Rozłam amerykańsko-europejski w sprawie przyszłości Ukrainy przyćmi rozpoczynający się w sobotę w Republice Południowej Afryki szczyt G20, dodatkowo naznaczony wyraźną nieobecnością Donalda Trumpa.

W zgromadzeniu w Johannesburgu uczestniczy wielu światowych przywódców, w tym prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Indii Narendra Modi, premier Chin Li Qiang, prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva i prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.

Trump jednak bojkotuje, a jego rząd twierdzi, że priorytety Republiki Południowej Afryki – zwłaszcza wzmocnienie globalnej współpracy w zakresie handlu i działań klimatycznych – są sprzeczne z polityką USA.

Niemniej jednak amerykański prezydent cieszył się dużym zainteresowaniem podczas tego wydarzenia, pierwszego szczytu grupy głównych gospodarek, który odbył się w Afryce, po przedstawieniu niespodziewanego jednostronnego planu USA mającego na celu zakończenie wojny na Ukrainie, w dużej mierze zgodnego z celami Rosji.

Po pilnej rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer podkreślili, że każdy taki plan wymaga „wspólnego wsparcia i konsensusu partnerów europejskich i sojuszników z NATO”.

W sobotę europejscy przywódcy mają spotkać się na marginesie szczytu, aby wyjaśnić, że „bez Ukrainy nie powinno być nic” – powiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Powiedziała, że ​​kolejne spotkanie odbędzie się w poniedziałek i wtorek podczas szczytu UE-Unia Afrykańska w Angoli.

Trump ostrzegł Ukrainę, że ma ograniczone okno na zaakceptowanie 28-punktowego planu jego administracji, mówiąc Fox News Radio, że „uważamy, że czwartek to odpowiedni moment”.

– Impas klimatyczny –

Kolejną kwestią niepokojącą szczyt G20 był impas w negocjacjach klimatycznych COP30 toczących się w Brazylii.

Piątek miał być ostatnim dniem rozmów, które trwały blisko dwa tygodnie. Grozili jednak, że będą przeciągać, ponieważ petropaństwa zostały oskarżone o sprzeciwianie się jakimkolwiek wzmiankom o wycofywaniu się z paliw kopalnych w ostatecznym tekście.

Pomimo przeciwności losu Republika Południowej Afryki, będąca gospodarzem, optymistycznie przewidywała, że ​​uzyska wsparcie dla celów G20, jakimi są zmniejszenie nierówności gospodarczych, zmniejszenie zadłużenia krajów o niskich dochodach, zapewnienie pomocy na rzecz przejścia na czystą energię i ustanowienie paktu dotyczącego kluczowych minerałów.

„Jako Republika Południowej Afryki mamy nadzieję, że uda nam się przyjąć deklarację przywódców, która ustali nowy i ciągły program dla świata, w szczególności dla G20” – powiedział późnym wieczorem w piątek prezydent Cyril Ramaphosa.

Źródła AFP podają, że negocjatorzy polityczni z uczestniczących krajów sfinalizowali w piątek ostateczny projekt wspólnego tekstu, na który przywódcy mają się zgodzić. Nie byli upoważnieni do ujawnienia treści projektu.

Nie było pewne, że dokument będzie tradycyjnym oświadczeniem ze szczytu, biorąc pod uwagę bojkot Stanów Zjednoczonych i ostrzeżenie ze strony Waszyngtonu, że nie należy wydawać żadnych deklaracji w imieniu G20.

Do Ramaphosy, który zjeżył się nieobecnością USA i bezpodstawnymi zarzutami rządu Trumpa dotyczącymi „ludobójstwa białych” w Republice Południowej Afryki, dołączyli inni przywódcy, którzy podkreślali, że G20 stanowi ważną platformę współpracy wielostronnej.

„Wielostronność jest naszą najlepszą, być może jedyną obroną przed zakłóceniami, przemocą i chaosem. A Republika Południowej Afryki wdrożyła multilateralizm w życie” – powiedział na konferencji prasowej przed szczytem Antonio Costa, przewodniczący Rady Europejskiej.

Bojkot Stanów Zjednoczonych nawiązuje do decyzji Trumpa o niewysyłaniu oficjalnej delegacji na COP30.

Waszyngton oświadczył, że wyśle ​​swojego chargé d’affaires ze swojej ambasady pod koniec spotkania w Johannesburgu jedynie w celu ceremonii przekazania władzy, ponieważ Stany Zjednoczone będą gospodarzem przyszłorocznego szczytu G20 w klubie golfowym należącym do Trumpa na Florydzie.

G20 to grupa 19 krajów oraz Unii Europejskiej i Unii Afrykańskiej. Reprezentuje 85 procent światowego PKB i około dwie trzecie światowej populacji.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj