Pas zieleni Londynu i obszary wiejskie mogą zostać „zburzone”, ponieważ Sadiq Khan szuka nowych uprawnień, aby unieważniać ratusze i forsować projekty mieszkaniowe odrzucone przez władze lokalne. Burmistrz Londynu nalegał, aby deweloperzy omijali samorządy lokalne i składali wnioski planistyczne do ratusza, jeśli gminy odmówią ich podpisania. Przemawiając na Zgromadzeniu Londyńskim, powiedział członkom, że jego przesłanie do deweloperów brzmi: „Jeśli masz gminę, która odmawia dobrego projektu, a twój projekt obejmuje 50 lub więcej domów, przyjdź do ratusza”.
Według doniesień Khan lobbował na rzecz dodatkowych uprawnień umożliwiających „uwzględnienie” decyzji planistycznych odrzuconych przez władze lokalne, wywołując obawy w dzielnicach na obrzeżach Londynu, gdzie pasy zieleni i podmiejskie tereny zielone borykają się z rosnącą presją. Louie French, konserwatywny poseł do parlamentu z okręgu Old Bexley i Sidcup na obrzeżach Londynu, stwierdził, że z komentarzy wynika, że burmistrz przygotowuje się do budowy na Zielonym Pasie, który stanowi większą część jego okręgu wyborczego.
Powiedział: „Budownictwo mieszkaniowe upadło pod rządami Sadiqa Khana. Jego polityka uniemożliwiła budowanie na dawnych terenach przemysłowych i publicznych, więc teraz chce zrównać z ziemią cenne pozostałe tereny wiejskie Londynu.
„Rząd musi zdać sobie sprawę, że burmistrz Khan jest blokerem, a nie budowniczym. Nie należy mu przyznawać większych uprawnień, a ratusz nie powinien mieć możliwości narzucania złego rozwoju miejscom takim jak Bexley.
„Zamiast tego Partia Pracy musi usunąć przeszkody w budowie na terenach zdegradowanych obok stacji metra w Londynie. W ten sposób można dostarczyć domy, których potrzebuje nasze miasto, a nie poprzez betonowanie naszych terenów zielonych”.
Siedziba pana Frencha obejmuje obszary zielone i stwierdził, że ludzie oczekują, że to ich rady, a nie ratusz, będą miały ostatnie słowo w sprawie miejsca budowy.
Gareth Bacon, poseł do parlamentu w cieniu Londynu i poseł do parlamentu Orpington oskarżyli burmistrza o próbę zrzucenia winy za swoje wyniki na mieszkalnictwo w ramach przygotowań do „otarcia się” od lokalnie wybranych radnych.
Powiedział: „Mosiężny kark Sadiqa Khana jest naprawdę zdumiewający. Pomimo rekordowego poziomu finansowania dostaw niedrogich mieszkań przez prawie dekadę jego pracy w ratuszu, jego wyniki w zakresie realizacji są absolutnie ponure, a budowa domów w Londynie obecnie praktycznie stoi w miejscu. A teraz ma czelność sugerować, że jest to wina gmin i sugerować, że to on jest człowiekiem, który to naprawi i lekceważy demokratyczne mandaty lokalnych rad. Jeśli Sadiq Khan naprawdę chce zwiększyć budownictwo mieszkaniowe w stolicy, powinien przyznać się do swoich przerażających osiągnięć i zrezygnować”.
Członkowie Zgromadzenia Londyńskiego podnieśli także alarm w związku z czymś, co jest postrzegane jako nowe przejęcie uprawnień planistycznych, które osłabiłoby ochronę parków, boisk i lokalnych obszarów przyrodniczych.
Andrew Boff, konserwatywny członek Zgromadzenia Londyńskiego, powiedział, że to, co brzmi jak nacisk na mieszkalnictwo, w rzeczywistości jest sposobem na usunięcie lokalnego oporu wobec kontrowersyjnych projektów dotyczących terenów zielonych.
Powiedział: „Komentarze burmistrza na pierwszy rzut oka brzmią nieźle, dopóki nie zdamy sobie sprawy, że jego ciągłe naciski na zwiększenie liczby budynków na naszych terenach zielonych oznaczają, że ratusz proponuje całkowite ominięcie władz lokalnych, aby spowodować zniknięcie terenów zielonych. Lokalni wyborcy w Londynie wybierają władze lokalne, które spodziewają się szanować ich życzenia w zakresie planowania, a burmistrz całkowicie je omija, dając carte blanche deweloperom, którzy mogli zostać lokalnie zablokowani z uzasadnionego powodu, jest błędne. Powinniśmy chronić nasze tereny zielone!”
Gareth Roberts, członek Zgromadzenia Liberalnych Demokratów i przewodniczący Rady Miejskiej Richmond w Londynie, powiedział: „Podejmowanie decyzji najlepiej pozostawić tym, którzy najlepiej znają społeczność. Wielokrotnie widzieliśmy, jak interwencja burmistrza może w rzeczywistości spowolnić cały proces planowania. Jest to schemat, który powtarza się w całym Londynie”.
Krytycy twierdzą, że podejście Khana oznaczałoby, że rady przejmą polityczne i finansowe obciążenia związane z infrastrukturą i usługami, tracąc jednocześnie możliwość odrzucania projektów, których mieszkańcy nie chcą.
Twierdzą, że zamiast patrzeć na tereny na obrzeżach miasta, ratusz i ministrowie powinni usunąć bariery uniemożliwiające budowę domów na terenach zdegradowanych, opuszczonych terenach przemysłowych i nadwyżkach nieruchomości publicznych w pobliżu istniejących połączeń transportowych.
Działacze w obrzeżach Londynu ostrzegają, że gdy utracone zostaną działki zielone, znikną one na dobre i obawiają się, że przesłanie burmistrza do deweloperów będzie sygnałem, że lokalne sprzeciwy można odrzucić.
Sadiq Khan odmówił komentarza, jednak kiedy ogłoszono nowe uprawnienia umożliwiające burmistrzowi podejmowanie decyzji w sprawie rozwoju Zielonego Pasa, powiedział, że konieczne jest „pilne działanie”, aby zbudować więcej domów. Burmistrz, który dorastał w domu komunalnym, stwierdził również, że zdaje sobie sprawę ze „znaczenia domów socjalnych i niedrogich” i że „nie chce biernie czekać, aż wyczerpią się zapasy tanich mieszkań dla londyńczyków”, witając nowe uprawnienia.


















