraj przed partią” i wyrzucić Starmera na korzyść obecnego burmistrza Greater Manchester.

Poseł z okręgu Norwich South po raz pierwszy wyłamał się z szeregów swojej partii we wrześniu, wzywając premiera do ustąpienia.

Jednak wczoraj wieczorem jako pierwszy aktywnie poparł rywala Burnhama w kwestii przywództwa w ciągu tygodnia, w którym odprawa dla dziennikarzy postawiła premiera w niepewnej sytuacji przed mającymi się odbyć w tym miesiącu Budżet.

Clive powiedział: „Musimy zrobić to, co kiedyś powiedział premier, a co oznacza, że ​​kraj jest ważniejszy od partii. I szczerze mówiąc, impreza przed osobistymi ambicjami.

„Po prostu nie rozumiem, jak sytuacja może się przeciągać, jeśli na horyzoncie nie widać żadnego rozwiązania.

„I myślę, że Partia Pracy, wielcy laburzyści i mężczyźni w szarych garniturach naprawdę, poważnie myślą teraz, jak możemy ponownie wprowadzić Andy’ego Burnhama do tej parlamentarnej Partii Pracy i pozwolić mu wystąpić i zostać kolejnym premierem?

To mój osobisty pogląd. Wiem, że nie wszyscy to udostępnią, ale nie widzę zbyt wielu innych opcji.

Clive Lewis z Partii Pracy (na zdjęciu) jako pierwszy poseł wezwał do zastąpienia premiera Sir Keira Starmera przez Andy’ego Burnhama

Burnham był już wcześniej oskarżony o ubieganie się o najwyższe stanowisko w dniach poprzedzających jesienną konferencję Partii Pracy.

Burnham był już wcześniej oskarżony o ubieganie się o najwyższe stanowisko w dniach poprzedzających jesienną konferencję Partii Pracy.

Andy Burnham nie skomentował uwag Lewisa.

Orzeczenie to nadeszło po tym, jak Lewis po raz pierwszy wezwał Starmera do wyjazdu 12 września, dzień po zwolnieniu byłego ambasadora USA Lorda Petera Mandelsona za przyjaźń ze skazanym pedofilem Jeffreyem Epsteinem.

Powiedział wówczas programowi BBC „The Week In Westminster”: „Widzicie laburzystowskiego premiera, który czuje, że stracił kontrolę w ciągu pierwszego roku.

— To nie jest wpatrywanie się w pępek. To ja myślę o moich wyborcach, o tym kraju i o tym, że osobą, która ma osiem punktów przewagi nad nami, jest Nigel Farage. To mnie przeraża. To przeraża moich wyborców i przeraża wielu ludzi w tym kraju.

„Nie mamy tego luksusu kontynuowania współpracy z kimś, kto moim zdaniem coraz częściej, z przykrością muszę to stwierdzić, po prostu nie nadajesz się do tej pracy”.

Lewis ugruntował swoją pozycję wichrzyciela dla rządu swoimi wczorajszymi komentarzami, które pojawiły się w szczególnie trudnym momencie dla Starmera po „toksycznej” odprawie dla dziennikarzy.

W pozornie próbie wzmocnienia stanowiska premiera numer 10 poinformował dziennikarzy, że będzie zdecydowanie przeciwstawiał się wszelkim próbom jego obalenia i skrytykował ministrów, w tym sekretarza zdrowia Wesa Streetinga, za rzekome podejmowanie działań mających na celu rzucenie wyzwania przywódczego.

Jednak całkowicie przyniosło to odwrotny skutek, gdy odprawa trafiła na pierwsze strony brytyjskich mediów i zamiast tego wywołała wrażenie, że Starmer nie ma kontroli nad swoimi pracownikami na Downing Street.

W piątkowy wieczór w Channel 4 Lewis powiedział, że Partia Pracy musi stawiać „kraj przed partią” i wyrzucić Starmera (na zdjęciu)

W piątkowy wieczór w Channel 4 Lewis powiedział, że Partia Pracy musi stawiać „kraj przed partią” i wyrzucić Starmera (na zdjęciu)

Starmer twierdził po tym, jak sam nie wyraził zgody na żadną odprawę, a wielu parlamentarzystów szybko wskazało palcem na jego niepopularnego szefa sztabu Morgana McSweeneya.

Premier oczyścił McSweeneya z zarzutów, ale nie powstrzymało to niezadowolonych parlamentarzystów od domagania się odejścia szefa sztabu.

Tymczasem sekretarz zdrowia Streeting zaprzeczył jakiemukolwiek spiskowi mającemu na celu usunięcie lidera swojej partii i oskarżył osoby stojące za anonimową odprawą o „obserwowanie zbyt wielu zdrajców gwiazd”.

Rozumie się, że premier zadzwonił do pana Streetinga z przeprosinami.

W wyniku tej kłótni Starmer po raz kolejny stanął w obliczu spekulacji na temat tego, czy uda mu się dostać do następnych wyborów na przywódcę laburzystów, a pojawienie się nazwiska Burnhama będzie prawdopodobnie kolejnym ciosem.

Burnham był już wcześniej oskarżony o ubieganie się o najwyższe stanowisko w dniach poprzedzających jesienną konferencję Partii Pracy.

Burmistrz Manchesteru, któremu dwukrotnie nie udało się zostać wybranym na przewodniczącego partii, gdy był posłem, oskarżył Sir Keira o wprowadzenie Partii Pracy w nastrój „alienacji i demoralizacji” od czasu zajęcia pozycji nr 10.

Powiedział, że zwrócili się do niego parlamentarzyści, którzy chcieli, aby podjął wyzwanie przywódcze i nakreślił własny manifest dotyczący podatków i wydatków, który obejmował pożyczkę o wartości 40 miliardów funtów na sfinansowanie nacjonalizacji budownictwa mieszkaniowego.

Wywołało to ogromną reakcję ministrów, którzy zwrócili uwagę, że jego kadencja jako burmistrza Manchesteru potrwa do 2028 roku.

Jako burmistrz Greater Manchester Burnham nie jest posłem.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj