Były muzyk Fugees, Prakazrel „Pras” Michel, został skazany na 14 lat więzienia za używanie pieniędzy w celu wywierania wpływu na amerykańską politykę.
Po tym, jak amerykańscy prokuratorzy zalecili karę dożywocia dla zdobywcy nagrody Grammy uznany za winnego w kwietniu 2023 r korupcji i innych zarzutów, w tym działania w charakterze niezarejestrowanego agenta zagranicznego i manipulowania świadkami.
W czwartek sędzia okręgowa USA Colleen Kollar-Kotelly wydała wyrok w sądzie w Waszyngtonie. Associated Press podała, że 53-letni Michel zeznawał we własnej obronie podczas procesu, ale w czwartek odmówił przemawiania przed sądem.
Jego adwokat powiedział, że wyrok jest „całkowicie nieproporcjonalny do przestępstwa” i że złoży apelację.
Muzyk, który został również uznany za winnego naruszeń finansowania kampanii i okłamywania banków, został oskarżony o wywieranie „tajnych, nielegalnych, zagranicznych wpływów” w latach 2012–2017, czyli w czasie pobytu Baracka Obamy i Donalda Trumpa w Białym Domu.
Amerykańscy prokuratorzy powiedzieli, że Michel otrzymał od malezyjskiego miliardera Jho Lowa ponad 100 milionów dolarów (80 milionów funtów), które wykorzystano w dwóch próbach wywarcia wpływu na amerykańską politykę. Został także skazany za lobbowanie na rzecz rządu Chin.
Z dokumentów sądowych wynika, że prokuratorzy stwierdzili, że Michel „zdradził swój kraj dla pieniędzy” i przez prawie dekadę „próbował wyzyskiwać i oszukiwać” różne podmioty w rządzie USA, w tym Biały Dom i FBI, a także swoich własnych współspiskowców.
„Michel kłamał bez skrupułów i bezlitośnie, aby zrealizować swoje plany” – stwierdzili prokuratorzy. „Jego wyrok powinien odzwierciedlać zakres i głębokość jego zbrodni, jego obojętność na ryzyko dla swojego kraju oraz wielkość jego chciwości”.
Zalecili karę dożywocia, zgodnie z wytycznymi federalnymi.
W procesie zeznania złożył gwiazdor Hollywood Leonardo DiCaprio, a także były prokurator generalny USA Jeff Sessions.
Biznesmen Low, który przekazywał pieniądze Michelowi, został oskarżony o kradzież około 4 miliardów dolarów z malezyjskiego państwowego funduszu majątkowego podczas niesławnego skandalu 1MDB.
Departament sprawiedliwości osiągnął porozumienie ze zbiegłym finansistą w czerwcu 2024 r., aby zwrócić ponad 100 mln dolarów (79 mln funtów) rzekomo zdefraudowanych z malezyjskiego państwowego funduszu majątkowego.
Michel został oskarżony o pomoc w wywieraniu nacisku na urzędników pierwszej administracji Trumpa, aby porzucili śledztwo w sprawie udziału Lowa w tej administracji.
Obrońca Michela, Peter Zeidenberg, powiedział BBC, że jego zdaniem wyrok „nie ma poparcia w dowodach”, a wyrok „jest całkowicie nieproporcjonalny do zarzucanych faktów”, szczególnie w porównaniu z sytuacją współoskarżonych Michela w tej sprawie.
„Po prostu nie ma żadnego uzasadnienia dla wyróżnienia pana Michela w ten sposób, z wyjątkiem kary za wzięcie udziału w procesie” – stwierdził.
Współoskarżony Michela, Elliott Broidy, został ułaskawiony, George Higginbotham otrzymał trzy miesiące w zawieszeniu, a Nicki Lum Davis – 24 miesiące, powiedział Zeidenberg.
Zauważył również, że ewentualne naruszenia ustawy o rejestracji zagranicznych agentów (Fara) nie będą już ścigane, chyba że chodzi o szpiegostwo, a w sprawie Michela nie zarzucono żadnego szpiegostwa.
Wkrótce po objęciu urzędu w tym roku prokurator generalna Pam Bondi wydała memorandum powszechnie postrzegane jako zawężające zasięg Fary, które nakłada na osoby pracujące w USA w imieniu zagranicznych interesów regularne przekazywanie Departamentowi Sprawiedliwości informacji na temat tych powiązań i działań. Departament Sprawiedliwości będzie ścigał jedynie „przypadki rzekomego zachowania podobnego do bardziej tradycyjnego szpiegostwa ze strony zagranicznych podmiotów rządowych” – napisała.


















