Generał Fabien Mandon, Nowo mianowany szef sztabu obrony Francji i najbliższy doradca wojskowy prezydenta Emmanuela Macrona, wywołał burzę polityczną swoim ostrym ostrzeżeniem, że kraj musi być gotowy na „stratę swoich dzieci” w potencjalnej wojnie z Rosja w ciągu najbliższych „trzech do czterech lat”.

Dramatyczny język, jakiego użył 56-letni generał, wywołał oskarżenia o podżeganie do wojny i przerażające młodzież francuską reprezentujących całe spektrum polityczne, podaje The Telegraph.

W środowym przemówieniu do burmistrzów kraju gen. Mandon zapewnił, że choć Francja posiada „siłę gospodarczą i demograficzną”, aby pokonać Moskwę, brakuje jej niezbędnego „ducha” w społeczeństwie, aby tego dokonać.

„To, czego nam brakuje – a tu właśnie macie do odegrania główną rolę – to siły ducha, która pozwoli nam zaakceptować fakt, że będziemy cierpieć, aby chronić to, kim jesteśmy” – oświadczył.

„Jeśli nasz kraj upadnie, ponieważ nie jest przygotowany na zaakceptowanie utraty swoich dzieci, ponieważ musimy powiedzieć, jak jest, cierpieć ekonomicznie, ponieważ priorytety zostaną skierowane na produkcję obronną, wówczas jesteśmy zagrożeni. Musicie porozmawiać o tym w swoich społecznościach”.

Armia francuska miała za zadanie być „gotowa do starcia za trzy lub cztery lata” z Rosją

Wcześniej były pilot myśliwca poinformował członków komisji obrony, że polecił armii francuskiej przygotować się na potencjalne „starcie za trzy–cztery lata” z Rosją.

Powołując się na trwającą wojnę w Ukraina– ostrzegł to gen. Mandon Władimir Putin „może ulec pokusie kontynuowania wojny na naszym kontynencie”, co uzasadnia obecne „wysiłki zbrojeniowe” Francji.

Przywódca radykalnej lewicy wyraża „całkowity sprzeciw” wobec „oczekiwania poświęceń”

Jean-Luc Mélenchon, figurant radykalnej lewicowej France Unbowed, który w przeszłości był prorosyjski i chłodny wobec Ukrainy, wyraził swój „całkowity sprzeciw” wobec „przewidywania poświęceń, które będą konsekwencją naszych niepowodzeń dyplomatycznych, w sprawie których nie zasięgano jego opinii publicznej”.

Grupa parlamentarna jego partii oskarżyła gen. Mandona o „przekroczenie” swojej roli poprzez dramatyzowanie scenariuszy wojennych, stwierdzając: „Szef sił zbrojnych nie powinien tak mówić”.

Lider Partii Komunistycznej krytykuje „nieznośną retorykę podżegania do wojny”

Fabien Roussel, przywódca Francuskiej Partii Komunistycznej, również potępił uwagi gen. Mandona, mówiąc: „Czy 51 000 pomników wojennych w naszych miastach nie wystarczy? Tak dla obrony narodowej, ale nie dla nieznośnej retoryki podżegania do wojny”.

Jeśli chodzi o prawicę, Sebastien Chenu, wiceprzewodniczący populistycznego Zgromadzenia Narodowego, argumentował, że gen. Mandon „nie ma legitymacji, aby niepokoić Francuzów alarmistycznymi oświadczeniami, które w żaden sposób nie odpowiadają oficjalnej linii kraju”.

Segolene Royal, była kandydatka na prezydenta socjalistów, poszła jeszcze dalej, nalegając, aby Macron „wyjaśnił się”, jeśli popiera retorykę gen. Mandona, albo „szef sztabu musi podać się do dymisji”.

Ostrzegła, że ​​takie „urojeniowe stwierdzenia jedynie zwiększą niepokój młodych ludzi, którzy już są na dnie, zdestabilizują francuską gospodarkę i ośmieszą Francję”.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj